Jak sądzicie czy to głupi argument

Myśleć o swoim przyszłym życiu w aspektach pogodowych? na razie jeszcze się uczę, ale bardzo bym chciała wyjechać z tego kraju :( Już nie mówię o zarobkach, bo wiadomo, ze są marne, ale chodzi przede wszystkim o pogodę. Męczę się tutaj bardzo, jestem ciepłolubna a tutaj cały czas mi zimno, w tym roku było dosłownie kilka cieplych dni, cały czas zimno, wiatr, zimne deszcze. Przez to nic mi się nie chce, cały czas bym siedziała pod kocem, tak czekałam na lato a tu lata nie ma, wyjeżdżam do Grecji na wakacje w sierpniu i już się nie mogę doczekac,dni liczę, niestety, tylko na tydzień... Wolalabym jeść suchy chleb i mieszkać w ciepłym kraju niż tutaj, gdzie cały czas ponuro, szaro, buro i smutno. Zresztą tutaj też nie wiadomo jaka mnie czeka przyszłość...

Trochę głupi, ale rozumiem Cię. Ja nienawidzę tego gorącego lata w Polsce, jak temperatura przekracza 20 stopni to najchętniej siedziałabym w lodówce. Dlatego cieszę się, że w kraju do którego jadę jest lepszy klimat.

Chyba żeyjemy w zupełnie innych miejscach Polski bo w tym roku upalnych dni było u mnie może ze 4 a mi upały nie przeszkadzają. Cieszę się, że ktoś mnie rozumie... jakby było chociażpół na pól, ale nie, nawet lato jest zimne, a zaraz będzie jesień i zima, wtedy dosłownie płakaćmi sie chce jak mam wyjśc na zewnątrz :(

U mnie przez ostatnie dwa tygodnie były dzikie upały, ponad 30 stopni. Myślałam, że zejdę.