Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niezapłacona kara, a zły adres do korespondencji

Polecane posty

Gość gość

WItam serdecznie, co mam na to porzadić? Córka- lat 20 dwa lata temu nie zapłaciła za jazdę bez biletu, bo... zapomniała, ze dostała mandat!!! Przychodziły wezwania do skrzynki o zapłatę, ale nie na nasz adres, gdyż podczas spisywania córki kontroler pomylił nr mieszkania i wpisał nr 10, a my mieszkamy pod numerem 1. Mieszkanie nr 10 jest od wielu lat niezamieszkałe, więc oczywiście nikt nie mógł nam dostarczyć tej korespondencji- czyli ponagleń o zapłatę oraz pisma firmy windykacyjnej, a póxniej komornika! O wszystkim dowiedziałam się, gdy komornik wraz z policją dobijali się do tamtego mieszkania i sąsiadka powiedziała, ze jest puste, a oni spytali, czy nie wie, gdzie teraz jest Anna B. na to sasiadka odpowiedziała, że Ana B. mieszka pod numerem 1- czyli na parterze. Po prostu cały czas w tej sprawie był w obiegu błędny adres. Przecież, gdyby był dobry adres, to po pierwszym wezwaniu mandat byłby natychmiast zapłacony, a tak dwa lata przychodziły pisma, ale pod inny adres i mysmy nic nie wiedzieli, a córka po prostu o mandacie całkowicie zapomniała. Był to okres, gdy jeździła do szpitala, bo jej chłopak cięzko zachorował, może dlatego zapomniała o mandacie, bo wtedy był to dla niej tragiczny okres w życiu. Co teraz można zrobić? Czy mozna jakoś odwołać się od interwencji komornika i na podstawie tego błędnego adresu po prostu tylko uiścić opłatę za tamten mandat (150 zł)? Czy mamy jakies ratujące nas prawa w przypadku tej pomyłki? Gdyby nie ta pomyłka z adresem, to nie byłoby żadnej sprawy z firmą windykacyjną oraz komornikiem, bo byśmy opłacili szybko ten mandat po pierwszym wezwaniu, które zostało ponoć wysłane miesiąc po otrzymaniu mandatu za jazdę bez biletu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne że pomylili adres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to trzeba aż czekać na wezwanie żeby iść zapłacić w kasie? w jakim mieście takie cuda jeśli można zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale córka zupełnie zapomniała o tym mandacie. jechała do chłopaka do szpitala, spisali ją, zapomniała, a wezwania przychodziły na inny adres, bo spisujacy kontroler pomylił nr mieszkania wypisując mandat. Córka do dziś nie pamięta tego zajścia, bo to wtedy był dla niej trudny okres. jej chłopak leżał cięzko chory w szpitalu, czekał na operację guza mózgu. Ona zupełnie zapomniała, ze mandat dostała, a dojeźdząła wtedy autobusem tylko do niego do szpitala, więc wnioskujemy, że to własnie wtedy było, bo zgadza się miesiąc i rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem Kamil zmarł. A o mandacie myśmy- rodzice nie wiedzieli, a ona zapomniała całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to wezwanie do zapłaty przyszło na nasz adres, to zapłaciłoby się natychmiast! Ale wszystkie pisma przychodziły pod inny numer mieszkania, a tamto mieszkanie od lat stoi puste, więc nikt mnam tej korespondencji ze skrzynki nie przekazał. My mieszkamy pod nr 1, a wezwania i pisma przychodziły pod nr 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to wpisał zły nr mieszkania/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu- napisał na adresie nie taki nr mieszkania, a inny i korespondencja nie docierała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×