Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matka zarzuca mi ze nie jestem ambitna

Polecane posty

Gość gość

Porownuje mnie do dziewczyn z mojego rocznika... dziewczyny brata, kuzyna etc (ktore nie dosc, ze studiuja, to jeszcze maja stypendia). I owszem ma racje, ja powinnam byc juz po licencjacie/albo przed inzynierem. A nie jestem. Dwa razy bylam na studiach. Jedne zawalilam z powodow zdrowotnych, drugie sama rzucilam. Matka juz we mnie nie wierzy... Nie dosc, ze ja sie z tym czuje zle, to ona mnie dodatkowo dobija. Owszem, nie wiem, co chce robic w zyciu, pomimo szerokich zainteresowan. Mam preferencje w jednym kierunku, ale to sa marzenia ciezkie do spelnienia (a ja jestem na razie na etapie szlifowania umiejetnosci miekkich). W tym roku znowu ide na studia, tym razem na humanistyczne. Choc kusi mnie, zeby sprobowac na inzynierskie.. Na elektronike. Ale jest we mnie ogromny lek, ze sobie nie dam rady i znowu bede do tylu w temacie studiow, a tego bym juz nie zniosla. Choc na poprzednich zle sobie nie radzilam, tylko kompletnie nie podobaly mi sie przedmioty stricte kierunkowe, wiec je rzucilam. Przepraszam za brak polskich znakow, jednak nie mam ich tutaj czym robic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro kochana, ale mama ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? Bo nie wiem, co chce robic w zyciu w wieku 21 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o jednym i tym samym już chyba z setny raz, wybierz się może do psychologa na jakąś terapie bo kafeteria chyba ci nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czym marze, jest ambitne ogromnie i malo sie komu udaje ;]. Ale nie mowie o tym nikomu, i tak by mnie wysmiali, ze to sie nie uda. Robie jednak male kroczki w tym kierunku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na terapie chodze od jakiegos czasu.. Ale nie pisze o tym setny raz, moze mnie z kims mylisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jej terapia pomoże na to ze jest niemota życiowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co, uwazasz, że matka nie ma racji i jesteś ambitna? A w czym ta ambicja się przejawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym ten BRAK ambicji się przejawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, jaka jestem. Pogubiona w zyciu, bojaca się ludzi i wielu innych rzeczy. I sama juz nie mam ani zbytniej motywacji, ani wiary.. Naprawdę uwazasz, ze dobijanie i ciagle porownywanie i krytykowanie kogos jest w jakims sensie skuteczne? Na mnie to dziala demotywujaco, o czym swiadczy chocby ten watek. I tak sie jeszcze staram, nie poddalam sie, probuje choc mialam takie okresy, ze potrafilam nie wychodzic z domu przez miesiac, ze strachu. A teraz nawet pracuje, no i probuje nadal ze studiami i pare innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama się o ciebie martwi. Dziwisz się jej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia studiami. moze skoro ci nie idzie to wez sie do roboty. znajdz prace wyprowadz się od matki i miej wywalone na jej opinie. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
rozumiem że temat został założony po to aby nie potwierdzić słów matki:) autorko..sama piszesz że chciałabyś pójść na elektronike ale nie pójdziesz z obawy przed możliwościa poniesienia porażki i wolisz iść na łatwiejsze studia-humanistyczne to jest dla ciebie przejaw ambicji? bo dla mnie przejawem ambicji byłoby jakbys jednak spróbowała tej elektroniki i założyła że się uda-tak robią ambitni ludzie, wyznaczaja cele które są realne lecz wymagaja włożenia wysiłku do ich realizacji-nie ida na łatwizne faktycznie matka nie powinna nie porównywac do innych to nigdy nie ejst miłe-ale odpowiedz sobie szczerze na pytanie czy wybierajac studia humanistyczne zamiast elektroniki która mozesz konczyc- jestes ambitna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że ja nigdy nie umiałam dobrze matematyki. Przepraszam, ale przez moje pseudoambicje właśnie dlatego jestem do tylu ze studiami. Poprzedni kierunek, na którym byłam, był właśnie z tego gatunku i po prostu mi się zupełnie nie spodobał. A z matematyki siedziałam przez cale noce (i nawet mi to nie przeszkadzało), i owszem, finalnie ja zdałam, ale na poczatku była tragedia. Byłam tak spanikowana, tak się bałam, ze nie dam rady.. i na poczatku tak było. Nie znacie mnie, nie wiecie, jak ogromny mam problem z nerwami. Nawet jak pracuje i się staram, to masa rzeczy mi nie wychodzi. A elektronika niestety, ale uchodzi na tej uczelni za kierunek naprawdę trudny do przejścia. A matematyka to już w ogolę wyższy poziom i jest rozdzielona na kilka semestrów. Wiec akurat w moim przypadku te cele niekonieczne są naprawdę realne, na podstawie tego, co działo się wcześniej. A mojej matce co do ambicji wcale nie chodzi o kierunek studiów. Ona od poczatku mi doradzała studia humanistyczne. Kierunek, na który się dostałam, to filozofia na bardzo dobrym uniwerku (ponoć tez rozwijająca). Jej zależy tylko na tym, ŻEBYM skończyła te studia. A gdybym przy okazji miała stypendium (o którym szczerze powiedziawszy sama myślę) to o, przy okazji dumna by była. Mowie jej cos o politechnice - odradza, mowi, ze to nie dla mnie, i zebym poszla na cos, CO mi sie spodoba i SKONCZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z wygladem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ostatni podobny kierunek Ci się nie podobał to po