Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nierozumiemkobiet87

Dziwne zachowania kobiety.

Polecane posty

Gość gość
trochę doczytałam jeszcze o tym, że ona niby nie wie czy chce... Jakby jej zależało na ratowaniu związku to by wiedziała czego chce. Mnie kiedyś zależało i naprawiliśmy (bo już raz zerwaliśmy). Teraz nie chcę wchodzić do tej samej rzeki i zdecydowanie wiem, że nie chcę się spotkać w 4 oczy mimo jego prośby o czym mu napisałam. Zwyczajnie nie ma odwagi powiedzieć ci tego w twarz, że zrywa. Mój też takimi pokrętnymi słowami próbował zakończyć związek, aż sama musiałam zrobić ten krok, bo chłopak się wyraźnie męczył i "zwróciłam" mu wolność :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinienies z nia zerwac. Przyjmnie to z ulga. Wyjasnij po co chcesz wyjezdzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak na wlasnym przykladzie:spotykalam sie z pewnym facetem,duzo planowal i duuuzo gadal,wszystko bylo spoko do momentu gdy sie zaczal tak zachwywac,i gadac,ze nie wie czego chce,musi pomyslec,potrzebne mu jest "troszke czasu".....okazalo sie,ze spotyka sie z "kolezanka"....pospotykalismy sie jeszcze miesiac,a on nie mogl sie okreslicz czy chce ze a byc ze mna czy nie,unikal rozmow wiec mu wyslalam sms a,ze to koniec. Nawet juz nie odpisał.....tak sie ucieszył z tego,ze ja załatwiłam to za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Wojsko... Nie będe miał po co tu wracać, więc będąc setki kilometrów od niej będzie miała spokój i czas, którego tak chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i brawo! Wyjedź,zapomnij,odrodzisz sie na nowo. A wszystkie niezdecydowane osobniki niech spadaja. Tez z nim tesknie ale musze sie trzymac,zeby wyjsc z tego z twarza ! Tobie tez zycze wytrwałości i walki o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Trzymam kciuki za Ciebie żebyś wytrwała, bo ja pewnie będę głupi i będę "walczył" o nią za pół roku jak wrócę... :( Może do tego czasu przemyśli i zmieni zdanie, a jeżeli nie, to zamknę ten rozdział i pójdę dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przewidziales jednego....ze jak wrocisz to ona od pól roku bedzie z kims innym. Zamiast tracic czas na jakies zludne wyobrazenia skup sie na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak ktoś wyżej napisał, zamiast myśleć o niej to skup się na sobie bo laska kogoś będzie miała za pół roku. Wiem, jak to boli ale nie daj sobą pomiatać i wyjdź z tego z twarzą. Kobiety takie już są- niezdecydowane- przynajmniej większość kobiet. Ona jest niezdecydowana właśnie i może zwodzić Cię tak do usranej śmierci- albo dopóki jej z innym facetem nie zobaczysz. Oprócz tego, że jest niezdecydowana to ma podły charakter i żywi się tym i dowartościowuje że zabiegasz o nią i jesteś na każde jej zawołanie jak posłuszny piesek- kobiety nie szanują takich facetów. Na jej przykładzie wiele się nauczysz- docenisz to za jakiś czas. Też przechodziłam przez podobną sytuację- musiałam chodzić potem do psychologa jakiś czas. Zawsze trzeba myśleć o sobie i być przynajmniej odrobinę egoistycznym bo jak się dla kogoś za bardzo poświęcisz to nigdy nie będzie to docenione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaprawdano
