Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

michasj9

Dlaczego małoletni są niewolnikami?

Polecane posty

Dawno już zauważyłem, że mimo zniesienia niewolnictwa wśród wielu grup społecznych(kobiet, murzynów itp.) małoletni tj. osoby poniżej 18 roku życia nadal nie posiadają realnej wolności osobistej. Jako 16-latek czuje się przez to potwornie poniżany. Dlaczego tak jest? Otóż małoletni nie posiadają podstawowych praw człowieczych, nie mówiąc już o prawach obywatelskich. I nie chodzi tu o alkohol, papierosy, głosowanie, a o podstawowe prawa osobiste, które poniżej 18 roku życia są prawie żadne. Małoletni nie może podjąć pracy zarobkowej, założyć firmy, posiadać jakiejkolwiek własności prywatnej, decydować o własnym leczeniu w szpitalu, zawrzeć ślubu i musi chodzić do szkoły. Właśnie dlatego jest niewolnikiem. Oczywiście możecie zaprzeczyć moje twierdzenie, powołując się na międzynarodową Konwencję Praw Dziecka, ale muszę Was rozczarować, ponieważ owa konwencja ma bardzo niewiele wspólnego z prawami dziecka. Ba! Pod niektórymi względami nawet pogorszyła sytuację dzieci. Więc elementy owej konwencji możemy podzielić na 3 grupy.: 1. Prawdziwe realne prawa np. zakaz kar cielesnych czy krzyczenia na dziecko. Stanowią one niewielką część całej konwencji. 2. Elementy konwencji dobre dla dziecka, ale nie będące jego prawami, tylko dobrami osobistymi np. godność, szacunek, ciepło rodzica, opieka medyczna, czy zapewnienie dziecku utrzymania. Te niepotrzebne śmieci stanowią ogromną część całej konwencji. 3. Elementy konwencji będące tak naprawdę przeciwieństwem praw dziecka, krzywdzące dzieci, ponieważ ograniczają one wolność dzieci, np. "prawo" do zakazu małżeństw, pracy, czy udziału w wojsku dzieci. Konwencja ta więc w ogóle nie zmieniła sytuacji dzieci w życiu społecznym, ponieważ w niektórych dziedzinach życia ją poprawiła, ale w takiej samej ilości dziedzin ją również pogorszyła, więc wszystko się wyzerowało. Oczywiście organizacje takie jak UNICEF będą twierdzić, że dzieci tego chcą, pokazując różne obrazki namalowane przez kilkuletnie dzieci z wypranymi mózgami manifestujące wprowadzenie różnorakich zakazów. Owszem wiem, że większość sytuacji małżeństw, pracy, czy udziału w wojsku dzieci jest przymusowych, CO NIE ZNACZY, ŻE WSZYSTKIE, więc nie można ścigać niektórych małoletnich, za to, że im nie odpowiada uznawany w naszej łacińskiej kulturze za "dziecięcy" styl życia. Oczywiście, że wielu z Was na pewno się zapyta: "ale kto Cię utrzymuje?", jednak ta sprawa nie jest aż taka prosta, jak się wydaje bo różne państwa według różnych kryteriów przyznają wolność. Jedne państwa mówią, że małoletni nie ma wolności ponieważ nie ma iluś tam lat bo nie pracuje, lub nie jest w związku małżeńskim, inne, bo nie odpowiada za siebie prawnie. Wszystko jednak sprowadza się do tego, że realny wiek pełnoletności to 16-21 lat, ponieważ praca, czy małżeństwo są zakazane do pewnego wieku. Przykład: w kraju, gdzie wolność jest ograniczona samoutrzymaniem dziecko mówi w urzędzie, że chce mieć wolność. Urzędnik na to odpowiada mu, że jest na utrzymaniu rodziców, przez co oni nim rządzą. Dziecko na to: że chce podjąć pracę. Urzędnik na to: że nie ma 18 lat, więc nie może podjąć pracy. Stąd tworzy się koło zamknięte i w praktyce coś w rodzaju minimalnego wieku pełnoletności, ponieważ wychodzi na to, że nie jesteś wolny bo nie pracujesz(u nas bez względu na to, czy ktoś pracuje wolność i tak otrzymuje się w wieku 18 lat), ale nie możesz pracować do 18 roku życia=nie jesteś wolny bo nie masz 18 lat. Praca dzieci przyniosła by wiele pozytywnych skutków np. dzieci mogłyby kupować to, co by chciały(w obrębie legalnych przed 18 rokiem życia produktów) w nieograniczonych ilościach i np. pić dużo coli, czy jeść dużo fastfoodów. I nie piszcie, że dziecko się stoczy, czy się rozchoruje. Zakładając, że mądrzejsze dzieci będą żyć i wydawać pieniądze bardziej