Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćiza

Malowodzie

Polecane posty

Gość gośćiza

Witam. Bardzo proszę o pomoc o wsparcie. Tydzien temu byłam u lekarza i powiedział ze wyglada ze mam mało wód płodowych ale żeby sie nie martwić wrócić na kontrole A dwa tygodnie i dużo pic. Wróciłam dużo dużo piłam do 4 litrów wody niegazowanej dziennie. Ale bardzo sie martwiłam za rada innych umówiłam sie do innego lekarza na konsultacje. Dzis byłam u tego lekarza stwierdził ewidentne MalowodZie ( afi5) . Ze względu na Malowodzie obraz jest nie wyraźny. Płód jest o miesiąc mniejszy niż powinien być aktualnie powinien być 23 tydzien. Jeszcze dzis udałam sie do swojego lekarza prowadzącego ciąże z wynikami od tamtego lekarza ze wskazaniem na hospitalizacje i uUpelnienie wód płodowych. Strasznie nie martwię. Nie potrafię sie uspokoić. Skierowanie do szpitala mam jutro na 8 rano nie wiem jak przetrwam ta noc. Chłopak jest za granica ale jutro już będzie. Moje pytanie czy któraś miała Malowodzie w tym okresie i czy wszystko skończyło sie dobrze??? Czy miała wykonywany zabieg amnioinfuzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam, od 25 do 30 tyg afi 5, pozniej zmniejszylo sie do afi 2, wod bylo krytycznie malo, dotrwalam do 35 tyg i mialam cc. Dziecko podobno nie roslo... ale jednak roslo i urodzilo sie zdrowiutkie :) nie mialam amnioinfuzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Ale przebywała pani w szpitalu?? Były podawane jakieś leki , kroplówki. Moje dziecko na usg jest tak strasznie "zwinięte" nich czuje delikatne ruchy. Alempierwszy lekarz powiedział ze nie widział nie widzi jedej komory mózgowej. Nie powiedział ze jej nie ma tylko ze nie widzi. Tak jak nerek i innych narządów ze względu na ta mała ilośc płynu owodniowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lezalam na patologii ciazy od 30 tyg do cc w 35 tyg. Mialam podane sterydy na rozwoj pluc, jakis lek na f, fenoterol czy jakos tak bo w 31 tyg zaczely sie skurcze... lezalam pod taka pompa , nie moglam wstawac, zalatwialam sie do basenu... zenujace to bylo dla mnie... ale wytrwalam :) a na usg rozne cuda wychodzily :) ze glowa wieksza od reszty ciala, ze ma stozkowaty ksztalt, cos z nogami, cos z serduszkiem... na kazdym usg co innego, myslalam ze zejde na zawal, chodzilam z kata w kat i ryczalam... a dziecko urodzilo sie zupelnie zdrowe, sliczne, proporcjonalne :) mialo wazyc 1900 i byc hipotrofikiem, a wazylo 2500 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 22 tyg miałam afi 5,8 ale ponieważ mały rósł miałam tylko dużo pić ,ale też było na serduszku znaleźli brit spoot, czyli marker zespołu downa, od 36 tyg podobno mały przestał rosnąc , lekarz mówił że dobrze będzie jak zaważy 2500 g, a urodził się z wagą 3300 zdrowy, Nie martw się , choć wiem że łatwo się mówi, ale usg nie widzi wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona mojego kolegi tak miała-po amniopunkcji straciła dość sporo wód płodowych -przed 20 tyg dziecko urodziło sie zdrowe w 39 tyg ciazy-małe bo 2500 ale zupełnie zdrowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak autorko u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Złe. Rano przyjęli mnie do szpitala. Cały dzień nikt sie mną nie zajął. Żadnego usg nic. Gdy dopadłam jakiegoś lekarza to powiedział ze in sie dziwi ze ordynator mbie tu przyjął bo oni i tak mi tu nie pomogą. Powiedział ze usg mi nie zrobi i ze on nie wie jakie plany ma mój lekarz. Chodzę i płacze co chwile. Wiem. Powinnam sie uspokoić dla dobra dziecka ale boje sie najgorszego. Całe szczęście chłopak przyleciał i wspiera mbie i pomaga. Tu dostałam informacje ze w czwartek zawiozą mnie do Rzeszowa tam na badanie i do nich wrócę .. Po co by prosić o badanie o sprawdzenie czy wszystko dobrze skoro prośby nie działają. Wstępnie jeden szpital w Rzeszowie po rozmowie telefonicznej kazał jutro sie wypisać przyjechać do nich i tam umówią mnie do swojego lekarza i dadzą skierowanie na oddział. Czekam jutra. Musze przetrwać jakaś ta noc z nadzieja ze jutro zajmą sie mną i dzieckiem. Bardzo dziękuje za troskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się musi być dobrze oby w drugim szpitalu sie wami zajęli jak należy eh teraz ciężko trafić na normalnego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj znać co u Was?