Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojona__

Po jakim czasie od porodu przyzwyczaiłyście się do dziecka?

Polecane posty

Gość zaniepokojona__

Jestem 3 tyg po porodzie. Pamiętam będac w ciąży nie mogłam doczekać się maleństwa, natomiast po porodzie doznałam szoku i rozczarowania. Nieprzespane noce, problemy z karmieniem piersią sprawiły, że nie odczuwam radości z bycia matką. Czasem mam takie dni, że płaczę razem z dzieckiem, doszło nawet do tego, że złoszczę się na dziecko mam ochotę z kimś go zostawić i po prostu wyjść zapomnieć na chwilę. Do tego te rozpamiętywanie jak to dobrze było bez dziecka, wolność, wysypianie się itd. Bywają tez dobre chwile kiedy patrzę się na niego na te słodkie oczka jestem wściekła na siebie jak mogę gniewać się na własne bezbronne maleństwo. Czy wy też tak miałyście? Jest nadzieja, że kiedyś pokocham moje dziecko i będę szczęśliwa z bycia mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozważ konsultację z psychologiem. Powiedz mężowi o swoich odczuciach, niech wie, że masz depresję poporodową. Niech przejmie część obowiązków, a Ty w tym czasie weź kąpiel, idź na spacer, prześpij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz depresję poporodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest zupełnie normalne, nie musisz mkrc wyrzutów sumienia. Przy pierwszym dziecku dopiero po wielu miesiącach odzylam i zaczelam cieszyć się macierzynstwem, teraz przy drugim wcale nie jest łatwiej, ale mam te świadomość, ze to przejściowe. Najgorsze sa pierwsze 3 miesiące, jak maluch stanie sie bardziej komunikatywny to będzie lepiej. Teraz mówi sie na to baby blues...jak zwal tak zwal. Po prostu inaczej sobie to człowiek wyobraża, a rzeczywistość z małym dzieckiem jest zupełnie inna. Ale zapewniam cie, ze to minie i zapomnisz o tym okresie. Jak chce ci się płakać to placz, twoje prawo, a na pewno ci ulży. Jak masz możliwość to wyjdź chociaż na krotki spacer sama, zrób cokolwiek niezwiązanego z dzieckiem. Życzę wytrwałości, wszystkie przez to przechodzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od tego elaboratu- żadna tam depresja... Hormony tak dzialaja, to minie. Ze tez teraz trzeba od razu tak dramatyzowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic w tym dziwnego jest ci ciezko dlatego tak reagujesz.Ja mam juz prawie dwuletnie dziecko ,ktore kocham ponad zycie,ale to dziecko potrafi dac mi taki wycisk ,ze szkoda gadac nieraz sie zalamywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze sa pierwsze 3 miesiące, jak maluch stanie sie bardziej komunikatywny to będzie lepiej. moje dziecko ma już 4 mce a cały czas daje popalić tak samo... a nawet gorzej, bo teraz chce zabawiania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona__
Każdy mówi i pociesz mnie, że najgorsze są 3 miesiące tylko jak wytrzymać do tego czasu? Mąż pomaga jak tylko może, ale wiadomo za dużo też nie na pomaga, bo musi jeździć do pracy. Widzi, że jestem smutna i czasem sobie nie radzę, ale on tego nie do końca rozumie prawda jest taka, że nie mamy nawet czasu porozmawiać. Nasze rozmowy ograniczają się tylko do dziecka np: zmień pieluchę, zrób mleko, kup to czy tamto. Zdaję sobie sprawę, że to przejściowe i mam naprawdę wielką nadzieję że ten okres w końcu niebawem minie i, że to żadna depresja bo jeszcze tylko tego mi teraz brakuje :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam tak 6 tygodni nawet myslalam ze mala mnie nie lubi :) ale pozniej wpadlam w rutyne. Teraz mala ma 8 miesiecy i uwielbiam z nia spedzac czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po 5-6tygodniach wczesniej bylo ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze 3 miesiące przy pierwszym dziecku to