rozsądnie, to te głupsze po prostu zdechną żywcem na ulicy. I nie mówcie, że jestem psychopatą, czy zwyrolem. Psychopatą, czy zwyrolem według filozofii libertariańskiej(tak, sam jestem libertarianinem!), jest tylko ten, kto atakuje, ten kto nie pomaga już nie. Poza tym nie wiecie, jakie miałoby to wspaniałe skutki. Debile umrą przed osiągnięciem wieku rozrodczego i nie przekażą swoich debilnych genów następnym pokoleniom, więc będziemy coraz mądrzejsi. Dobór naturalny i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam wszystkiego, ale o pracy to się zgadzam, jestem za wolnym rynkiem jeśli nastolatek chce podjąć pracę, rodzice nie mają nic przeciwko to czemu nie? natomiast jakim cudem dzieciak bez dojrzałości społecznej, psychicznej i wypłacalności miałby założyć rodzinę i po co to nie wiem. przecież w tym wieku hormony buzują i zniszczy sobie życie. sorry, ale to więcej niż pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam wszystkiego, ale o pracy to się zgadzam, jestem za wolnym rynkiem jeśli nastolatek chce podjąć pracę, rodzice nie mają nic przeciwko to czemu nie? natomiast jakim cudem dzieciak bez dojrzałości społecznej, psychicznej i wypłacalności miałby założyć rodzinę i po co to nie wiem. przecież w tym wieku hormony buzują i zniszczy sobie życie. sorry, ale to więcej niż pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładając, że mądrzejsze dzieci będą żyć i wydawać pieniądze bardziej rozsądnie, to te głupsze po prostu zdechną żywcem na ulicy. x masakra:O chłopie, ogar, jest coś takiego jak dojrzałość DOJRZAŁOŚĆ i dorosłość. ogólnie ten temat jest jakiś dziwny jestem zbyt zmęczona, pewnie śmiejesz się ze mnię, że się wkręciłam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jesteś k***inistką i chcesz znieść zakaz pracy dzieci, ze względu na wolny rynek, lecz dlaczego mówisz o zgodzie rodziców. Dziecko w ten sposób jest traktowane jak przedmiot. Obojętnie, czy jest własnością czy to rodziców, czy to państwa, to nadal jest własnością, a mi chodzi o to, żeby było samodzielnym podmiotem. Jeżeli nastolatek założy rodzinę(powinien mieć prawo zrobić to bez zgody rodziców lub ewentualnie za ich zgodą jeżeli jest na ich utrzymaniu; praca mogłaby być droga do uwolnienia i dobrym pomysłem byłoby, gdyby w chwili jej podjęcia władza rodzicielska by wygasała), jeżeli zniszczy sobie życie to jego sprawa. Sam upadłeś - sam musisz wstać, a jeżeli nie wstaniesz to zginiesz. Jeszcze raz podkreślam. Krzywdą jest jedynie atak, do którego trzeba się wysilić, użyć energii. Bezczynność nie jest krzywdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że jesteś k***inistką i chcesz znieść zakaz pracy dzieci, ze względu na wolny rynek, lecz dlaczego mówisz o zgodzie rodziców. x no ktoś musi się dzieckiem zająć, państwo robi to chujowo i to jest nienormalne, sierocińce itd. x Dziecko w ten sposób jest traktowane jak przedmiot. Obojętnie, czy jest własnością czy to rodziców, czy to państwa, to nadal jest własnością, a mi chodzi o to, żeby było samodzielnym podmiotem. x :D kochany, do samodzielności się dorasta. nie ma nic za darmo. nie jesteś samodzielny z powietrza! x Jeżeli nastolatek założy rodzinę(powinien mieć prawo zrobić to bez zgody rodziców lub ewentualnie za ich zgodą jeżeli jest na ich utrzymaniu; praca mogłaby być droga do uwolnienia i dobrym pomysłem byłoby, gdyby w chwili jej podjęcia władza rodzicielska by wygasała), jeżeli zniszczy sobie życie to jego sprawa. x aha, fajnie, jak założy rodzinę i ja i siebie zniszczy to jego sprawa. bredzisz. to sprawa społeczna x Sam upadłeś - sam musisz wstać, a jeżeli nie wstaniesz to zginiesz. x tak to nawet Korwin nie twierdzi, Korwin jest jedynie za tym, by oddzielić kompetencje władz (rodzicielskiej, rządowej i czegoś co się nazywa instynktem społecznym) x Jeszcze raz podkreślam. Krzywdą jest jedynie atak, do którego trzeba się wysilić, użyć energii. Bezczynność nie jest