Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasze związki zaczynały się od TOTALNEJ CHEMII czy uczucie przyszło z czasem

Polecane posty

Gość gość

Jak to wyglądało u was? Bo ja tylko raz przezyłam szaleństwo totalnej chemii, nie mogliśmy się sobą nacieszyć, nie mogłam spać, jeść. Pierwsze pół roku to było jakieś szaleństwo. Seks 5 razy dziennie. Czy wasze związki tez tak wyglądały na pcozatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mój 2 związek, chemia jest od roku ale ciagle mi go mało. A moze to tylko brak bliskości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było minelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz miałam chemię. I powiedziałam sobie - nigdy więcej. Rozstanie omal mnie nie zabiło. Została tylko blizna - choroba duszy. Z mężem od początku chodziło tylko o sex (uściślijmy - mi chodziło tylko o sex). Potem (gdy wyszło, że coś więcej z tego będzie) był etap niegodzenia się na jego mankamenty (darliśmy koty, że strach), których nie zaćmiewało żadne bielmo zakochania. A potem pogodzenie i pokorne budowanie życia. Nie wiem, czy mamy chemię, ale generalnie często zeżarłabym go z kopytami ;) To mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przystojny facet dziś Joł.... w przeciwieństwie do mężczyzn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byla ale krotko.. a wczesniej dwa razy wpadlam po uszy.. o dwa za duzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×