Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chwytanie dziecka za raczki i wlazenie w butach.

Polecane posty

Gość gość
Jednego nauczyłam się od kafemamusiek. Żeby dzieci obcych ludzi obchodzić z daleka, nie odzywać się do nich, traktować jak śmierdzące g****o albo byle kundla. Wtedy mamuśki są zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja prdl właśnie się dowiedziałam ze siedzę na bezrobociu i opiece społecznej:) Znasz inteligentna inaczej osobo metaforyczne znaczenie słowa bi(e)dulka? Chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Powiedzcie ludziom od razu z góry, że nie życzycie sobie, by ktokolwiek wasze dzieci dotykał, patrzył na nie, zbliżał się, mówił. Podejrzewam, że i tak większość robi to z grzeczności, a i tak jest źle. Wiec jak powiecie, żeby się nie zbliżać to odetchna z ulgą, nie będą musieli udawać, że zachwyca ich wasz gowniak. Przy wejściu do domu zainstalujcie takie automaty, jak w szpitalach z workami na buty, czepki i fartuchy. Skąd ta hipokryzja? Nie wpuszczajcie ludzi do domu, skoro tak wam zaburzaja higienę. Ale samotność jednak boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
worki na buty i czepki - najlepsze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym sciaganiem butow to ja mam akurat inaczej. Strasznie mnie wkurza jak ludzie zdejmuja buty. Moj maz ma biuro w domu i trzeba do niego przejsc przez korytarz i salon. Zawsze mowie klientom, zeby wchodzili w butach a wiekszosc i tak sciaga i zostawiaja obrzydliwe slady spoconych stop, o ochydnym smrodzie w calym domu nie wspomne-serio, tak ma co trzeci facet fuuuuuj Juz wole bloto nawet wniesione z dworu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to znajoma ostatnio wpakowała mi się do domu w butach. Przed domem wlazła w odchody po piesku. Mój biały dywan jest w pralni... Na koszt znajomej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z tym sciaganiem butow to ja mam akurat inaczej. Strasznie mnie wkurza jak ludzie zdejmuja buty. Moj maz ma biuro w domu i trzeba do niego przejsc przez korytarz i salon. Zawsze mowie klientom, zeby wchodzili w butach a wiekszosc i tak sciaga i zostawiaja obrzydliwe slady spoconych stop, o ochydnym smrodzie w calym domu nie wspomne-serio, tak ma co trzeci facet fuuuuuj Juz wole bloto nawet wniesione z dworu. xx Ale kafe-damesy twierdzą, że znają stopień potliwości swoich znajomych i "im nogi się nie pocą i nie śmierdzą". A o obcych osobach, np. o inkasentach, wolą milczeć bo jasne, że każdemu się nogi pocą i nie można mówić o cudzych nogach, że są świeżutkie. Ja też wolę odkurzyć po gościach niż ich zawstydzać domagając się zdjęcia butów. Ale tutaj nie przetłumaczysz. Tu jest kafe-bon-ton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×