Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chwytanie dziecka za raczki i wlazenie w butach.

Polecane posty

Gość gość

Nieraz zwracała grzecznie uwagę. Czasem wprost, czasem sugerowałam. Nie chowam dziecka pod kloszem, ale... wytłumaczcie mi czemu wiekszosc ludzi zakładających do wózka chwyta moje dziecko za rączki. Spotkalyscie się z tym? Np wczoraj moja znajoma - buduj***abki z piasku ze swoja córka, a za chwile zaglada do wózka, cos gada do małego i już trzyma jego rączki. No po co. To strasznie denerwujące. Zwrocilam jej uwagę, ale to powtórzył się kilka razy. Drugi problem - buty. Moj syn ma 5 miesięcy, ale już pelza po mieszkaniu. Wchodzi moja znajoma z mężem - mowie do swojego męża: Rafał, zobacz czy tam w szafce jest wystarczająco miejsca na buty gości. Jej maz zrozumial, zdjął buty, ona przelazla mi w swoich obok pelzajacego po dywanie dziecka. Może tylko ja trafiam na takie osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szok w trampkach:) Nie równo musisz mieć pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj. Dziecko za chwile urosnie ibedzie jadlo okruchy z ziemi a ty sie trzesiesz jak galareta. Po co? Przetrzyj dziecku raczki chusteczka a podlogi myj i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziwnych znajomych, chyba w nieciekawym środowisku się obracasz, moi nigdy się tak nie zachowywali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do butow masz racje. Chociaz czasami jak ktos do nas przyjdzie i idziemy na taras to mowie aby przeszli w butach. Nie ma co przesadzac. Jednak rowniez bym sie wkurzyla jakby ktos mial chodzic mi po duzym pokoju w butach kolo dziecka. W rozne rzeczy czlowiek wchodzi;) Jednak nie mam z tym problemu bo kazdy sciaga jak przychodzi nawet dla wlasnej wygody. Co do raczek nie zauwazylam ale uwazam, ze nie ma co przesadzac. Szczegolnie jeslo jest to ktos kogo znam. Wydaje mi sie, ze to takie grzecznosciowe. Chociaz mam w rodzinie chlopcow, ktorzy maja problem z myciem rak po wc i czasami mnie telepie;P Maz zwracal im zartobliwie uwage bo rodzice to slabo...I to juz nie tyle o dziecko chodzi (oczywiscie tez wazna kwestia) ale nawet o ich wlasna higiene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz mówienie ludziom, by zdjęli buty jest bardzo niegrzeczne i jednocześnie popularne w naszym kraju, a w dodatku wciskanie im jeszcze do tego przepoconych, śmierdzących, starych kapci, o fuu. co do łapania za rączki nigdy się nie spotkałam z takim zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdejmowanie butów w gościach pokutuje już chyba wyłącznie w Polsce, niestety i źle świadczy wyłącznie o gospodarzach, którzy się tego domagają. A łapanie za rączki? Cóż w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak wchodzisz do kogos na chwilę w zabłoconych butach i widzisz ze narobisz sladów to chyba logiczne że trzeba te buty zdjąć - za granica są zwyczajni flejarze. Inaczej jest jak idziesz do kogos na imprezę, spotkanie, na kawę i nie mam tam dzieci a i buty masz czyste, bo nie szedłeś przez pół miasta tylko np. podjechałeś taksówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedługo wsadzisz dzieciaka buciorami po g****ach do wózka sklepowego i role się odwrócą więc nie jęcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj "Wyluzuj. Dziecko za chwile urosnie ibedzie jadlo okruchy z ziemi a ty sie trzesiesz jak galareta. Po co? Przetrzyj dziecku raczki chusteczka a podlogi myj i po sprawie. " Tak tyle tylko, że autorka w domu kup psa na dywanie nie ma a człowiek w różne rzeczy może wdepnąć na dworze no chyba, że ww osoba ma i takie atrakcje u siebie w domu to pogratulować higieny. Buty się powinno zdejmować. Nie wyobrażam sobie żebym mogła do kogoś iść i wpakować mu się z zabłoconymi buciorami do domu. To brak szacunku bo ktoś pewnie sprzątał a przyjdzie taka jedna z drugą paniusia z manierami z zagranicy i naniesie błota i bóg wie czego jeszcze. I zawsze mam w torebce małe składane baletki żeby jak wy to określacie nie nosić "przepoconych buciorów". Co do łapania za rączki co w tym złego w samym łapaniu pewnie nic. Ale dziecko pcha ręce do buzi a po zabawie w piaskownicy gdzie każdy bezpański pies czy kot się załatwia, że o ludziach nie wspomnie ( widziałam kilka takich kwiatków) nie należy do higienicznych. Wy też po spacerze z dziećmi nie karzecie im myc rąk? Od razu siadają np. do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O3.51 Oczywiście. Za granica flejarze, w Polsce hrabiostwo. Super argument. I bardzo mocno osadzony w realiach. W