Czemu ludzie tak się wyżywają na ich zdaniem słabszych?

Pozwalają sobie, kpią, traktują niesprawiedliwie? Mam ten problem od zawsze, nawet w rodzinie matka lepiej traktuje braci niż mnie i jest wyraźna niesprawiedliwość. Jest nadwrażliwa, żeby oni się przypadkiem nie urazili czy nie zinterpretowali kogoś slow opacznie, bo oni 'tacy wrażliwi', a mnie tymczasem potrafi zwyzywać od dziwek. Nie wspomnę o czasach szkolnych. Nie wiem co w sobie mam. Potrafię się bronic, tez zjechać, zwyzywać. Nic nie daje, próbują powiedzieć, ze jestem przewrażliwiona na swoim punkcie albo głupia (w domu)

Zawsze była taka ludzka natura. Ale w twoim domu jest chyba patologia

Psychiczna może tak, ale nie wobec każdego... Tak jak napisałam.

to wynika z ciężkich kompleksów

To wyżywanie się ludzi? Nie sadze, bo większość społeczeństwa ma takie tendencje w stosunku do osób, u których wyczuwają słabość.

Tak jest wszedzie. Ja ledwo skonczylem studia bo tak mnie gnoili. Bylem raczej cichy i pasywny. Spokojny i nigdy agresywny, czasem zestresowany roznymi wydarzeniami. Ludzie mnie gnoili non stop, doslownie non stop, to przybieralo taka forme jakby chcieli mnie doslownie zabic. Mimo iz kompletnie nic im nie zrobilem. Za to bezczelnym i chamowatym, takim ktorzy ich obraza albo poniza to czapkuja non stop. Polska holota.

Widzisz, nawet na studiach. Mi mowili, ze jak pojde do liceum, to bedzie lepiej. Nie byllo, bylo tylko inaczej. Zostalam wyrzucona poza nawias grupy i ignorowana, nawet przez kolezanke, z ktora siedzialam w lawce.

?