Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brońmy nasze rodziny

Sędzina Ewa Kopczyńska z Sądu w Nisku. Musimy się bronić przed nimi!!!

Polecane posty

Gość Brońmy nasze rodziny

Historia rodziny Bałutów wstrząsnęła Polakami. Półroczna Sabinka została oderwana siłą od piersi mamy i wraz z dwiema siostrami zabrana rodzicom. Jak uzasadniła sędzia Ewa Kopczyńska, powodem była ciasnota i bałagan w domu oraz obecność w nim psa, królika i muszek owocówek. Najbardziej wstrząsające jest to, że za sprawą prawa przeforsowanego przez Platformę Obywatelską to samo może spotkać każdego z nas - pisze GP. x Gdy GP rozmawia z Katarzyną Bałut, kobieta właśnie wyszła z domu dziecka, w którym codziennie odwiedza odebrane jej córki. Nie potrafi bez płaczu mówić odwiedzającym ją dziennikarzom o tym, co stało się pół roku temu, tuż przed Wigilią. x Do jej domu wtargnęła ekipa egzekwująca wyrok sędzi Ewy Kopczyńskiej z Sądu Rejonowego w Nisku. Siłą odebrano jej płaczącą 6-miesięczną Sabinkę i przekazano rodzinie zastępczej. Do szkoły weszła z kolei grupa z kuratorem na czele po starszą córeczkę Kingę. Ta z płaczem wzywała przez telefon mamę na pomoc. Wywleczono ją za rękę na oczach nauczycielki i reszty uczniów. x Janusz Wojciechowski, organizator Duda-pomocy, też nie umie mówić o sprawie rodziny Bałutów spokojnie. – Urzędnicy zarzucają rodzicom, że są aroganccy wobec nich. Ja uważam, że i tak mają anielską cierpliwość. Co ja bym zrobił, gdyby siłą zabierano mi małe dzieci? Pewnie z siekierą bym na nich ruszył – mówi GP. Sąd nie przychylił się do prośby rodziców, aby dzieci zostały umieszczone u ich najbliższej rodziny. Zostały rozdzielone. Dwie starsze dziewczynki trafiły do Domu Dziecka w Rudniku. Zawinięta w kocyk Sabinka – do rodziny zastępczej w Nisku. Janusz Wojciechowski nie potrafi uciec od najdalej idących skojarzeń: – Moja mama trafiła jako dziecko na Syberię razem rodzeństwem. Nawet bolszewicy nie rozdzielali dzieci. Dzięki temu przeżyła. Pani sędzio, powiem wprost – rozdzielanie rodzeństwa uważam za zbrodnię na rodzinie. Kiedy Katarzyna Elbanowska przeczytała uzasadnienie sędzi Kopczyńskiej, zauważyła, że na podobnej zasadzie można by odebrać dziecko każdej rodzinie, nawet świętej… Także Świętej Rodzinie pisanej wielkimi literami. Bo przecież Matka Boska ze Świętym Józefem trzymali małego Jezusa w stajence, a więc w warunkach higienicznych gorszych niż Bałutowie w Nisku. Do tego w stajence obecne były zwierzęta, i to większe od małego teriera, królika miniaturki i żółwia, które mieszkały u państwa Bałutów. Betlejemskie wół i osioł to pewne źródło chorób i zarazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list do prezesa sądu
Rawa Mazowiecka, 6 lipca 2015 roku, Pani Anna Lipiarz Prezes Sadu Rejonowego w Nisku (do wiadomości Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa) Szanowna Pani Prezes, Ze smutkiem przeczytałem wystosowane przez Panią oświadczenie, w którym próbuje Pani dyskredytować krytykę sądu za odebranie dzieci rodzinie Bałutów z Niska. Broni Pani złej sprawy. Powołuje się Pani na działanie sądu dla dobra dzieci. No cóż, tylko Pani przypomnę, że był przypadek, że 16-letni chłopiec, zabrany do domu dziecka