zakończyłam relacje z facetem z powodu

odrażającego zapachu intymnego:( Jest czystym facetem, ale zapach tej wydzieliny powoduje u mnie odruch wymiotny...jest b. ostry. Miał wcześniej zabieg w ok.intymnych, może to z tego. Wiem, że byłoby mu przykro, ze się brzydzę, ale nic na to nie poradzę, no nie mogę. Nie byłoby udanego sexu przecież:( czy to jest normalne? Czy niektórzy tak mają:(

Nic na sile...musle,ze jest to mozliwe...

ale szczerze mówiąc to go nie kochałaś, ile się znaliście?

Ciekawe, czy twoj zapach intymny jest dla niego przyjemny?

No dla mnie u faceta takie rzeczy jak zapach,głos ,dotyk, skóra są bardzo ważne, nie ma się na nim wpływu ,ale decycują w duzej czesci czy mi sie podoba czy nie. Nawet jak jest super przystojniakiem, inteligentnym itd, a cos z tych rzeczy nie bedzie mi pasowało to raczej nie bede sie z nim spotykac

Znaliśmy się pol roku. Myślałam, że się przemogę. Co do mojego zapachu, to sam stwierdził, że jestem "bezwonna", :-)ja odebrałam to tak, że to szkoda...Tak jakoś powiedział to z grymasem

faktycznie nie jest dla ciebie, jesli bylaby chemia miedzy wami i on bylby dobry jako potencjalny ojciec twoich dzieci to jego zapach bylby dla ciebie pociagajacy :P

Też tak myślę. Niejedna by go została, zaradny, pracowity wybudował dom, bez nałogów i dość fajny, wysoki. No ale niech będzie szczęśliwy z inna. Aż żal, że to spowodowało, że musiałam się wycofać. Jestem uczciwa przynajmniej.

Niejedna by z nim została, oczywiście-poprawka.

Nie obwiniaj się, bez sensu byłoby się zmuszac, skoro coś nie grało. Może on się źle odżywia, może jest na coś chory (grzybica?), a może po prostu tak ma. Jedno jest pewne - wasze życie seksualne prędzej czy później ległoby w gruzach, więc to i tak nie miało sensu.

Też tak myślę, po co miałabym siebie i jego oszukiwać. Ja myślę, że coś jest jednak na rzeczy. No tak intensywny zapach? Miałam partnerów 2, byłam w związku, ale tego zapachu nie mogłam znieść. Jak nie urok, to przemarsz wojsk:(

Pół roku? a ogólnie jakaś bliskość was łączyła? nie było nigdy seksu? pół roku to nie mało wcale w takim czasie człowiek może się bardzo mocno zakochać...

skoro tego nie akceptowałaś to nie rozumiem że tyle czasu trwała decyzja o zerwaniu. Jeszcze rozumiem tydzień się zastanawiać ale pół roku!!!

Byliśmy na odległość, nie często widywaliśmy się. Ja sporo podróżuje, taka praca, stad ten czas.

ale chociaż się całowaliście?