Mąz wczoraj wieczorem wyszedł z domu

gdy brałam kapiel ... nawet nie słyszałam . DZwonie do niego - cisza po 15 minutach napisał smsa ze musiał wyjśc , wszystko ok. Czekałam na niego do 1 w nocy potem usnęłam nawet nie wiem kiedy . Obudziłam sie po 5 a jego nie ma . Dzwonie - nie odebrał potem sms : zaraz będe . Wrócił przed 7 . Polozył sie spac bez słowa . Pytam gdzie był i co to ma znaczyc . A on śpi i nie odezwał sie słowem . Musiałm wyjsc z domu bo mnie szlag trafi !!!!!!!!!!!! co mam o tym myslec >?

A śmierdzi alkoholem ?

Autorko z tego co zrozumiałam to jesteś poza domem. Więc zrób tak. Idź do kina, do kumpeli. Wyłącz telefon. A no i najważniejsze, też nie wracaj na noc do domu. Prześpij u koleżanki. Niech się pomartwi na dobre mu to wyjdzie.

Może troche wypił ale nie dużo. Dla mnie to szok jak mógł zrobic cos takiego- totalna zlewka na mnie ! widze to w czarnych barwach . Bo jesli ktos tak robi to ma druga osobe w tyłku !!!

Przecież nie zabraniałm mu nigdy niczego . Zawsze ustalalismy wszystko razem . Pyta mnie czy pójde kąpac sie pierwsza - no ok i poszłam a ten cham czmychnał z domu !!!! no dla mnie to nie do przyjęcia . W głowie mam wielki metlik . Nawet ten ze to koniec wszystkiego.

Może nie koniec, ale na na twoim miejscu zrobiła bym mu awanturę. Zachował się jak szczeniak który zwiewa przez okno żeby matka go nie nakryła.

Nie wiem czy teraz spi czy co ... nie wiem czy zrobie mu awanture .. nie wiem czy to ma sens ... bo tylko idiota tak sie zachowuje a ja za idiote nie wychodziałm za mąz .. musi byc tego jaks przyczyna

Bo jesli w taki sposób wyszedł z domu to i tak nie uwierze gdy bedzie sie bronił gdzie był i co robił . Nawet jesli zgadał sie z kumplem i to tak nie uwierze bo kto tak " wychodzi " zdomu ? kretyn ? czy mnie za idiote uważa ?