Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dobry przykład mobilizuje

Polecane posty

Gość gość

Walnę tekst moralizatorski :D Kochane nie wymagajcie od ojców swoich dzieci dudów wianków że będą mega kreatywni w opiece nad własnymi dziećmi, jak same robicie minimum odnośnie rozwoju waszych dzieci. Jak np. dziecku nie czytacie, wasz partner tego nie widzi, albo nie bawicie się z nim, to i on małe szanse że będzie to robił, chyba że jest bardzo pro dzieciowy ;). Wiadomo czasem człowiek jest zmęczony, czasem się nie chce...ale widzę że moje starania wpływają pozytywnie na relację mojego syna z tatą. Reasumując motywacji w stylu, nie chce być gorszym tatą niż ja mamą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chwilka... ale czemu to kobieta ma motywowac i swiecic przykładem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o sytuację np. że kobieta jest większość czasu z dzieckiem w domu, czyt. małe dzieci do powiedzmy 3 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem o czym ty mówisz. Zacznijmy od tego że kobiety muszą spełniać 24 godzinną opiekę a to potrafi wytyrać człowieka. A taki facet to sobie zabierze dzieciaka czasem gdzieś w jakieś fajne miejsce. Jest to o wiele bardziej kreatywne niż to co ja od siebie daję i taki tatuś jest bohaterem. Tylko sorry jakby każdy był rodzicem tylko czasem to każdy by miał siłe kreować i wydziwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się mógłby się ze mną kłócić że opieka nad dzieckiem to pikuś ale sorry jak go widzę kiedy wraca do domu z dzieckiem po kilkugodzinnej nieobecności to jego wypompowana i nietęga mina mówi wszystko. Byle mi przekazać dzieciaka i do kompa taki zmęczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie chodzi mi o jakieś cuda i mega atrakcje...tylko o to co pisałam, że są matki, które nie czytają dziecku, to nie jest chyba jakieś wydumanie? chodzi mi mi o myślenie, że ja jestem 24 h, to pełni głównie obsługę dziecka, często to się sprowadza do nakarmienia, ubrania, mechanicznych czynności...a tatuś niech się bawi, wymyśla...to tak nie działa, dobrze, niestety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy nie nakręcajcie jakieś machiny na zawody na kreatywność. Za naszych czasów rodzice od wielkiego święta zabierali nas na wycieczki ale tak na co dzień to zajmowali się swoimi pracami a my całe dnie spędzaliśmy na podwórku z innymi dziećmi i tak żeśmy sami ćwiczyli swoją kreatywność. I zapewniam że dzieci potrafią sobie jej zapewnić całe jej bogactwo i to lepsze niż dorośli. Dorośli mogli nas jedynie wspomagać technicznie w jej uskutecznianiu o ile w ogóle mieli na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawa na podwórku zabawą, jasne to jest bardzo ważne...Ale 2 latek sam sobie książki nie poczyta...No i zabawa z rodzicami, to też mega frajda, nie mówię o tym, że ktoś ciągle coś wymyśla dla dziecka, ale że ma w ciągu dnia też czas na zabawę z nim... Znam rodziców, którzy myślą że kupią Lego 300 zł rzucą 7 latkowi na podłogę i sprawa załatwiona na długi czas, super rodzice bo przecież kupili takie drogie klocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy 2 letnia córeczke i jestem w 4 mc ciaży i zawsze oboje znajdujemy czas na wspólna zabawę z córką Robimy razem bardzo dużo rzeczy To nas zbliża jako rodzinę Mój partner widząc moje wysiłki stara się być lepszym ojcem : układamy puzle, rysujemy, dużo spacerujemy, uczymy o świecie zwierząt, oglądamy książeczki, śpiewamy, budujemy z klocków, gotujemy, sprzątamy, gramy w piłkę Dzięki temu nasza córcia jest bardzo mądrym i grzecznym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwulatce to już spokojnie możesz czytać książki, a nie tylko oglądajcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne jest sobie zdanie sprawy z tego czego nam brakowało najbardziej w dzieciństwie, tzn. czego nie mieliśmy...Czy ktoś z was pamięta i przeżywa do dziś że nie było czasem obiadu? wątpię...ale pewnie to że rodzicie się nie bawili, to już się pamięta i poniekąd boli do dziś... dlatego ja czasem olewam obiady, najwyżej zjemy kanapki, a spędzam czas z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×