Daj sobie z nią spokoj ona traktuje Cię jak koło zapasowe. Z braku laku się z Tobą kontaktuje. Zostaw ją, odkochaj się nie brnij w to dalej. Wyjdz do ludzi, zajmij czymś glowę aby o niej nie myślec. Musisz dać sobie z nią spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj wtorek....spotkala sie z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Dziś się ze mną spotkała. To koniec. Nie potrafi mi zaufać, jest to zbyt świeże, i jeżeli mamy być razem to będziemy, na chwile obecną nie potrafi. Wstałem i wyszedłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafi Ci zaufać? To co jej zrobiłeś? Zdradziłeś ją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie,czemu nie moze Ci zaufac? Widocznie taki swiety nie jestes....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Twierdzi, że nie potrafi wybaczyć mi kłótni..., że czuje się zdradzona przez to. Nigdy jej nie zdradziłem itp. Nawet teraz jestem jej wierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopie kogo ty żeś sobie znalazł? Jakąś idiotkę? I jeszcze przezywasz zamiast się cieszyć ze masz wrzoda z głowy?Jakby kumpel ciebie traktował jak ostatnią szmatę to byś mu dął w ryj a tu ci żal? Przecież to jakaś idiotka , albo psychiczna, bo kto na poziomie i z odrobiną mózgu robi takie akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo Ty cos krecisz albo ona. To sie wszystko kupy nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocierpisz, bo to zawsze niemiło, ale ci przejdzie. A jak przejdzie to szukaj normalnej i wtedy zobaczysz co to normalna miłość, normalny związek, wzajemność i szacunek a nie jakieś toksyczne pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Nic nie kręcę, kłóciłem się z nią o brak czasu, doprowadzałem ją do łez. Wszystko to dziwne jest i tyle... Bardzo jej zależy na tym, żebym zapomniał o niej, bo tak będzie łatwiej dla niej. Dziś powiedziała mi, że jestem miłością jej życia, ale nie potrafi się przełamać i spróbować, bo za dużo krzywdy tymi kłótniami jej zrobiłem. Jak spytałem, czy w takim razie nie warto walczyć o miłość życia i dać szanse, skoro chce się zmienić i naprawić wszystko, to łzy jej poleciały. Nie rozumiem jej po prostu...Mówiła, że dawała nam szanse i, że dlatego tyle wytrzymała tych kłótni... ale już nie może tak dłużej, że musi odpocząć, że nie wie co będzie za jakiś czas, ale nie chce mi robić nadziei i żebym lepiej zapomniał o niej, bo jeżeli da mi szanse to będzie mi to wypominać do końca życia i, że zniszczy mnie to psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A się spalasz dla idiotki. Dla mnie to proste - nie chce. Coś jej nie pasuje. Nie jest pewna w ogóle związku z tobą i nie jesteś dla niej osobą, za którą pójdzie bez wahania w ogień. Powiem tak. Ja byłam z facetem długo, ale nie czułam, żeby to był "ten". Świadomość, że któregoś dnia uklęknął by przede mną przerażała mnie, że w ogóle muszę się z nim poważniej związać. Wydaje mi się, że nie przyjęłabym tych oświadczyn, ale ma to też swoje drugie dno, o którym nie ma sensu rozpisywać się. Żałuję, że nie byłam szczera. Może zaoszczędziła bym mu problemów i dobrze, że ta twoja daje ci do zrozumienia, że nie chce, żebyś cierpiał. Będzie się wykręcać wszystkim: jakimiś kłótniami, łzami, tym że kiedyś może zawiodłeś itd. Daje ci pokrętne argumenty, bo nie ma odwagi powiedzieć wprost, a może jesteś też takim kołem zapasowym, tylko że nie chcesz tego zrozumieć. Dobrze ci w tym wątku radzą i kobiety, bo my wiemy co w trawie piszczy i faceci, którzy też się pewnie nacięli. Na siłę wbija się gwoździe. Ochłoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemkobiet87
Przyjęła pierścionek... Wiec była pewna wtedy.. Jak z nią w środę rozmawiałem, to mówiła, że na chwile obecną nic nie czuje, że jak jesteśmy sobie przeznaczeni to będziemy razem itp... Na chwile obecną potrzebuje spokoju i nie wie czy kiedyś coś się zmieni... Ale kontakt dalej utrzymujemy, w sensie jak ja się odezwę to odpisze mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×