Dojrzały facet i młoda dziewczyna

Jestem w relacji ze starszym o 11 lat facetem, dziwnej ale i dającej wiele do myślenia. On z ciężkim porywczym charakterem, doświadczony przez liczne związki, zniechęcony do płci przeciwnej a zarazem nią zafascynowany. Czuje że brnę w coś czego nie jestem pewna. I chyba boje się że to nie będzie związek osób które się kochają tylko coś innego, bycie z kimś bo jest razem dobrze, bo on nauczył się że coś takiego jak miłość nie istnieje. Przyznam że sama nie wiem co do niego czuje prócz fascynacji i tego że podoba mi się z zewnątrz, jest dobrym kumplem, jest szczery i jest niesamowitym kochankiem. Wiem że się mu podobam ale są momenty w których np. Po zapytaniu się go co jest we mnie najgorsze dowiaduje się że "to że nie jestem o 11 lat starsza" "wyjadę i znajde sobie jakiegoś innego kolesia bo takie jak ja...." "kto wie może za 11 lat będziemy razem" Z jednej strony daje mi do zrozumienia że sobie kogoś innego znajdę, że mu nie zależy na byciu z kimś, podkreśla że mu jest samemu dobrze i że nie ma nic co go tutaj trzyma a z drugiej widzę jego zazdrość to że czasem chce mnie skontrolować, mówi mi że jestem jego. A kiedy powiedziałam żeby się określił to stwierdził że to nie takie łatwe/to jest trudny temat. Jeśli chodzi o wiek to dla niego chyba problem. Na pewno dla faceta posiadanie młodszej to plus. Mi starsi faceci się podobają ale on kiedyś powiedział mi tak: "Jak się jest młodym to się podobają starsze a jak starszym to młodsze kobiety- ty też tak będziesz mieć zobaczysz.." Co o tym sądzicie?