Sama się odsuwam od ludzi

Albo mnie denerwuja, albo stresuja. Lubie byc sama. Lubie chodzic na rozne wydarzenia (tylko do klubow rzadko chodze, bo nie lubie byc zaczepiana przez pijane towarzystwo), a nawet na miasto czy nawet za ze sluchawkami w uszach i tak lazic, lazic.. sporo kilometrow wtedy nabijam. W pracy porozmawiam tyle ile trzeba, nie integruje sie specjalnie, a i ludzie nie zabiegaja. Zobaczymy co bedzie na kolejnych studiach, ale podejrzewam, ze tak samo, bede niby w jakiejs grupce, ale jednak lekko poza nia. Nikt z poprzednich studiow nawet sie nie odezwal, kiedy odeszlam ;) Czasami bywaja okresy, kiedy bardziej mi brakuje ludzi, i troche ubolewam, ze nawet nie mam z kim gdzie wyjsc ani nie mam chlopaka. Ale przechodzi, teraz mam taki okres za soba i znowu czuje sie dobrze.