Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ziemia się kręci, wszystko się zmienia...

Polecane posty

Gość gość

Świat już nie jest taki ja dawniej. Kiedyś mieszkania były przytulne, wyłożone miękkimi dywanami o ciepłych, czerwonych lub brązowych barwach. Do tego meble w ciemnych kolorach z obowiązkowymi przeszklonymi gablotami, w których stały zdobione talerze, patery, półmiski i kieliszki. I jeszcze firanki z zasłonami, najlepiej też ciemnymi, a na parapecie pelargonie, zaś w głębi pokoju fikusy i "szable". Teraz mieszkania są jakieś takie zimne, puste, z twardymi podłogami, jasnymi meblami i nadmiernie nasłonecznione, bez firan, prawie bez mebli, a jak jakaś roślinka, to zawsze bonsai czy coś podobnego. Kiedyś Kościół był ostoją prawdy, bastionem pocieszenia, pałacem troski o drugiego człowieka, a słowa Papieża Polaka spijało się niczym niebiański nektar. Na Mszę św. szło się całą rodziną, wszyscy chłopacy w mojej rodzinie służyli jako ministranci, a w domowej biblioteczce mnóstwo było albumów o Papieżu, sanktuariach maryjnych itp., obowiązkowo była też na półce plastikowa buteleczka na wodę święconą w kształcie Maryi z odkręcaną koroną. Także święta to był przede wszystkim kościół + uroczysty posiłek + prezenty dla dzieci. I zawsze zjeżdżała się cała rodzina i zasiadaliśmy przy wieeelkim stole (a właściwie kilku połączonych stołach). A teraz? Szkoda gadać, że niby Kościół to ciemnogród, wróg, źródło ucisku, tylko czekać, aż okaże się, że JP2 jednak rzeczywiście GMD. Ogólnie mówiąc, jest gorzej. Brakuje ciepła, tradycji, stabilnych wartości. Nawet kreskówki dla dzieci w telewizji są duże gorsze, niż te, które pamiętam z dzieciństwa, takiej jak np. "Pszczółka Maja", "Bystry Bill" czy "Strażak Sam". Nie lubię komputerowej animacji, wolę kreskę lub kukiełki jak dawniej! Kiedyś poza tym byliśmy tak dumni z Okrągłego Stołu, że umieliśmy to załatwić bezkrwawo, wspólnie zasiąść do rozmów, a teraz padają oskarżenia, że to "układ" i wszędzie szukanie jakichś tam "komuchów". Sentymentalna się zrobiłam, a nie mam nawet 30 lat. Tak, tak, w moim mieszkaniu są i będą dywany, firanki, kryształy na wystawce i pelargonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie skończyłam 30 lat i przypomniałam sobie, że to kilka miesięcy temu napisałam. I wciąż mam takie same odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację co upadku wartości i obyczajów. Ale co do nowego wystroju mieszkań to nie mogę się zgodzić, przestronne i jasne są dużo praktyczniejsze i nie ma w nich zbieraczy i pochłaniaczy kurzu typu stare pluszowe kanapy na sprężyny czy aksamitne kotary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowocześnie urządzone mieszkania są może i praktyczniejsze, ale nie mają tego czaru, uroku, czy jak to tam nazwać. Wyglądają bardziej jak biura; kiedy wchodzę do nowocześnie urządzonych mieszkań moich znajomych, czuję się, jakbym była w banku czy urzędzie. A zbytnie unikanie kurzu też nie jest zdrowe, przez to jest coraz więcej alergii. Owszem, trzeba dbać o czystość i regularnie sprzątać, ale dom to nie szpital i nie musi być w nim sterylnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×