Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy każdy przeżył coś w życiu co go odmieniło?

Polecane posty

Gość gość

jakąś traume z dzieciństwa lub życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie to pasmo traum, które mnie ukształtowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że mnie nauczyło: - szkoła - jak do niej nie chodzić - praca - jak nie pracować - bandyci - jak postępować z ludźmi i jak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć An.., piszesz jak mój syn, choć on od szkoły nie stroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
annil masz umysł podobny do mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznałem kogoś, przeżyłem kogoś, chcę znów być dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
annil_ dziś Więc on nie pisze tak jak ja. x Fakt, jednak szkołę traktuje nieco inaczej od reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze teraz przeżywam cos co mnie odmieni na dobre stracilam prace ktorej nie nawidzilam chodzilam tam dla kasy zwolniono mnie i zjednej strony ulzylo jak cholera z drugiej sie boję co dalej na razie wypad nad morze z rodzinka moze mnie odmieni bo mam duze zaleglosci w swoich sprawach emocjonalnych i wkoncu bede miec czas dla siebie z jednej strony sie cieszę a zdrugiej wyje rozdarta jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite 193
życie, to przeżyłem pomogło mi przestać wierzyć w Boga.. Wystarczy odrobinę pomyśleć i człowiek zrozumie , że nie ma znaczenia czy się modlisz czy się nie modlisz . Bóg i tak ci nie pomoże.. Nizależnie co robisz dla Boga nie istniejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że tak. Każde cierpienie cos człowiekowi odbiera i czyni go gorszym. Zwłaszcza jak ma świadomość, że nie zasłużył. W końcu traci się wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Pewnie że tak. Każde cierpienie cos człowiekowi odbiera i czyni go gorszym. Zwłaszcza jak ma świadomość, że nie zasłużył. W końcu traci się wiarę.'' Bylabym wrakiem czlowieka gdybym tak myslala, owszem, cierpienie cos odbiera, ale czy to cos negatywnego, czy pozytywnego, to nie jest przesadzone. To, czy staniesz sie gorszym czy lepszym czlowiekiem zalezy od ciebie. Ja sie staram byc lepszym, nie tracic wiary w to, ze zycie moze byc fantastyczne, co sie w nim nacierpialam to moje, ale przynajmniej umiem sie uczyc, i na wlasnych bledach, i na cudzych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och jaka ty jesteś wzorowa, aż się niedobrze robi. A mnie cierpienie czyni gorszym i pocałuj mnie w doopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, takiego komplementu na kafeterii to jeszcze nie dostalam. Dziekuje uprzejmie i przesylam calusa, mozesz go sobie wydrukowac i przylozyc do szanownej doopy jesli to akurat cie kreci: 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie był komplement. Kobiety jednak lubią sie oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wiem, co ci to cierpienie odbiera. Poczucie humoru... Ja sie strasznie lubie oszukiwac, zwlaszca kiedy jakis anonimowy kafeteryjczyk probuje mnie obrazic malo kreatywnym sakrastycznym komentarzem. Teraz tez oszukuje sie co do tego, ze masz ochote ze mna rozmawiac, inaczej nie wiem po co odpisujesz na moje komentarze ;) Ja tu na kafe przychodze sie odmozdzyc, co poradze na to, ze mam dobry humor? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś tępa a tępaki nie mają poczucia humoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to w duupiu i wcale nie chciałem z toba rozmawiać. Nie moja wina że sama się wcięłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super. Masz jakies ciekawe plany na dzis? Tak zagaduje, zeby sprawdzic twoja silna wole. Mnie sie akurat nudzi, tobie tez musi, bo inaczej ta rozmowa nie ma sennsu, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G. cie obchodzą moje plany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie prawda, ale jak sam zauwazyles kobiety lubia oszukiwac. Swoja droga doceniam fakt, ze widzisz we mnie kobiete, moze cie to zdziwi ale na kafe to nieczeste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem SIĘ oszukiwać, analfabetko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie zauwazyles. To masz przynajmniej szanse na kobiete, napisalam tak z zalozenia, ze myslisz ze lubia oszukiwac rowniez. Niestety musze leciec, ale pewnie jeszcze pogadamy, taka marude jak ty nielatwo przegapic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bieda,jako dziecko miałam jedna pare spodni.Teraz mając 2 dzieci,obiecałam sobie ze nic im nie braknie i bede tyrac tyle ile sie da,zeby miały co jesc i w czym chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze lecieć, powiedziała czarownica i rozpierrdoliła sie o zyrandol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Orgazm , od tamtej pory moje życie jest lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo odmieniła mnie pogłębiona duchowość różnych grup kościelnych, przedtem byłam radosna, normalna, optymistyczna i świetnie radziłam sobie z wszystkimi wyzwaniami, a potem zaczęłam sie wszystkiego bać i mieć schizy na tle religijnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Tak. Ja przeżyłam kilka lat temu straszny wypadek samochodowy. Reanimowano mnie wtedy prawie godzinę. A później w szpitalu, po długiej operaci, lekarze dali mi tylko kilka procent na przeżycie. A jak przeżyję, to już do końca życia miałam być "roślinką". Bo takie silne były obrażenia m.in.pień mózgu był naderwany. I wprowadzono mnie w śpiączkę farmakologiczną. Mój mąż na początku bardzo się załamał. A później po długich rozmowach z naszymi przyjaciółmi, zaczął się modlić do Pana Jezusa (z innymi) o moje uzdrowienie. I chociaż trwało to kilka miesięcy. Bo najpierw ta śpiączka przez kilka tygodni, potem jakiś czas byłam roślinką, a na końcu nie miałam przez kolejne tygodnie świadomości i byłam sparaliżowana. To dzisiaj lekarze oficjalnie mówią, że to cud i takie historie ogląda się tylko w filmach. Bo ja żyję i dobrze funkcjonuję (normalnie się poruszam), po tak ciężkim wypadku. Naprawdę warto zaufać Jezusowi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×