krzywdą. x bezczynność jest krzywdą. np. nieudzielenie pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle dafaq co to jest zakaz pracy? ja pieprzę, co ci lewacy mają we łbach, ze wymyślili zakaz pracy:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ktoś musi się dzieckiem zająć, państwo robi to ch*jowo i to jest nienormalne, sierocińce itd. x Zajmowanie się, czyli opieka nad dzieckiem nie jest pojęciem jednoznacznym. Istnieje dobra opieka, czyli taka, której dziecko chce np. pomoc rodzica przy odrabianiu pracy domowej oraz zła opieka, czyli taka której dziecko jest przeciwne np. reakcja rodzica na sprzedaż alkoholu nieletniemu w sklepie. x smiech.gif kochany, do samodzielności się dorasta. nie ma nic za darmo. nie jesteś samodzielny z powietrza! x Mylisz samodzielność z wolnością. Można być wolnym i niesamodzielnym i na odwrót np. dziecko, któremu rodzice pozwalają na wszystko i jednocześnie przygotowują mu posiłki, piorą mu ubrania i sprzątają jego pokój jest wolne i niesamodzielne. Oczywiście mało który rodzic się na to zgodzi, bo to jest wyzysk rodzica przez dziecko. x aha, fajnie, jak założy rodzinę i ja i siebie zniszczy to jego sprawa. bredzisz. to sprawa społeczna x Wiem o co Ci chodzi. O alkoholizm, patolkę w domu itp., więc znowu podkreślam debile(jego dzieci) zdechną żywcem na ulicy, a jeśli będą agresywne, to państwo je wcześniej odstrzeli x bezczynność jest krzywdą. np. nieudzielenie pomocy x Owszem bezczynność może spowodować cierpienie i ludzkie nieszczęście, ale wg filozofii libertariańskiej człowiek powinien być oceniany za to, co robi, a nie za to czego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmowanie się, czyli opieka nad dzieckiem nie jest pojęciem jednoznacznym. Istnieje dobra opieka, czyli taka, której dziecko chce np. pomoc rodzica przy odrabianiu pracy domowej oraz zła opieka, czyli taka której dziecko jest przeciwne np. reakcja rodzica na sprzedaż alkoholu nieletniemu w sklepie. x tak, to jest wychowanie. system kar i nagród. żebyś nie został np. złodziejem i zachowywał się jak człowiek, bo społeczeństwo nie toleruje, w sensie dosłownym,nie karanego za dziecka człowieka. x Mylisz samodzielność z wolnością. Można być wolnym i niesamodzielnym x nie, to Ty nie wiesz co to znaczy wolność. są różne koncepcje, ale taka, w której inni ponoszą odpowiedzialność Twoich idiotycznych zachowań jest wyjątkowo nietrafiona;) x i na odwrót np. dziecko, któremu rodzice pozwalają na wszystko i jednocześnie przygotowują mu posiłki, piorą mu ubrania i sprzątają jego pokój jest wolne i niesamodzielne. Oczywiście mało który rodzic się na to zgodzi, bo to jest wyzysk rodzica przez dziecko. x nie, to jest o wiele szerszy problem. :D ogarnij, proces wychowania jest procesem specyficznym i długotrwałym. x Wiem o co Ci chodzi. O alkoholizm, patolkę w domu itp., więc znowu podkreślam debile(jego dzieci) zdechną żywcem na ulicy, a jeśli będą agresywne, to państwo je wcześniej odstrzeli x :O Ty promujesz jakąś chorą anarchię (wymysł lewicowy), ekskluzywna tylko dla dzieci. tak, państwo karze DOROSŁYCH i ZDROWYCH wszystko inne jest niemoralne. dziecko nie jest na takim etapie ROZWOJU by być wolne, (samodzielne, świadome i odpowiedzialne) x Owszem bezczynność może spowodować cierpienie i ludzkie nieszczęście, ale wg filozofii libertariańskiej człowiek powinien być oceniany za to, co robi, a nie za to czego nie robi. x ogólnie Ty chcesz znieść społeczeństwo, tak? bo Ty masz problem ewidentnie z mechanizmami społecznymi (które są zdobyczą cywilizacyjną). a to właśnie te mechanizmy sprawiają, że państwo może się odpieprzyć od obywatela. bo mamy różne władze. różne mechanizmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłem dzień później. Dobra, zaczynamy. smiech.gif kochany, do samodzielności się dorasta. nie ma nic za darmo. nie jesteś samodzielny z powietrza! x Zależy o jaką samodzielność Ci chodzi, bo dla mnie