końcu nie gość jest ważny, tylko wypastowana podłoga, bo nie świadczy o nas podejście do drugiego człowieka, tylko wylizane mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.12. Masz absolutna rację - szacunek należy przede wszystkim okazać czystej podłodze, a nie ludziom, normalna sprawa. Podobnie jak noszenie pantofli w torebce. Proponuję nosić też filiżankę do kawy, sztućce i talerze. Przecież gospodyni na pewno ma wszystko umyte i brakiem szacunku byłoby brudzenie cudzej zastawy stołowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chciałaś, zeby goscie zdjeli buty, to trzeba było im wprost to powiedzieć, a nie rzucać aluzje o szafce. Wystarczyło poprosić, żeby zdjeli, bo dziecko bawi się na podłodze, dlatego wszyscy ściąganie buty zaraz po wejściu. Chociaż ja osobiście cieszę się, ze coraz rzadziej w Polsce ściąga się buty przychodząc do kogoś, kilka razy usłyszałam zaraz po wejściu, że mam tego nie robić i fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, ze proszenie o zdjęcie butow jest , ale ja nie jestem kura do sprzatania na okraglo. Kiedys przyjechali do nas mezczyzni kupic samochod. Pogoda byla pod psem, padało. Idziemy do domu. Oni wchodza do domu w zapaćkanych butach, aż miło.. poprosilam o zdjecie, poczulam lekkie oburzenie, lecz mnie to w ogole nie obchodzilo. Zgadzam sie, ze za granica są flejarze. Co do rączek, to od tego masz buzie, zeby powiedziec, iż Ci to nie odpowiada,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że Polacy żyją w złudnym przeświadczeniu, że są lepsi od reszty świata. News flash - nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś ładny mi szacunek do człowieka skoro ja po pracy po 12 h dyżuru zapierdzielam żeby w domu czysto było a ktoś szanując MNIE i moją prace mi nabałagani. Rzeczywiście szacunek jak trzeba!! Co do pantofli nosze bo nie lubię nosić po kimś przechodzonych kapci mam swoje i już. I nie wykręcaj się talerzykami czy sztućcami bo to przegięcie w 2 stronę. Rozumiem,że jak do kogoś przyjdę i zachce mi się sr***ć to mu się zesram na podłogę bo przecież ja gość jestem mnie się należy szacunek!! Paranoja jakaś. Może ty masz czas na latanie z mopem co chwila ale ja oprócz sprzątania mam jeszcze etatową prace i 3 dzieci i muszę jakoś swój czas organizować. A skoro moje własne dzieci potrafią utrzymać minimum porządku to tego samego oczekuje od moich gości w końcu zapraszam ludzi nie świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie miałam sytuacji z łapaniem dziecka za rączki, ale odnośnie zdejmowania butów popieram autorkę. Sama zawsze zdejmuję buty będąc u kogoś (chyba, że ktoś wyraźnie powie, żebym tego nie robiła) i tego samego wymagam (nie mam żadnych kapci dla gości). Nie urządzam przyjęć w sukniach koktajlowych, żeby brak obuwia miał zepsuć czyjś wizerunek, przychodzą do mnie sami dobrzy znajomi, którzy nie mają z tym problemu. Zresztą co to za komfort siedzieć w ciepłym domu w np kozakach? W każdym razie, mam w nosie co ktoś o mnie pomyśli (tak, tak, jestem ciemną, zaściankową Polką), w moim domu obowiązują moje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wg savoir vivre nie powinno się kazać gościom zdejmować butów. Samo zdejmowanie tez jest niekulturalne bo wystawiamy skarpetki/stopy przepocone np po całym dniu w butach. Wg savoir vivre powinno się idąc w gości miec ze sobą zmienne obuwie - wtedy nie chodzimy w brudnych komuś po domu i jednocześnie nie chodzimy w śmierdzących skarpetkach ;) ale to wszystko oficjalnie, a wiadomo, ze życie życiem - ja mam 3 latka, który ciągle "tarza się" po podłodze i goście u nas zwykle zdejmują buty sami z siebie. Gdy przychodzi ktos na krótko to zwykle jednak nie zdejmuje a ja o to nie proszę. W sytuacji autorki poprosiłabym znajomą o zdjęcie ze względu na małe dziecko, ale wprost bez podchodów z miejscem w szafce ;) jesli znajoma nie ma dzieci to mogla nie pomyśleć o tym zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wszystkich twierdzących że tylko w zacofanej Polsce zdejmuje się buty- taka Japonia jest 100 razy bardziej rozwinięta od Polski a tam zwyczaj zdejmowania butów jest OBOWIĄZKIEM, nawet jak chcesz wejść do niektórych sklepów to buty zostawiasz na zewnątrz bo inaczej cię nie wpuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez niewidze jak obcy dotykaja raczek mojego dziecka i wcale nie chowam go pod kloszem. Nie wiem czy jeden babsztyl z drugim myl rece po toalecie czy nie. Mieszkam w Szkocji i non stop tu widze ze ludzie wychodza z toalety i nie myja rak bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie będzie latał cały czas z mopem i mył podłogi, więc jak dzieciak bawi się, czy raczkuje po podłodze to normalne że ta podłoga musi być czysta i włażenie w buciorach czystych czy brudnych jest nie do przyjęcia, nie trąbcie że tylko w Polsce się buty ściąga, jakie to nieeleganckie, ja nie mam ochoty ciągle myć podłogi po gościach, druga sprawa to też to że jest coś takiego jak np. panele które niestety mogą się przez buciory porysować, więc jak o kogoś idziecie to ściągajcie cholerne buciory, co do łapania za rączki to dziecko ładuje rączki na okrągło do buzi więc czemu ktoś brudnymi łapami ma je łapać i póxniej ono te rączki pakuje do buzi, ludzie jeżdżą komunikacją zbiorową, dotykają wózków sklepowych a wiemy ze tam najwięcej zarazków, więc czemu przenosić je na dziecko, wiadomo że nie mówimy tu o sytuacji kiedy jesteśmy w domu ale kiedy kogoś spotkamy przypadkiem o czym pisze autorka, no i jeszcze jedno- nie czarujmy się ilu jest ludzi którzy nie myją rąk po WC, mój mąż ma jednego znajomego który po skorzystaniu z WC nie myje rąk, wiem o tym bo akurat u mnie słychać czy się woda z kranu leje czy nie i niestety po każdej jego wizycie muszę wycierać klamki bo nie mam ochoty łapać za klamkę którą on dotykał a wcześniej dotykał swojego ptaka. Dbanie o higienę to nic złego, więc nie pitolcie że młode mamy to przewrażliwione itd. sama nie pakuje brudnych rąk do ust więc czemu mam dziecku na to pozwalać, zarazki zarazkami ale k....wa nie brudne łapska innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och, jak ja uwielbiam ten przykład z Japonią i zdejmowaniem u nich obuwia :O A wiesz chociaż, panno mądralniśka, skąd tam się to bierze? Bo wcale nie z kultu czystego dywanu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i gość o 12:08 dotknął sedna sprawy- to orzesadne dbanie bierze się z biedy zwyczajnie. No bo jak już się wzięło ten kredyt na mieszkanie na lat 30 i połozyło w nim te panele plastikowe za 39, 90 za metr kw. no to niech potem jeden a drugim w buciorach nie włazi i nie bezcześci swiętego_panela-mopem_przejechanego :O Nędzarze z was wyłażą i tyle. Mama powtarzała zawsze: mieszkanie jest dla nas, a nie my dla mieszkania. Ale do tego trzeba któreś pokolenie z rzedu, a nie pierwsze nie gniotace się w X osób na 40 metrach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wszystkich oburzonych - a wzięłyście pod uwagę to, że na butach przenoszą się jaja tasiemców i innych pasożytów? To samo odnosi się do łapania rączek, które dziecko non stop do ust wkłada. Przecież ta baba grzebała w piasku, gdzie jak wiadomo koty srają. Osobiście się autorce nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12:40 - no właśnie, mieszkanie ma być dla nas, więc nie życzę sobie cudzych buciorów w moim mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje mieszkanie, moje zasady, moje panele nie ważne za ile, ja za to płacę więc chcę szanować bo wymieniać co rok nie będę i nie obchodzi mnie co czyja mama , babka czy inna krowa mówią, moje mieszkanie- moje zasady, nie życzę sobie włażenia w butach to masz je ściągać , proste? PROSTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżej sraacie niz duupe macie! Zachowujecie się jakbyście codziennie gościli prezesów albo prezydentów, bo tylko w takich okolicznościach, gdzie spotkanie jest oficjalne, nie ściąga się butów. Ale jak przychodzi siostra na kawę albo przyjaciółka na plotki, to logiczne że zdejmują buty. Obie "podwijamy" nogi na kanapie bez butów. A jak przychodzi do was np. opiekunka do dziecka na kilka godzin to też pozwalacie jej chodzić w butach? W końcu to chamstwo prosić ją o zdjęcie obuwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w meijscowosci przychodzi pan, ktory sprawdza liczniki, i nie zdejmuje buciorow i zawsze mnie skręca, ale nic nie mowie, w koncu raz na 2 miesiace. Moj maly zaczyna raczkowac, teraz mu nie przepuszcze. Mnie to juz nie interesuje speudo grzecznosc. Ja po cudzych śmierdziochach nie bede non stop na mopie, a moj maly nie bedzie wkladal gowna do buzi z podworka czy polowy miejscowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:14 z ciebie to dopiero wyłazi nędza, trzeba kilku pokoleń żeby zrozumieć jak mieszkają cywilizowani ludzie, a nie jest to lepianka z gliną zamiast podłogi gdzie nikt butów nie ściąga, widać że masz nadal prostackie przyzwyczajenia i nie przeszkadza c****ach, g****a i resztki plwocin obcych ludzi roznoszone po twoim "apartamencie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×