Mam faceta, ale wydaje mi się, że zasługuję na kogoś lepszego...

Wiem, zaraz mi napiszecie, że jestem głupią i pustą egoistką. Ale to nie tak. Po prostu przez ostatnie lata dojrzałam i zrozumiałam, że się różnimy. On jest ode mnie 3 lata starszy, skończył studia i siedzi w marnej pracy, nie rozwija się, ciągle robi to samo. W ramach rozrywki posiedzi na kompie albo pójdziemy na spacer czy wyjedziemy do kina czy na jakąś bliską wycieczkę. A ja bym wolała pójść do teatru, galerii sztuki, żeby poszedł na jakieś zajęcia językowe, sportowe. Sama studiuję ambitny kierunek, robię praktyki, ciągle się czegoś nowego uczę, rozwijam ciało i ducha. Mam wrażenie, że przy moim facecie czeka mnie szalenie nudna przyszłość... Miała któraś podobny problem?

polski facet do teatru??? sport??? języki??? ale ty naiwna jesteś!

Porozmawiaj z nim o tym jasno powiedz mu, czego od niego oczekujesz, ze chcesz sie rozwijac zmienic tryb zycia nie siedziec przed kompem czy wychodzic do kina.. zaproponuj cos innego szczera rozmowa w tym przypadku;) z czasem zobaczysz jak to bedzie wygladalo, jezeli sie nie zmieni zrobisz jak uwazasz;)

teatr, to dopiero nuda

Jeśli Twój facet ma stałą pracę... a Ty nie, to kto jest tu ambitniejszy?

Masz fajnego faceta , tylko nie doceniasz . Przez swoje wygórowane ambicje mozesz go stracic i trafić na kogoś znacznie gorszego .

Może Cię to zdziwi, ale wokół siebie mam takich mężczyzn :) I niektórzy nawet starają się, żebym zwróciła na nich uwagę, ale no... mam faceta, a właściwie od niedawna narzeczonego :/ Z którym nie do końca jestem szczęśliwa. Mam 22 lata i nie wiem, czy to za późno, żeby wszystko rzucać. Może potem okazać się, że nie znajdę już kogoś kto będzie kochał mnie tak jak mój chłopak. On jest dobry, ale po prostu nudny... czuję się z nim jak z bratem.

" alavalex dziś Jeśli Twój facet ma stałą pracę... a Ty nie, to kto jest tu ambitniejszy? " X Stałą pracę za 1700 zł po kiepskich studiach, a pracuje już trzeci rok. I na podwyżki ani zmiany się nie zanosi. Po moich studiach raczej będę zarabiała ze 2 razy tyle, może nie od razu, ale po 2-3 latach na pewno ;)

prowokacja, aby wkurzyc forumowych facetów

" pepsi77 dziś Masz fajnego faceta , tylko nie doceniasz . Przez swoje wygórowane ambicje mozesz go stracic i trafić na kogoś znacznie gorszego . " X Wiesz, właśnie tego się obawiam. Może mi się w d***e poprzewracało? Dlatego pytam tu na forum. Koleżankom nawet wstyd powiedzieć o takich dylematach. Moi rodzice też uwielbiają mojego narzeczonego. Tak szczerze to zaczęłam się naprawdę zastanawiać nad tym wszystkim gdy przyjęłam oświadczyny i pomyślałam: halo, coś tu nie gra...

typowa głupia polska dziewczyna: - udawanie przed koleżankami i rodzicami - mam 22 lat, więc już na wszystko za późno - nikogo już nie znajdę - jeśli chcę czegoś lepszego to znaczy że mi się w d/u/p/i/e poprzewracało żałosne, że polskie dziewczyny nie żyją dla siebie tylko dla innych!!!

Nie jestes głupia , tylko gdy już sama pójdziesz do pracy , to bedziesz zbyt zmęczona aby chodzić na jakieś kursy językowe itp. Jednak jesli uważasz , ze nudzisz się z nim ,i on nie dorównuje Ci intelektem ,to lepiej się z nim rozstan , bo go skrzywdzisz .

faceci to zawsze potrafia wsadzic penisa a wtedy gadaja klamstwa poza tym to czeho oczekujesz facet tylko penisem 333 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Przyznaj się że lecisz na żonatego Wojciecha?.bo inaczej po co była by ta wzmianka o sporcie?.

haha studiujesz, robisz praktyki :D dobre zobaczymy jak pojdziesz do pracy, czy bedziesz taka do przodu;)

"Jesteś tępa dzida smiech.gif Ambitna bez pracy, z tych co się rozwijają a i tak skonczysz w marnej pracy za 1500 zł. Pewnie studiujesz jakieś humanistyczne g****o i myślisz że zostaniesz niewiadomo kim." X Nie wiem, czy architektura to "humanistyczne g****o" :) Mój chłopak skończył socjologię, pracuje w pracy biurowej nie związanej w ogóle z kierunkiem studiów. Nie znam żadnego Wojciecha, sport uprawia połowa chłopaków z mojego roku chociażby :D A mój nie.

