Gość loveMiskaP Napisano Sierpień 3, 2015 Hej dziewczyny, proszę o rade. Kocham go, poznalam 3 msc temu, od razu sie zakochałam, on mówił ze mnie uwielbia, ale nigdy mi nie powiedzial ze cos do mnie czuje, zreszta ja tez mu sie nie przyznalam. Mam 17lat, on 24. Jakis czas temu powiedzial mi, ze chcialby zebym przyjezdzala do niego (mieszkamy 50km od siebie), ale moja mama sie nie zgadza, a on jest dorosly i tego nie rozumie ze jeszcze rok musze sie sluchac rodzicow. Wtedy poklocilismy sie, przez parę dni nie mielismy kontaktu, ale potem sam zadzwonil, powiedzial mi ze nigdy miedzy nami nic nie bedzie, bo jestem za mloda, ze mozemy byc przyjaciółmi, z bolem serca zgodziłam sie.. Dobrze dogadywalismy sie, dzwonilismy do siebie, ale kilka dni temu, on pijany przez tel nasmiewal sie ze mnie i to bardzo, pomyslalam ze to nie jest chlopak dla mnie, nastepnego dnia...pewnie byl trzezwy, napisalam mu sms zeby nigdy juz do mnie nie dzwonił, bo bardzo mi bylo przykro jak sie nasmiewal ze mnie... Mialam cicha nadzieje, ze zadzwoni, napisze, ze bedzie walczyl o mnie.. Ale nie...jest cisza, zmienilam wczoraj nr tel, uznałam ze skoro on mnie nawet nie przeprosi to ja odpuszczam. Ale tęsknię, uswiadamiam sobie ze go kocham. A nie zadzwonię i nie wyznam mu tego, wstydzę sie... Boje jego reakcji. Co ja mam robic? Kocham, ale chyba musze odpuscic.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach