Rozwiodłam się i dobrze mi z tym :)

Ale tutaj chyba sami nieszczęśnicy :-(

Rozwiodlas sie to gratuluje :) Nieszczesnicy?bo rozwodnik/rozwodka najczesciej ma juz jakas przeszlosc......dziecko/ci.....itp itd......ciezko jest odszukac kogos na kim mozna polegac dodatkowo uraz z przeszlosci zostaje. jako rozwodnik napisze tylko iz nie ma sensu sie wiazac z osoba z "czysta kartka".nigdy nie zrozumie problemow rozwodnika/rozwodki.....tego ze ktos jest rodzicem i ma z tego jakies obowiazki itp.... powodzenia :)

A ja nie wiem jak się u mnie wszystko skończy. Sypie się od jakiegoś czasu. W chwili obecnej chcę zatrudnić detektywa http://detektyw997.pl/ aby wiedzieć na czym stoję. Bo jest masa niewiadomych i niedopowiedzeń. Zależy mi aby wszystko przebiegło w miarę cicho i spokojnie. Mąż pracuje w różnych miejscach w Polsce a to chyba jedyny detektyw jakiego znalazłam gdzie teren nie gra roli.

Cena pewnie też nie gra roli :D No i pewnie mąż funduje?

Założyłam ten temat licząc na wpisy szczęśliwych po rozwodzie,bo takiego tematu tu brak. Wracam z urlopu i co czytam? Narzekanie nie bez powodu jest uznane z polską cechę narodową gość , Dziękuję. Zgadzam się w 100%.

Ja sie rozwiodłam po 20 latach małżeństwa ! Jestem wolna i szczęśliwa, pierwszy rok po rozwodzie żyłam jak naćpana ze szczęścia latałam ponad ziemia. Teraz trochę sie unormowało ale jestem spokojna, odzyskałam równowagę psychiczna i powoli widzę sukcesy w zyciu, zrobiłam prawo jazdy kupiłam samochód , mam dobra prace, większe pieniadze i przede wszystkim czas wolny ...dużo czasu. Dużo czytam, zwiedzam, zajmuje sie swoim hobby..sztuką. Dzieci studiują. ... Mozna powiedzieć ze wreszcie czuje ze żyje :)

To jesteśmy już dwie :-D Gratuluję.Tak trzymaj :-)

ja też sie rozwiodłam po 20 latach i jestem bardzo szczęśliwą kobietą

Ja też sie rozwiodłem i dobrze mi z tym.Odżyłem!

A ja się ani myślę rozwodzić. Wystarczy mi że zmieniam sobie kochanków od czasu do czasu. Mężuś ma rogi jak talala ale nic o tym nie wie. Kasę przynosi regularnie i szafa gra. Taka jest recepta na długotrwałe, udane małżeństwo. Nie należy burzyć tego co się wspólnie budowało bo i po co?

A kiedyś wiarołomne żony do stawu sie wrzucało. I komu to przeszkadzało.... (?)

gość dziś 10:22 , Często rozwód jest ucieczką z piekła... Nie znaczy to jednak,że zmiana na lepsze jest łatwa ...