samodzielność to samoobsługa, samoutrzymanie i samodzielne mieszkanie, a wolność to jest to, że się robi, co się chce. Poza tym wolność w naszym świecie jest ograniczona wiekiem, a nie samodzielnością. W idealnym świecie wolność miałby każdy od urodzenia, ale to jest bardzo trudne do realizacji, więc bardziej sprawiedliwym rozwiązaniem mógłby być cenzus utrzymania - wolność od podjęcia pierwszej pracy. Cholernie niesprawiedliwe jest to, że bardzo samodzielny 12-latek wolności nie ma, a całkowicie niesamodzielny 25-latek ją ma. Sztywna "osiemnastka", po której można robić wszystko(a przed którą nie można robić nic) nie jest dobrą granicą wolności. Oczywiście część osób przed słynną osiemnastką ma już w praktyce wolność za cichym przyzwoleniem rodziców, tylko skąd ta wolność ma pochodzić. Jedni twierdzą, że z poziomu dojrzałości(jesteś już na tyle dojrzały, że możesz robić, co ci się podoba), nawet jeśli rodzice wszystko robią za dziecko i w pełni opłacają jego potrzeby życiowe, inni natomiast twierdzą, że z samodzielności(sam pracujesz, sam robisz wszystko, więc nie mogę ci niczego zabraniać), nawet jeżeli dziecko jest jeszcze bardzo dziecinne emocjonalnie i intelektualnie. Moim zdaniem lepszym kryterium wolności jest samodzielność. Więc ogólną wolność osobistą w moim świecie otrzymywałoby się od chwili podjęcia pierwszej pracy(lub dostania pierwszej renty, jeżeli ktoś jest niepełnosprawny). I nie można mówić, że emeryci, renciści są zależni finansowo od kogoś. Może i są, ale POŚREDNIO, a mi chodzi tylko o osoby, które są zależne BEZPOŚREDNIO, a takie powinny być pozbawione swobód obywatelskich. W moim świecie nie byłoby kryteriów wolności w rodzaju: a) 18 lat lub 25, jeżeli jest na utrzymaniu rodziców, b) sam się utrzymuje lub 25, c) 18 i sam się utrzymuje i żadnych innych kryteriów tego typu, ponieważ wtedy zawsze znalazłaby się część osób wyzyskujących innych(wolnych i niesamodzielnych) lub wyzyskiwanych przez innych(niewolnych i samodzielnych). Np. student dlaczego ma być społecznie traktowany jak dorosły, skoro ekonomicznie ma być traktowany jak dziecko. Studenci są okropną grupą społeczną, która pasożytuje na całej reszcie społeczeństwa, a głównie swoich rodzicach. Mogą brać używki, oglądać porno i horrory, grać w patologiczne gry, ale również decydować o sobie w urzędzie, szpitalu, sądzie, i każdej innej instytucji publicznej. Z drugiej strony ma ulgi w kinie, teatrze, pociągu, tramwaju, autobusie, na basenie oraz rodzice muszą go utrzymywać(obecnie obowiązek utrzymywania dziecka jest do 18 lat lub do 25, jeżeli się uczy). Więc dlaczego skoro ma pełnię praw, to ma nie mieć pełni obowiązków? W kwestiach społecznych jest "dorosły" i rodzic nie ma prawa go ostro wziąć za pysk, a w kwestiach ekonomicznych jest "dzieckiem" i rodzic musi się nim opiekować. PRZECIĘTNY(podkreślam, nie każdy) to pijawka wyzyskująca swoich rodziców. x ogólnie Ty chcesz znieść społeczeństwo, tak? bo Ty masz problem ewidentnie z mechanizmami społecznymi (które są zdobyczą cywilizacyjną). a to właśnie te mechanizmy sprawiają, że państwo może się odpieprzyć od obywatela. bo mamy różne władze. różne mechanizmy. x Nie chcę znieść społeczeństwa. Dzieci w moim świecie też by miały różne ograniczenia, ale takie same, jak dorośli. Emancypacja dzieci nie polega na tym, że dziecko ma być złodziejem, czy mordercą i w ogóle, że ma być pełny chaos. Chodzi mi tylko o to, by wiek nie był powodem odbierania człowiekowi wolności. Zresztą odpowiedzialność karna dzieci powinna zostać wprowadzona od urodzenia. Jeżeli 3-latek, który zabił człowieka poszedłby do więzienia na 25 lat(wyszedłby mając 28 lat), to nikt by się nie przyczepił do tego, że dzieci mają wolność. Ewentualnie wprowadzić specjalne więzienia dla dzieci, aby dorośli więźniowie ich nie pozabijali, ale karać wszystkich zgodnie z jednakowym systemem sprawiedliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×