Niby który?.

w temacie chodzi znowu tylko o pieniądze. A dokładnie o to, że on będzie zarabiał mniej od niej.

nie kochasz go

Praca i pieniądze to też część życia, ale gdyby mało zarabiał i np. miał jakąś rozwijającą pasję, to wcale by mi nie przeszkadzało. Moi koledzy ze studiów czy doktoranci kokosów nie zarabiają, ale rozwijają się w wybranym kierunku, coś ze swoim życiem fajnego robią.

Tobie chodzi o pieniądze

Pieniądze akurat mam. Rodzice mają własny dość dochodowy biznes, miesięcznie dostaję 2 tys zł na swoje wydatki. Poza studiami robię praktyki w biurze projektowym, 2 razy w tygodniu pracuję jako wolontariusz w schronisku. Więc to nie jest tak, że lezę i nic nie robię.

Nie sluchaj tych idiotek, masz racje, facet nawet jak pracuje to po pracy powinnien miec jeszcze jakas pasje co go rozwija a nie gnusnieje... A z tym chlopakiem tak bedzie, a ty z czasem bedziesz gnusniec razem z nim, bo z kim przystajesz takim sie stajesz... Ja mam takiego meza, wiec wiem co mowie... Umrzesz emocjonalnie prxy takim facecie... Dobry misio, ale nudny i cieszy sie z tego co ma wciagajac w ten marazm i byle jakosc osoby wokol siebie... Z takim zalozyc rodzine to wciaz musisz liczyc sama na siebie bo nie zapewni ci i twoim dzieciom bezpieczenstwa finansowego, bo wystarczy mu tylko jesc codziennie chleb z wedlina i ziemniaki z miesem, oraz fotel i komp... Sama bedzisz wciaz musiala ciagnac wciaz wasz zwiazek, a najgorsze jest to ze przynajmniej jedno z waszych w przyszlosci dzieci bedzie takie jak twoj chlopak i je tez bedziesz wciaz musiala pchac we wszystkim. Kompletne dno, zmeczona bedziesz zyciem przy takim czlowieku. Zycie to dzialanie, dazenie do diskonalenia, a nie siedzenie w marazmie i zadowalanie sie byle jakoscia...

Dzięki za wpis, chociaż ktoś mnie rozumie. Próbowałaś zmienić swojego męza? Czy da się jeszcze drugą osobę hmm, naprawić?

Moj facet jest podobny i czasem zdarza mi się buntowac ale wtedy po prostu sama wychodzę sobie na miasto robie dzień dla siebie. A tak po prawdzie to moj miś odpowiada mi w 100℅ :-) a ty chyba go nie kochasz jednak ale jestes przeciez bardzo mloda

Ja też jestem ambitna. Rozwijam ciało i umysł, aby w pełni się przygotować na bycie mamą. I żaden facet nie jest mi do tego potrzebny.

Czyli chodzi o kasę

hehe studiuje architekturę i myśli ze będzie kokosy zarabiać, znam 2 architektów i mimo że pracują już kilka lat to nawet na kredyt ich nie stać

Probowalam zmienic mojego meza, zeby byl ambitniejszy, cos wiecej robil niz tylko praca i komp... Nic to nie dalo, tylko sama przez to tracilam moja zyciowa energie. Takich ludzi nie da sie naprawic. Tylko sie czlowiek meczy, bo potem dochodza takie rzeczy jak zepsuta polka, niedomykajace sie drzwi itd i mimo ze masz np male dzieci to sama to musisz robic, bo inaczej sie prosisz i prosisz. Jak on taki przed slubem jest to po slubie calkiem oklapnie... Nie patrz co o tym sadzi rodzina, kolezanki... To ty z nim bedziesz musiala zyc nie oni... Wejdz na dzial 30latkow tam jest topik zaluje ze wyszlam za maz.. Tam sa takie kobiety jak ty, a mezow maja jak twoj chlopak... Maja po 36-37 lat i zycie z nich ucieklo z takim mezem...

Zostaw go dla takiej samej jak on, niemrawej dziewczyny, ktorej jedynym celem jest na okraglo sprztanie, gotowanie, zajmowanie sie dziecmi I ogladanie seriali. Szukaj faceta dobrego, ale takiego co ma pasje, chce sie rozwijac I robic cos wiecej niz pojscie do pracy za pare groszy, a potem siedzenie na d***e... Szkoda twojego zycia, energii zyciowej na takiego gnusnego misia... Po slubie bedzie gorzej... Juz nie jedna kobieta probowala zmienic swojego meza po slubie, ale to sie nie da, on poprostu taki jest... Zmarniejesz przy nim...