Mamy , rodziny mieszkajace w Niemczech.

Napiszcie prosze ile zajelo wam nauka niemieckiego, jak sie tam zyje , co was wkurza a co sobie cenicie u Niemcow Napiszcie tez jak znalezli prace wasi mezowie i wy same. Chce wyjechac w przyszlosci. Na razie zaczynam sie uczyc jezyka.

Ile zajeła wam nauka niemieckiego * mialo byc :-)

Jest ktos ?

Mieszkam tu dwa lata i Uwazam ze jeszcze Perfect nie umiem, Ale od roku pracuje z Niemcami( prace znalazlam sama- po zakonczeniu Kursu B1) Caly czas sie ucze, mimo ze nie mam juz tyle czasu i ochoty co na poczatku:/ jezyk jest jednak wazny i bez jezyka jestes tu nikim...

bez jezyka jestes nikim ? nie zartuj sobie w Niemczech jest teraz tylu obcojrajowcow, w tym uchodzcow, ze bez jezyka znaczysz tyle co inni. Jestes obcy ale nikt Ci nie da odczuc, ze jestes nikim.. sama mieszkam 3 lata w DE, jezyk znam na podstawowym poziomie .Komunikuje sie po angielsku. Zyje sie przyjemnie, maz znalazl prace bedac jeszcze w Polsce, Ja tylko dorabiam, wychowuje dzieci

Ja Mowie o pracy z Niemcami, Jesli pracujesz z nimi to lepiej jak umiesz poprawnie rozmawiac bo cie lepiej odbieraja, nie tylko jak nastepnego Polaka , ktory przyjechal pracowac w Polu za 8,50€ Ja nie sprzatam tylko pracuje w Salonie kosmetycznym i musze sie z nimi porozumiewac i uwierz mi ze Polakow traktuja i odbieraja Jako roboli,ktorzy nie znaja jezyka, rzadko ktory pracuje w Biurze z Niemcami :/

Piszcie prosze

moj maz pracuje z Niemcami w biurze ;),. jest inzynierem i od lat po niemiecku nie mowi.Tylko i wylacznie po angielsku. Robotnicy w polu przyjezdzaja na 2, 3 miesiace wiec po co im niemiecki ? wiadomo, ze dobrze znac jezyk jak sie mieszka na stale, ale nie przesadzajmy, ze jest sie nikim. Niemcy choruja wrecz na poprawnosc polityczna i tolerancyjnosc...

Czyli to bujdy ze sie juz nie dogadasz jak nie znas dobrze jezyka i praca tylko za najnizsze ? A jakich fachowcow potrzebuja ? Czy elektronik lub elektryk to dobry fach ?

No wlasnie jakie zawdy jaka prace macie ? Wasi mezowie ?

E tam gadanie. Niemcy zawsze nie nawiedzili Polaków. Zawsze będą traktować nas jak podludzi. Taką już mają mentalność. A najgorsi są starsi ludzie, którzy pamiętają jeszcze wojnę i mają propagandę wpojoną przez Hitlera. Kiedyś opiekowałam się starszą panią, która nie wyraźnie mówiła. Ale i tak zrozumiałam, jak pod nosem mamrotała, że szkoda, że nas Hitler wszystkich (w sensie Polaków) nie zagazował.

jezyk jest konieczny. przynajmniej tu gdzie mieszkam, hessen. nawet w ogloszeniach o prace, gdzie szukaja sprzataczki jest wymagana znajomosc jezyka. owszem, robotnicy na polu niby po niemiecku nie musza mowic, ale tylko wtedy, jesli pracuja przez posrednika polskiego, ktory im tlumaczy. owszem, jesli chodzi o prace inzynierow itp to faktycznie z samym angielskim moze sie udac. zresza, podobnie w polsce. jesli przyjedzie z zagranicy jakis fachowiec i zajmuje w miare wysokie stanowisko, to jego wspolpracownicy spokojnie rozmawiaja z nim po angielsku. ale jesli ktos ma piekarnie, potrzebuje piekarza, to oczywiscie nie wybierze takiego ktory nie mowi po niemiecku. co do mnie, moj maz pracuje w sklepie technicznym. ale jezyk zna perfekcyjnie, bo jest tu ponad 20 lat. ja mieszkam 5, robilam kursy, urodzilam dziecko, mam minijob a teraz robie umschulung.