popełnił samobójstwo. I był przypadek, ze dwoje dzieci, zabranych rodzicom do rodziny zastępczej, zostały w tej rodzinie kolejno zamordowane. Tam tez sad kierował się – jakże by inaczej – dobrem dziecka. Proponuje zatem mniej urzędowego napuszenia, które może prowadzić na manowce, a więcej namysłu nad tym, co nie tylko w moim przekonaniu, jest wielka krzywdą dzieci i wielką kompromitacją sądu w Nisku. W oświadczeniu przytacza Pani argumenty sądu w Nisku, który postanowieniem z 9 grudnia ub. Roku zarządził zabranie trojga dzieci, w wieku 11 lat, 6 lat i 4 miesięcy. Dzieci zostały zabrane tuz przed świętami (18 grudnia), rodzeństwo zostało rozdzielone, starsze dzieci do domu dziecka, najmłodsze do rodziny zastępczej. Broniąc sądu, w swoim oświadczeniu pomija Pani istotne podstawy publicznej krytyki sądu. xx Po pierwsze – w rodzinie Bałutów nie było żadnej przemocy. Między rodzicami a dziećmi była miłość. A mimo to sąd zabrał dzieci. Po drugie – sąd rozdzielił rodzeństwo, zabierając je, nie podjął żadnej próby, żeby dzieci były razem. To nieludzkie, dziecko ma prawo nie tylko do rodziców, ale i rodzeństwa. Po trzecie – sąd w Nisku nie wysłuchał dzieci i nie wziął pod uwagę ich rozpaczliwych próśb, zwłaszcza najstarszej 11-letniej dziewczynki, o pozostawienie jej z rodzicami. A przecież Konstytucja, art. 72 ust. 3, nakazuje wysłuchanie dziecka przed decyzja o jego losie. Po czwarte – sąd w Nisku użył kuriozalnego zarzutu, uzasadniającego zabranie dzieci, ze w mieszkaniu był pies (york) i królik (miniaturka). Sąd domagał się usunięcia tych zwierząt, co samo w sobie jest nieludzkie, już nie tylko wobec ludzi, ale i wobec zwierząt. Miliony rodzin ma w domu zwierzęta, wywierają one pozytywny wpływ na dzieci. Dlaczego dziec***aństwa Bałut nie miały prawa do zwierząt w mieszkaniu? Po piąte – sąd posłużył się w postanowieniu kuriozalnym zarzutem wobec dziecka. W uzasadnieniu napisano wprost, że najstarsza córka p. Bałutów jest w szkole smutna, nie ma koleżanek, jest nielubiana, jakby wykluczona ze środowiska...Dzieci zarzucają jej, że nie myje rak, nieprzyjemnie pachnie. Panie prezes – ktoś wypytywał inne dzieci, jak pachnie Kinga Bałut? No bo skąd ten zarzut? Pani sędzia nie zadała sobie pytania, czy nie jest przypadkiem tak, że to szkoła jest winna, że dopuszcza do wykluczenia dziecka, a nie samo dziecko? Sąd przytacza w uzasadnieniu okoliczności wskazujące na znęcanie się nad dzieckiem w szkole i nie czyni nad tym żadnej refleksji? Wręcz przeciwnie – wyciąga z tego wniosek o konieczności zabrania dziecka. Uważam takie postępowanie za niehumanitarne, nieludzkie, sprzeczne z prawami człowieka i prawami dziecka. xxx Po siódme Sad napisał tez w uzasadnieniu, że rodzina Bałutów jest zadłużona. Pytam Panią Prezes – przy pomocy jakich dowodów to ustalono i co to w ogóle obchodziło sąd rodzinny? Miliony ludzi jest zadłużonych, miliony, ale to przecież nie powód zabierania dzieci. Po ósme - sąd napisał w uzasadnieniu „Rodzina posiada bardzo złą opinię w środowisku, sąsiedzi są zastraszani, widzą krzywdę dzieci, ale mówią o tym anonimowo... każdy obawia się o bezpieczeństwo swoje i rodziny”. Pani Prezes – przecież to niedopuszczalna rzecz, by sąd kierował