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Wypisałam sie ze szpitala i pojechaliśmy do szpitala w Rzeszowie na umówiona konsultacje. Wiem juz ze dziecko nerki ma , pecherz moczowy ma. Wiec ale to mi faktycznie sączą sie wody albo sa jeszcze inne przyczyny małej ilości wód. Niepokojące jest to ze dziecko jest miesiąc mniejsze niż wskazuje wiek ciazy. Zostałam tu na obserwacje ale miałam i usg specjalistyczne, badanie ginekologiczne, ekg, tętno płodu. Cos sie dzieje. Lekarz tłumaczył wszystko spokojnie i rzeczowo. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam mocno za was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko trzymaj sie dzielnie !!! Napisz proszę jak będziesz coś wiedziała, będę czekać na wiadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Witam. My dalej w szpitalu. Wstępnie powiedzieli ze dzis wyjdIemy bo wód nie ubywa a na przestrzeni kilku dni nie są w stanie określić czy dziecko rośnie i sie rozwija. Ale zostajemy. Zwiekszyła sie ilośc uplawow i wciąż podejrzewają sączenie sie wód choć wcześniejsze badanie do wykluczyło. W dodatku mam jakaś bakterie i jestem na antybiotyku. Czasem jestem spokojna a czasem nie potrafię opanować płaczu zwłaszcza jak pytają czy zdaje sobie sprawę. Sytuacji. Jak sie psychicznie czuje, czy mam wsparcie czy ktoś mnie odwiedza. Umówili mnie z psychologiem tak jakby przygotowywali mnie na najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze zostalas w szpitalu tam zawsze opieka na miejscu jak sie trzymasz wiadomo coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Z każdym dniem coraz gorzej. Od czwartku bezwodzie. Mowia ze juz nic nie da sie zrobic. Wypisałam sie do domu bo w szpitalu chcieli mnie zostawić tylko po to bym ewentualnie miała kontakt z psychologiem. A to nic nie da. Wole byc w domu choć cały czas zastanawiam sie czy jeszcze żyje. Ruchy coraz słabsza juz nawet nie jestem pewna czy to ruchy dziecka ... Jeśli chodzi o psychikę jestem wrakiem. Ciagle pytali w ostatnich dniach o plamienia o skurcze. Wiec rozumiem ze tego sie spodziewac.. Chciałabym wierzyć w cuda ale chyba sie nie da ...strasznie sie boje ze bede musiała urodzić martwe dziecko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie uzupełniali Ci wód? współczuję bardzo.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No żeby w dzisiejszych czasach sobie z tym nie poradzili to porażka, przecież uzupełnia się wody w razie gdy jest ich za mało. Pytałaś o to lekarza? czy ci uzupełnią? Czy da się jakoś dopełnić te wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Kraków? może da się coś jeszcze zrobić? Małowodzie to może być sprawa wydolności łożyska. U mnie stwierdzono pod koniec 7-go miesiąca. Byłam na kroplówkach i piłam 6 litrów dziennie. jakoś dotrwałam do terminu cc, ale w dniu porodu nie bylo już ani kropli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Genialny pomysł wypisać się ze szpitala w takiej sytuacji. Szanse na uratowanie takiego wcześniaka są minimalne, ale na pewno większe gdybyś została w szpitalu. :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana autorka! Izuniu! Czym prędzej pakuj torbę i jedz w Polskę. Kraków warszawa cokolwiek, najlepiej szpital kliniczny. Może da się jeszcze coś zrobić. Niektóre szpitale celowo nie robią nic. Ja bym pojechała na drugi koniec Polski żeby nie mieć potem żalu do siebie ze może mogłam coś zrobić. Życzę dużo zdrowia tobie i dzieciątku, może nie wszystko jeszcze stracone! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej ja tez mialam bezwodzie, najpierw w 30 tyg afi 2, pozniej juz praktycznie nic, dotrwalam w szpitalu do 35 tyg i zrobili mi cc i dzieciaczek jest calkiem zdrowy! Nie ma nic z cech wczesniactwa, urodzil sie poprostu bardzo maly. Teraz ma 5 mcy i wazy 8 kg, czyli dogonil i nie odbiega od niemowlaczkow w tym miesiacu. Wypisac sie ze szpitala to najgorsze co mozna zrobic, no chyba zeby zmienic szpital. To dziecko da sie uratowac jesli tylko będziesz tego chciala... ja tez w pewnym momencue juz nie dawalam rady, plakalam w poduszke, plakalam w kiblu, pod prysznicem, jak ktos sie mnie o cos pytal wybuchalam placzem... na kazdym usg cuda wychodzily, kazdy mowil co innego, bylam skolowana, chcialam do domu, do swojego lozka, do meza... poddalam sie... poszlam do lekarza prowadzacego i zarzadalam wypisu na wlasne zadanie... zawolali ordynatora, ktory powiedzial mi jasno i bez ogródek, jak wyjde to zabije to dziecko i bede tego zalowala do konca zycia... ze mam sie zebrac do kupy i modlic o kazdy dzien. Wytrwalam. Mam cudowne dziecko, ktore wlasnie sie turla po podlodze :) jestem pewna, ze gdybym sie poddala... nie mialabym juz nigdy dzieci. Dziwne, ze pozwolili Ci wyjsc, ze nie robia cc, w takim stanie powinnas lezec pod ktg 24h... podejmij taka decyzje, ktora pozwoli Ci zyc ze spokojnym sumieniem. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozsadne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie jedz gdzies dalej do innego szpitala życzę ci dużo sily trzymaj się mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytalam, ze teraz to 25 tydz, dlatego nie robia cc pewnie. Ale to nic, zmien szpital koniecznie, jedz jeszcze dzis, to dziecko zyje 2 tyg w tym bezwodziu bo chce zyc! Jeszcze tydz i takie maluchy juz ratuja, znam taki przypadek eczesniaka z 26 tyg, ktory poza wada wzroku jest zupelnie zdrowy! Pakuj torbe i do szpitala gdzie uzupelnia Ci wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
25 tydzien z tym ze dziecko zatrzymało swój rozwój na 20 tygodniu. I nic nie rośnie. Wazy ledwo 359 g . Lekarz powiedział ze mógłby sie podjąć cc ale była by to sztuka dla sztuki. A dziecko moze godzinę by żyło. Mówił ze w moim wypadku nie jest możliwe uzupełnianie wod. Nie wiem czemu. Cały czas sie zastanawiam czy mozna jeszcze cos zrobic. Do kogo sie zgłosić. Skąd my many wiedziec co robić. Nie znamy sie na tym. Chcielibyśmy ufać lekarzom ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz do innego miasta do innego szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iza-ja urodzilam synka z bezwodzia w 26tyg.wazyl 720g ma juz pol roku i dobrze sie rozwija.jedz gdzies koniecznie jesli dziecko bedzie mialo ok.500g to bedzie szansa na ratunek !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, poza tym to tylko szacowana waga dziecka, może już ważyć więcej, tego nigdy nie wiedza dokładnie, spakuj się i do warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie jedz do innego szpitala! Usg moze sie mylić, szczegolnie ze obraz jest zafalszowany. Poza tym szacunkowa waga w 25 tyg to 700g, zalozmy ze usg myli sie o 200g i juz masz wage prawidlowa, sprobuj w innym szpitalu, w Gdańsku na klinicznej jest super babka od problemow z wodami plodowymi, wiem ze tam robia zabiegi dolewania wod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie sluchaj opnii jednego lekarza... rob co sie da, moze uratujesz zycie tego malego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×