Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jakie macie zdanie na temat rodzicielstwa bliskoci?

Polecane posty

Gość gość

Znacie? Praktykujecie? Jakie macie zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam, praktykuję i polecam, moi rodzice wychowywali mnie w tym duchu, mam z nimi świetny kontakt i w życiu też sobie dobrze radzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam praktykowalam.To moze udupiac" matke,mowiac niedelikatnie.Karmienie na zadanie,noszenie dziecka 24 godziny na dobe,spanie z dzieckiem.Stosowalam i dziecko jest do mnie bardzo przywiazane,tak bardzo ze wszedzie chce chodzic z mama.A korzysci sa takie ze moje dziecko jest zdrowe,szczesliwe,otwarte i madre,towarzyskie i swietnie sie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mi się wydawało ,że to normalne zachowani rodziców :) ale w naszych czasach wszystko musi mieć swoją nazwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium- podejscie do wychowania dzieci co jakis czas sie zmienia. 10 lat temu, gdy urodzilam pierwsze dziecko, na topie byly "wspaniale" porady tracy hogg- jak dla mnie tresura dzieci, majaca zapewnic rodzicom spokoj. Na szczescie nigdy ich nie stosowalam, slyszalam za to zeby uwazac i : - nie nosic dziecka bo sie przyzwyczai - nie przyzwyczajac do zasypiania przy piersi -karmienie na zadania nie bylo dla wszystkich oczywiste - karmienie piersia oznaczalo drakonska diete dla matki - na spacer z dzieckiem wychodzilo sie po 3 tygodniach -karmienie piersia po wyzej roku bylo prawie jak patologia,a ana pewno nie widziano zadnych korzysci dla dziecka itp tid Dlatego bardzo sie ciesze, z etrafilam teraz na szereg informacji na temat rodzicielstwa bliskosci bo bardzo sie w tym odnajduje. Nie zgodze sie z opinia goscia, ze rb oznacza noszenie dziecka 24h/dobe. Moim zdaniem dziecku nalezy dac przestrzen ale byc przy nim kiedy nas potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pisalam o tym noszeniu.Rodzicielstwo bliskosci to bycie przy dziecko kiedy nas potrzebuje,to prawda,niekoniecznie noszenie.Ale sa matki ktore nosza niemowle w nosidelkach,na plecach,czasem nawet na spacerze maja dziecko przy sobie.Jesli dla kogos nie stanowi to problemu,ciezar i trud z tym zwiazany to super.Dla mnie bylo to klopotliwe,ale zawsze bylam przy dziecko,do jego dyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze niedawno dzieci sie wychowywalo tak zeby jak najmniej przeszkadzaly rodzicom.Z punku widzenia takiego podejscia do wychowania,rodzicielstwo bliskosci to ogromne wyzwanie ale i poswiecenie dla rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to jest lewacki eufemizm dla odnoszącego porażkę wychowania bezstresowego? lewaki mają w zwyczaju wymyślać takie baśniowe tęczowe nazwy na dewiacje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko mi się w tym podoba,tylko z karmieniem sie zgodzę, i brałam też dzieci do łóżka ale dla swojej wygody( w nocy karmilam na śpiochy).... Ale jestem przeciwnikiem noszenia ( zrobiłam ten błąd z pierwszym, nigdy więcej) córke nosiłam mało, prędzej był u niej styl dywanowania.... U mnie też u starszych dzieci powyżej roku są jasne zasady co można co nie i karne krzesełko.... jest rytm, i dość wczesne posylanie do przedszkola ( przedszkole niepubliczne z grupą 2 latków każde z mojej trójki właśnie w tym wieku idzie do placówki)... Jest duży nacisk na naukę samodzielności i obowiązki domowe. Jest też zawsze czas na przytulnie, głaskanie wieczorne czytanie... Dzieci jako dwu latki śpią już u siebie.... Karmie do drugiego roku życia ( pierwszy syn 2,5 roku, ale on najbardziej mnie zdominował) Córka i młodszy syn był już troszkę inaczej chowany, wiadomo że zazwyczaj pierwszemu pozwalamy na najwięcej i popełniamy najwięcej błędów wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram każdą metodę ,która przynosi korzyść dziecku , szczególnie w pierwszych miesiącach życia ,kiedy jedynym sposobem komunikacji dziecka jest płacz :) Rozumiem jednak rodziców ,szczególnie pierwszego dziecka , którzy poddawani są rozmaitym dobrym radom , często sprzecznym a i jeszcze internet życia młodym rodzicom - paradoksalnie - nie ułatwia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×