co znów się pchasz w coś takiego? Beznadziejne myślenie. Sama nie wiesz czego chcesz. A te humanistyczne to tak na od/pier/dol/ aby tylko studia były? Ty lepiej pomyśl nad sobą. Nie każdy musi skończyć studia. Albo wybierz inne kierunki niż te co napisałaś. Bo znów popełnisz kolejny błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprzedni kierunek tez byl z gatunku ambitnych, ale bardziej naukowych. Kojarzacy sie z czyms medycznym i tez na uniwerku. Akurat tutaj mialam problemy zdrowotne i zawalilam.. Do teraz troche zaluje, ale to juz przeszlosc. Myslalam tez o Zarzadzaniu i inzynierii produkcji, jesli chodzi o kierunek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego twierdzisz, ze humanistyczny jest na odp*****l sie? Akurat filozofia sie od dawna interesuje, czytalam sporo ksiazek etc. . Ale nie traktuje jej jako kierunek pod przyszla prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poprzednim kierunku lubilam niektore przedmioty, ale nie lubilam pewnych stricte kierunkowych. Teraz wybralabym kierunek bez przedmiotow takiego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl o kierunku tak jak byś miała wykonywać dany zawód w przyszłości. Co byś chciała robić? Gdzie się widzisz? Filozofia to beznadziejny kierunek, bo nie masz do tego talentu. Co z tego że doby uniwerek? Co po tym będziesz miała? Mam kuzyna dr habilitowany z filozofii, ale on ma swój świat i to jego pasja od młodych lat. A, że to jego pasja to jest w tym doby i ma pracę. Reszta ludzi nie będzie miała pracy bo takim kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak mowie, mam juz tego dosyc, jestem tym zmeczona. Mam dysonans pomiedzy 'ambicjami' a daniu sobie spokoj z pewnymi rzeczami. Powinnam konczyc studia, a nie je znowu wybierac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak napisalam. Ja w ogole nie traktuje tych studiow w kontekscie perspektywy przyszlej pracy ;). (i btw - dlaczego zakladasz, ze nie mam do tego talentu?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego twierdzisz, ze humanistyczny jest na odp*****l sie? Akurat filozofia sie od dawna interesuje, czytalam sporo ksiazek etc. . Ale nie traktuje jej jako kierunek pod przyszla prace. xxxxxxxxxxx uważam, że jak ktoś ma pasje i talent to taki kierunek jest wartościowy. Ale u Ciebie tego nie widzę. Ponieważ od razu byś wiedziała co chcesz. A skoro skaczesz z humanistycznego na politechnikę to raczej pewna tego nie jesteś :O wybacz taka prawda, tak masakryczna rozbieżność kierunków. A skoro nie traktujesz pod przyszła prace to po co studiować? Idź na to co Ci się przyda a nie dla rozrywki. Szkoda życia na studiowanie bez celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To marzenie, o ktorym pisalam, nie wymaga ukonczenia kierunkowych studiow. Jedynie wyzszego wyksztalcenia. Za to wymaga rozwinietych umiejetnosci miekkich, nad ktorymi pracuje. Znajomosc***ewnych rzeczy takze, ale tego sie bede douczac we wlasnym zakresie. Jednak przydaloby sie miec cos w zanadrzu (bo jak napisalam - to jest naprawde ciezko osiagnac, i jak to osiagne, to i tak nieszybko), i tutaj mam zagwozdke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest zlego w tym, ze pojde na cos bardziej hobbystycznie? Chyba lepiej tak niz isc na cos zupelnie z braku laku, i prześlizgiwać sie na samych 3 i poprawkach. A chce sie uczyc. I jak zlozylam na ta filozofie papiery, to od razu powyszukiwalam sobie ksiazki, ktore sa na nie potrzebne i je czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie jakoś filozof to nie widzi się dla kobiety. Zresztą to trzeba mieć nas/rane w głowie, żeby być zaje/bistym filozofem :) ciężka praca i nauka całe życie. Bo sam licencjat i magisterka to nic nie znaczą w tym zawodzie. Trzeba napisać kilka książek i cały czas się uczyć i czytać mnóstwo książek itp. Tak jak pisałam to trzeba mieć pasje do tego. Ale jak chcesz studiować tylko po to aby skończyć studia to możesz iść. Twoje życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego Ci sie nie widzi dla kobiety? Akurat ja uwielbiam zwane tak przez wielu 'filozoficzne' gadki, powazne rozmowy - chociaz wiadomo, ze to nie ma wiele wspolnego z prawdziwa filozofia. Wiem, ze jest to bardziej naukowy kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P/i/e/r/d/o/l wszystko i idź na medycynę! Tak jak ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety... slaboszczak ze mnie na medycyne, psychiczny :) jak ja sie boje nawet pobierania krwi.. Chociaz interesuje sie troche chirurgia, neurologia. Ale na odleglosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko hobbistycznie to ty masz jakaś tajemniczy projekt marzenie ciężkie do spełnienia. Sama nie wiesz czy Ci się uda. Życzę powodzenia w tym najbardziej popieram to, że spełniasz marzenia. Jednak mimo wszystko nie masz 100% jak się potoczy to, a jak pójdziesz na studia także hobbistycznie i tamto nie wypali to zostaniesz na lodzie i obudzisz się za 10 lat w ręką w nocniku że nic nie umiesz tak naprawdę. Filozof to praktycznie zostaje praca na uczelni i wykłady. Patrz ilu jest studentów a ile potrzeba wykładowców? Ciężki kawał chleba. Jakbyś miała pierwszy fach w ręku pewny to mogłabyś sobie iść dla rozrywki. A teraz młoda jesteś. Masz marzenia cel jakiś także realizuj go a w międzyczasie zrób coś aby mieć pewny start w razie niepowodzenia. Takie moje zdanie reszta zależy od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×