Ta starsza pani mówiła jeszcze, że i tak Hitler dokonał swojego dzieła bo przyjeżdżamy do Reichu służyć Niemcom, podcieramy im tyłki i chwytamy się najgorszych zawodów. Zamiast wychowywać i zajmować się własnym domem zmieniamy pampersy z gównem Niemkom, które na to stać i my musimy się tak upodlać. Że żadna Niemka nie jeździ podcierać tyłka Polce.

Co też ta starsza pani nie naopowiadała :-D Po Co takie brednie wymyślasz?

Gdybyś na tyle znała język, że zrozumialabys niewyraźne mamrotanie staruszki, to na pewno nie pracowalabys podcierajac tyłki. Poza tym mieszkam w Niemczech od lat i nie wierzę ze jakaś kobieta by tak mówiła. Po pierwsze żyją własnym życiem a nie rozstrzasaja co by było gdyby. Nie liczą kto komu i czemu pościelą tyłki. Nie mówiąc o tym że ostatnia rzeczą jaka interesuje obloznie chora staruszkę to sytuacja gospodarcza w Polsce i dywagowanie na temat jej pracy w Polsce.

Jak jest zagazowal Po niemiecku?

Moja znajoma mi kiedyś opowiadała, że lata temu była w niemczech i rozmawiała po polsku i szła jakaś kobieta popatrzyła na nich z pogardą i splunęła obok. Więc ja wierzę, że tak mogła gadać. Starsi ludzie są bardzo uprzedzeni wobec polaków.

Niemcy nie nawidzą Polaków. Mają ich za złodzieji i najgorszych. Możesz znać ze 100 języków i być Polakiem i tak Niemiec będzie cię upodlać. Oni tak nas lubią jak my ruskich czy ukraińców.

Niemiec woli bardziej Greka niż Polaka. W ich mniemaniu Polak to złodziej.

Ja jakoś nie czuję żeby ktoś tu był do mnie uprzedzony. Jak już ktoś jest nietolerancyjny to raczej nie lubi Turków, afganczykow czy murzynów. Polacy starają się integrować, są pracowici, kultura bardzo podobna.

Ci którzy piszą ze Niemcy nienawidzą Polaków, czy wy mieszkacie w Niemczech, byliście tu kiedyś? Ja mieszkam od 5 lat w Niemczech i nigdy nie spotkałam się z nietoleracja wobec mnie.

Mieszkam w Niemczech od 10 roku zycia a mam juz 36. Pomimo tego ze mowie plynnie nieraz spotkalam sie z uprzedzeniami wobec polakow. Na poczatku gnebiono mnie w szkole tylko za to ze bylam Polka. Procz mnie dokuczano pewnej romce. Potem jak poszlam do pracy szef nieraz dal mi popalic, pilnowal czy cos nie ukradlam. Nieraz szydzil z Polakow. Widocznie teraz macie wiecej do czynienia w innymi narodowosciami niz samymi niemcami. Niemcy wcale nie sa tak uprzejmi. Maja nas jak ktos tu dobrze okreslil roboli za 8.5 ojro. Dawniej nie bylo polakow teraz sie nazjezdzalo i raczej najgorszy element. Od nas to chyba gorzej traktuja rosjan. Jezeli wasze relacje z niemcami ograniczaja sie jedynie do zakupow w lidlu to wspolczuje. nie znacie niemcow.

I to prawda ze niemcy nie pracuja z polakami w jakis lepszych zawodach. No chyba ze jest wybitnym specjalista w jakies dziedzinie. Nie ma lekarzy polakow, prawnikow, w biurach tez nie spotkasz. Polacy kojarza sie jedynie z praca w polu i opieka nad starszymi ludzmi. Nie znasz jezyka jestes nikim. W mojej pracy jestem jedyna cudzoziemka. Wszyscy to rdzenni niemcy. Nikomu nawet sie nie przyznaje ze jestem polka. Jedynie slad po szczepionce na przedramieniu mnie zdradza.

Jak to nie ma lekarzy Polaków? U mnie w mieście sporo.