Czy taki rozwoj relacji jest bardzo nienormalny?

Ja tuz przed 30r.ż. on +10lat. Po rozwodzie bez dzieci. Ja tuż po 5 letnim zwiazku ktory mnie rozczarowal po wspllnym zamieszkaniu. Skrót: Po 3 randkach, wspolny urlop. Po niecaluch 3 tygodniach decyzja o wspolnym mieszkaniu - bo szkoda nam czasu na owijanje w bawelne, poza tym jest nam razem calkiem dobrze ( jak to na poczatku zawsze). Nie padaja oczywiscie zadne deklaracje, ani wyznania glebokiego uczucia. Mowimy sobie oczywiscie o swojej faschnacji, o tym ze sie lubimy, pożądamy. Wiemy czego chcemy od zwiazku i wydaje nam sue ze mamy bardzo podobne oczekiwania. Tylko ludzie dziwnie patrza, bo to za szybko ich zdaniem... bo lepiej byloby porandkowac itd. Czy waszym zdaniem to jest az takie dziwactwo?

Co cię ludzie obchodzą? Nie ma jakiegoś dokładnego regulaminu dotyczącego co, kto,gdzie i kiedy . Smarkatą nie jesteś więc chyba wiesz co robisz i chcesz, a może nie skoro tutaj pytasz.

Nie obchodza, robie to co uwazam za dobre dla mnie. Pytam, bo... jest noc, siedze w pracy, nudze sie... i mysle na ile jest to dziwactwo jednak