się anonimowymi opiniami i na ich podstawie zabierał dzieci. Czy pani zgodziłaby się, żeby na przykład nominacje sędziowskie odbierać, na podstawie anonimowych złych opinii o sędziach? Zapewne nie. To dlaczego akceptuje Pani odbieranie dzieci na podstawie opinii wyrażanych anonimowo? Zresztą nie wiadomo, czy wyrażanych, nikt przecież tych opinii nie widział, nie sposób ich zweryfikować... Każdy obawia się o bezpieczeństwo swoje i rodziny... naprawdę każdy? Skąd to ustalił przy pomocy dowodów, czy oparł się na plotkach? Pani Prezes uskarża się w oświadczeniu na „wrzawę medialną”, na naciski na sąd i zapowiada, że sąd tym naciskom nie ulegnie. W to akurat nie wątpię, Sad w Nisku już demonstruje w sprawie rodziny Bałutów swoją nieugiętość. Dzieci, mimo rozpaczliwych próśb, nie zostały oddane rodzicom na wakacje. Mimo rozpaczliwych próśb... Mieszkanie wysprzątane, pies i królik usunięte, żeby nie urażały powonienia wysokiego sądu (choć pani sędzia rodzinna nie była w mieszkaniu państwa Bałutów) – co stoi na przeszkodzie w powrocie dzieci? A tymczasem z opinii RODK wynika, ze najstarsza dziewczynka, ta sama, która podobno w szkole była wykluczona i smutna, w domu dziecka stała się agresywna. Więc może ten dom dziecka jednak jej nie służy? Pani Prezes - inna Pani, której też sąd w Nisku zabrał dzieci i która z rozpaczą mówiła o tym w „Sprawie dla reportera” już została ukarana zabraniem dzieci do odległej placówki, tak, żeby nie była w stanie ich odwiedzać. Widać zemsta jest rozkoszą nie tylko bogów... Przytoczę Pani słowa Miłosza – Który skrzywdziłeś człowieka prostego, śmiechem nad krzywdą jego wybuchając... spisane będą czyny i rozmowy...” Spisujemy czyny i rozmowy. Dochodzą do mnie kolejne, przerażające informacje o prawdopodobnych innych, nawet bardziej drastycznych nadużyciach wobec dzieci ze strony sądu w Nisku. I tak, jak Pani Prezes deklaruje nieugiętość sądu wobec rodziny państwa Bałutów, tak ja deklaruje nieugiętość w dotarciu do prawdy o tym, co się dzieje z dziećmi w Nisku, nie tylko państwa Bałutów. Przy okazji zapytam – w nadziei, ze to nieprawda i Pani Prezes zaprzeczy: Czy prawdą jest, że miał miejsce przypadek, ze jednej z rodzin zabrane zostały do adopcji zdrowe dzieci, natomiast pozostawiono rodzinie dzieci chore i niepełnosprawne? Czy to Pani Prezes zaprzeczy, że taki fakt miał miejsce? List ten kieruję też do wiadomości Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Pan Ministra proszę o kontrole postępowań o odebranie dzieci w Sądzie w Nisku, dochodzą bowiem informacje, że takich spraw jest w tym sadzie nieproporcjonalnie wiele. Pana Prokuratora Generalnego proszę o zbadanie, czy w przypadku rodziny państwa Bałutów nie doszło do nadużycia uprawnień sądu (np. w zakresie żądania usunięcia zwierząt czy też posługiwania się anonimowymi opiniami o rodzicach). Rzecznika Praw Obywatelskich proszę o wstawiennictwo za dziećmi, który ewidentnie dzieje się krzywda. A Krajowej Radzie Sądownictwa posyłam ten list ku refleksji. Z poważaniem Janusz Wojciechowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W PO-lsce zaczyna być odbieranych najwięcej dzieci. Podobno tworzony jest rezerwuar dziecięcy i ma być wkrótce