sielanka. Dziecko je i śpi, rób to samo co one. Dla mnie to był prawdziwy urlop. Wszystkie seriale miałam obcykane. Gorzej jest pöźniej. Dziecko ma tylko np. 2 krótkie drzemki, potrzebuje uwagi, a jak staje się mobilne to już w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po miesiącu jak wpadniesz w rytm jest super :) Pod warunkiem oczywiście że dziecko jest zdrowe. Ktoś wyżej napisał że pierwsze trzy miesiące to wakacje, ja się z tym zgadzam! Dopóki dziecko nie jest mobilne to jest urlop! Ja do 6 miesiąca życia córki naoglądałam się z mężem tyle filmów i naczytałam książek jak nigdy w życiu :P No może na wakacjach w liceum :) Ale później robi się trudniej - tak od roku do około 2 lata, 2,5 jest hardkor, potem dziecko robi się bardziej kumate. Teraz mam czterolatkę w domu i jest naprawdę ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No juz nie kopcie leżącego... Zawsze sa jakies trudności, ale jezeli chodzi o psychikę te pierwsze tygodnie sa trudne tylko nie wypada się do tego przyznać, bo przeciez miało byc tak pięknie... Jak pisałam wczesniej to nie żadna depresja, tak działają hormony i tyle. Ja mam 7 tygodniowa córkę i tez czasem mam ochotę trzasnąć drzwiami i uciec. Mam starszego syna i to dodaje mi otuchy, bo wiem, ze potem będzie fajnie. Droga autorki, musisz zacisnąć zeby i przetrwać. Ciesz się, ze dziecko jest zdrowe. Moja rada: zorganizuj sie i zmuś do tego, aby sprawić sobie choc chwilę przyjemności i zajęcia niezwiązanego z dzieckiem. Najlepiej wspólnie z mężem. Doceń, ze ci pomaga, nie kazda tak ma. Możecie mnie zbesztać, ale faceci tez sobie nie radza z ta nowa sytuacja i tez troche trzeba ich wesprzec. Spróbujcie pogadać o czymś innym, obejrzeć film czy zdjęcia z wakacji ( i planujcie przyszloroczne wakacje we troje !!) Wyjdzie to każdemu na dobre. Glowa do góry, dasz rade jak my wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche za duzo zacofania polskiego w tym temacie ogarnijcie sie przecie nie da sie czytac 333 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam - najgorsze sa pierwsze miesiace, im dziecko starsze i bardziej komunikatywne tym jest latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam. Jak dziewczyny mówią, to z czasem przejdzie. Chociaż synek ma już dwa latka, to czasem tak da popalić, że tez wspominam jak to fajnie było w ciązy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2letniego syna, ostatnio zapomniałam zabrać go z biedronki jak byliśmy na zakupach... Dalej się do niego nie przyzwyczaiłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko miałam podobnie,po porodzie nie miałam wybuchu miłości,natomiast rosła ona z kazdym nastepnym dniem,bedzie dobrze,musisz przetrwac,masz baby bluesa,nie depresje to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mialam przez kilka miesięcy, ale im dziecko bylo starsze i bardziej mobilne to bylo lepiej. Przez pierwsze 1,5 roku wspolczulam kobietom w ciąży i o drugim dziecku nie chcialam slyszec, ale jak syn mial 2,5 roku zaczelismy starania i teraz jestem w drugiej ciazy, miedzy dziecmi będzie 4 lata roznicy a ja powoli zaczynam sie bac tych pierwszych miesięcy, kiedy to plakalam razem z dzieckiem, zwlaszcze ze będzie jeszcze drugie do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ją miałam tak samo przestalam karmić piersią poddała się i odczulam ulgę moaz mógł mi wtedy pomagać karmił syna zajmował się nim a ja m!oglam się wyluzowac wyspac , Ale tak jak ktoś już napisla pierwsze miesiące to sielanka ! Od 6 miesiąca u mnie zaczęło się piekło typu ząbki później miał swoje humorki teraz ma 11 miesięcy i zaczyna wstawać i ciągle muszę stać za nim nic nie mogę zrobić sama a wiem że będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×