Jaka porada na uciążliwych sąsiadów?

po pierwsze primo żrą się jak pies z kotem ciągle, głośno, lecą "k*rwy" i "ch*uje" co drugi dzien. Do tego zostawiają wór ze śmieciami pod drzwiami i wali na cały korytarz (konkretnie to ta kobieta, która nie pracuje, siedzi w domu, nie ma nawet siły ich wynieść, czy co? młoda babka). Mam ich dość, co robić?> babka leczyła się w szpitalu psychiatrycznym, słychać było ten news w ich kłótni którą słyszałam jak wychodziłam. Jak rozwiązać uciążliwy problem?

rozwal im drzwi siekiera

wez cegle i wrzuc im w nocy przez okno-potem wez te ich smieci i im wrzuc tez przez okno:-)

wyprowadzić sie

nie nie wyprowadzaj sie,

Za każdą awanturą dzwoń na policję, pisz donosy, zadzwoń na straż pożarną że epidemia itd.

rozpieprz im ten worek na wycieraczce.. i tak codziennie, aż zrozumieją

ale wiecie, skoro kobieta jest nieteges, boję się że cokolwiek zrobię to potem będzie się odgrywała...w koncu jest chora psychicznie

Rozwal te smieci przed ich drzwiami, anonimowo. Moze inni sasiedzi im to wytkna.

A skad bedize wiedziala ze to ty im te worki rozdarlas? Nie ma innych sasiadow? Czy jestescie sami ty i ci sadiexzi?

my mieszkamy na tym samym piętrze co kilka innych rodzin, ale my i te wariaty 'za zakrętem' , czyli nikt inny nie widzi tych śmieci bo trzeba by wejśc za zakręt by zobaczyć. Co najwyżrej czują