przeforsowane prawo dające adoptować dzieci gejom i lesbijkom. I to nie tylko krajowym ale ogólnie z Unii Europejskiej. Którko mówiąc pedofil z Holandii czy Niemiec będzie sobie mógł adoptować córkę odebraną polskiej rodzinie i dowolnie ją gwałcić. Ja nie żartuje. W Niemczech już od kilku lat Partia Zielonych domaga się zalegalizowania pedofilii na identycznych zasadach jak dziś zalegalizowano homoseksualistów dając im pełnię praw. Zieloni argumentują, że pedofilia to nic innego jak jedna z wieku orientacji seksualnych i nie można karać człowieka za orientację daną mu przez naturę. Już teraz istnieje coś takiego jak "pozytywna pedofilia" czyli taka niby bez seksu, gdzie dorosły jest bliskim "przyjacielem" dziecka. Mało tego, w Niemczech - a gdzież by indziej - dąży się do ustanowienia prawa, gdzie "pozytywny pedofil" nie będzie mógł być odpędzany przez rodzinę uwodzonego dziecka. W założeniach ma on mieć prawo do "pomocy przy wychowywaniu dziecka". Absurd nad absurdami. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Jeszcze trudniej uwierzyć, że można karmiącej matce zabrać dziecko od piersi i dać komuś innemu. I to na podstawie anonimowych opinii. Nawet w średniowieczu nie stosowano anonimowych dowodów. W przekupnej PO-lsce się stosuje. Swoją drogą należałoby prześwietlić powiązania między sędziną Ewą Kopczyńską z sądu w Nisku, a ową rodziną zastępczą do której Ewa Kopczyńska tak nader szybko przekazała dziecko. Niczego nie sugeruję ale jest tajemnicą, że niektóre bogate bezdzietne rodziny znają różne sposoby by wejść w posiadanie zdrowiuśkiego niemowlaka. Na miejscu tej rodziny wynająłbym jakiegoś zawodowca i raz na zawsze położył kres zbrodniczej działalności Ewy Kopczyńskiej. Bo dla mnie to co zrobiła dzieciom ta kobieta w todze to po prostu zbrodnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olbrzymia Ewa Kowocówka
Sędzia Ewa Kopczyńska napuszona Pani w todze przytacza że w swojej 35 letniej karierze działa by pomagać dzieciom to absurd! Nie po to płacę podatki na Pani pensję żeby tak Pani ,,pomagała'' ludziom jak to zrobiła z dziećmi Pani Katarzyny i Pana Sławomira Wstyd i hańba olbrzymie muszki owocówki !? Jak Pani mogła zarzócić że Pan Sławomir jest alkoholikiem !? na jakiej podstawie !? Może to u tej Pani Sędzi jest alkohol i olbrzymie muszki owocówki ? nie widziałem olbrzymich muszek owocówek ale jak zobaczyłem Panią Ewe to mogę stwierdzić że jest olbrzymia. Śmierdzi mi to układem podobnym do niemieckiego JUGENDAMT Wierzę w sprawiedliwość i Dziękuję Programowi Pani Elżbiety Jaworowicz że wszyscy o tak złej sędzinie usłyszeli. Złe wraca do człowieka i to ze zdwojoną siłą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla kazdego, kto chocby dzien pracowal w sadzie nawet jako sprzataczka, to oczywiste, ze sedziowie w sadzie polskim uwazaja sie za pierwszych po bogu, i w zasadzie nie dziwota, skoro stoja ponad prawem, bo przeciez sedzia za bledne dycyzje nigdy nie odpowie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta sędzia jeszcze żyje i pracuje w sądzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyje, żre i pobiera niezłą pensyjkę z naszych podatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×