mam brzydkie cialo czy powinnam sobie odpuscic mezczyzn na zawsze

Ten opis do mnie pasuje, też takie mam ciało, ten sam wiek, wielka nadwaga (ale jak było bez nadwagi to też było nieprzeciętnie brzydkie) i nikt raczej na mnie nigdy nie spoglądał, a co dopiero teraz kiedy jestem w zasadzie "po 30". W ogóle ta 30 jest znamienna, jak ktoś jest "udany" , albo poukładał życie to ma dobry czas, ale jeśli się nie odrobiło lekcji to ma przechlapane, wszystkie niedomagania stają się jaskrawymi wadami. Szczerze mówiąc to ludzie w normalnej sytuacji życiowej nie zrozumieją takich wyrzutków. Powiedzą - staraj się, rób - ale nie wiedzą jak wiele to kosztuje i jak marne są efekty. Ja już w swoim życiu wydałam na swój wygląd kupę forsy - depilacja laserowa, odchudzanie w centrum, usuwanie znamion i syfów z ryja, kupa szmat (które już wywaliłam ze strychu, ze 20 worów), To nie zmieni faktu, że jestem uzależniona od jedzenia, że jestem otyła i zawsze będę gruba nawet gdy cudem schudnę, jestem owłosiona, mam tłusty łeb, mam wysoki wzrost, duże rozwalone stopy, wiszącą cienką skórę, wszędzie rozstępy, wiszące cycki, zcellulitowane uda, wielki brzuch, podgardle, garb tłuszczowy. Odpada ubranie stroju kąpielowego, bluzki bez ramion, sukienki, kupno ładnych butów. NA dodatek jestem uboga, nietowarzyska więc odpada chodzenie do spa, kosmetyczek (te poprzednie rodzice opłacili), chirurgów plastycznych. Nie mam też życia towarzyskiego i już nie chce go mieć. Nie mam też zainteresowań, interesującej osobowości, przez co tacy ludzie mnie na swój sposób fascynują. Nie mam nic do zaoferowania i z niczym sobie nie radzę, a do tego jestem wielorybem. Tak tacy ludzie też istnieją.

Każdy szuka takiego, co jemu się spodoba, co nie zawsze jest tożsame z pięknem ogólnie rozważanym. Z drugiej strony trudno być z kimś, kto nam się nie podoba...

Brzydkie baby niech siedzą w domach lub w klasztorach.

prawda jest taka, że choćbyś była nie wiem jak szpetna to jeśli jesteś miła i się uśmiechasz to zawsze jakiś facet się Tobą zainteresujesz tylko nie możesz być taką zrzędą jak tu na kafe

na pewno sie jakis znajdzie co ma mniejsze wymagania.poza tym nie kazdy patrzy na wyglad, niektorym jest obojetne, byle byla uczciwa i nie ogladala sie na innych. a ze jestes gruba to pol biedy, mozesz schudnac i wygladac z***biscie.ja jestem szczupla bo dbam o figure, ale plaska i co gorsza mam najkrotsze na swiecie nogi.tego sie nie zmieni niczym

poszukaj psychologa nadwaga to albo choroba np. tarczyca albo zajadanie stresu, nie martw się ja mam 34 lata też mam masakrę jestem samotna bo nie umiem flirtować i udawać głupiej idiotki startują do mnie żonaci, mam cienkie włosy z którymi nie wiele da się zrobić, duży nos, znamiona i koronę na 1, nadwagę i też tak strasznie walczyłam o wygląd- aparat stały, pilingi na przebarwienia, dietetyk, fitness ale stres i choroba mnie dopadły od antydepresantów sporo przytyłam i nie mogę schudnąć, do tego nadczynność tarczycy, zęby wyprostowałam ale złamała mi się jedynka i mam dosyć tej ciągłej walki z wiatrakami, żeby naprawdę coś ze sobą zrobić trzeba mieć duże pieniądze tak naprawdę, póki co to psycholog ja widze że zażeram stres po pracy i z samotności

ale to nie znaczy że nie warto próbować tylko może zaczęłaś nie od tej strony co trzeba, może najpierw warto pochodzić do psychologa

jestem gościem z 8: 25 dodam że jestem niska mam 1, 52 :( i widać na mnie każdy dodatkowy kg, do tego wszystkiego mam biust 80 G co mnie dodatkowo dołuje bo uważam że jest za duży jak na mój wzrost więc może z Tobą nie jest tak źle

I co z tego, że nie wszyscy mężczyźni mają idealne ciała? Brzydki facet woli zapłacić ładnej prostytutce albo jechać na rączce przy p****lach z pięknymi kobietami niż związać się z brzydką. Sorki za wyrażenie ale taka jest prawda. Możesz ewentualnie próbować z dużo starszymi mężczyznami dla nich kobieta młodsza o 15, 20, 30 lat nawet niezbyt ładna to już atrakcja.

Nie strasz innych swoim brzydactwem, a kysz zmoro.