Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nabite guzy, wymioty, to efekt "pilnowania" wnuczki przez teściową

Polecane posty

Gość gość

Teściowa aż rwała się do pomocy przy dziecku, cały czas żyć nam nie dawała by wreszcie jej naszą córkę trochę dać "pobawić", no to (ja z pewnymi obawami, bo osobiscie nie przepadam za nią) dalismy jej pare razy do pobawienia na parę h. niestety co raz to mała przychodzi z nieprzyjemnym śladem 'na sobie' a to sie okazuje, ze upadła mocno na głowe i nabiła wielkiego guza, a to sie okazuje, że nagle u babci po jedzeniu (pewnie ta w nią wpycha na siłę i eksperymentuje na niej mimo naszych próśb by tego nie robic) mała wymiotowała wczoraj, a jeszcze innym razem okazuje sie ze tak ją babcia pilnuje że gryzła kabel pod napięciem!!!! Puściły mi nerwy i powiedziałam tesciowej ze na razie ja mam czas i ja chce sie jak najwiecej zajmować małą. teściowa obraziła się, zaczela sie uzalac nad soba i po rodzinie rozniosła że ona nie ma żadnego kontaktu prawie z wnuczką, że ją odtrącamy, no stara śpiewka! a ona nie umie sie zająć tym dzieckiem by choć raz nie było guza, siniaka, wymiotów albo gryzienia brudnych rzeczy i co gorsza pod napięciem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jako babcia unikam bawienia wnuka i mnie praktycznie "na siłę wpychają" bo nie ma go kto pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem teściową i moim zdaniem jesteś niesprawiedliwa, tobie nigdy nie zdarzyło się by ci dziecko nagle zaczelo gryzc coś brudnego albo by nabiło guza? czasami pewnych rzeczy jak to mówią nie przeskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:19 a dlaczego unikasz bawienia wnuka? nie lubisz, czy nie masz czasu? Pytam z ciekawości, bo moja sąsiadka tez nie bawi wnuka i nawet nie myśli o tym, ale to dlatego, że ma swoje zajęcia i swój świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak autorko teściowa jest beznadziejna, a ty wspaniała :o ciekawe jakim cudem męża ci odchowała, że żywy do waszego ślubu doczekał. Jak znam życie koloryzujesz, bo jesteś przewrażliwioną histeryczką która chucha i dmucha na dziecko tym samym zabierając mu dzieciństwo. Ja wiecznie miałam gdzieś siniaki, a wymiotowałam u babci także, a jakże :P bo wiedziałam gdzie babcia ma czekoladki i jak się dorwałam na stołek to się nie odklejałam od szafki, a babcia akurat pranie wieszała albo przez telefon gadała :D i wiesz co? żyję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie bez przesady! Kobieta ma rację. Jestem mamą prawie 2,5 latki i ani razu nie zdarzyło mi się żeby gryzła kable to jest przegięcie! A przy mojej matce tak samo dzieją się jej różne wypadki bo ta nie zwraca uwagi co robi dziecko albo pozwala na idiotyczne rzeczy i tak samo pcha co chwilę w dziecko jedzenie, a prośby ze dziecko ma jesc co 2 i pół - 3 h, nie docierają! Juz teściowa bardziej respektuje co do niej mówimy w kwestii opieki nad dzieckiem. Niektórzy po prostu się nie nadają i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa ma coś z deklem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ciekawe jakim cudem przeżyłaś pod opieką twojej beznadziejnej matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:26, bez przesady, co innego jak dziecko wymiotuje i nabija guzy jak ma lat 4 a co innego jak to dzidziuś który jeszcze roku nie ma. Bo moje dziecko jeszcze roku nie ma. i uważam że urazy głowy są teraz bardzo niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak jej nie wytłumaczyłaś, że kabli się nie gryzie (bo pewnie wszystko było pochowane i zabezpieczone, a dziecko latało w kasku od momentu raczkowania), to sie nie dziw, że się bawiło tym co zakazane i nabiło sobie w końcu guza! A w ogóle nie wiem, czemu się dziwisz siniakom i zadrapaniom? Moje sa poobijane cały czas - niezależnie pod czyją opieką... pod opieką cioci kon ugryzl corce palca, na szczęscie nie odgryzł, użadliła pszczoła, pod opieką tesciowej napychały się słodyczami i córka miala pomalowane paznokcie, mimo, że ja tego nie uznaje w tak młodym wieku, a kto wie, czy więcej tam nie było pomalowane... zyją, czegoś się nauczyły i one i opiekunowie i ja. Problem masz raczej z tym, że nie lubisz tesciowej i chowasz córkę pod kloszem jesli jeden siniak na głowie to takie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci powiedział o tym kablu? córka, czy może sama teściowa? Na mój gust, to jesteś rozhisteryzowaną, przewrażliwioną mamuśką. Trzymanie dziecka pod kloszem, nie wyjdzie mu na dobre. Kiedyś samo wyfrunie ze złotej klatki w której je trzymasz i niejedną głupotę zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakim cudem męża ci odchowała, że żywy do waszego ślubu doczekał. xx wiedziałam, że zaczną się takie komentarze nie możesz sobie wyobrazić, ze taka teściowa x lat temu jako matka bardziej myślała, była odpowiedzialna, a na starość jako babcia "zdziecinniała"...czasem dziadkowie nie znają umiaru w rozpieszczaniu wnuka i pozwalają na zbyt wiele, co graniczy z nieupilnowaniem bo dają za dużo swobody, chociaż byli x lat temu surowi jako rodzice!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie autorko, kafetarianki zwykle robią na przekór i nie popierają założycielek tematów, siedzą tu też takie w wieku teściowych i co by nie zrobiła inna teściowa to będa jej bronić aż sie zaplują, wyobraż sobie, że broniły teściową która chciała dać pić psu z butelki niemowlaka oraz taka która nakarmiła 2 miesięczne maleństwo kartoflami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko tak czytam te komentarze, powiem ci, że nawet nie muszą dziecinnieć na starość, bo są takie matki jak twoja teściowa i jakoś dzieci odchowały. po prostu ludzie bez krzty wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nigdy nie miałam pod opieka takie maluchy, a z tego co da se wywnioskować autorka ma malucha, ale kurde no ja będąc sama pod opieką mojej mamy również nosiłam guzy, siniaki, nie raz na glowe polecialam, nosiłam strupy i to czesto. Mysle ze nawet rodzic nie jest wstanie tak dokładnie dopilnować, aby dziecko nigdy w zyciu nie nabiło sobie siniaczka czy tam nie zadraalo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malo sie kafe suki nie zapluja...a jakby temat zalozyla tesciowa do ktorej synowa ma zal,to tez by ja jechaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówcie sobie co chcecie, ale wiele znam takich bab, które jadą po swoich teściowych tylko dlatego, że ich nie lubią i są uprzedzone. wydaje im się, że tylko one same i ewentualnie ich własne matki, są godne zajmowania się ich dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako autorka rekatywuję temat. Chore jest dla mnie to że insynuujecie, że trzymam dziecko pod kloszem. ale nie dziwi was że jakoś pod moją opieką nigdy moje dziecko nie zwymiotowało z przejedzenia a u teściowej i owszem, bo pcha w nie jak wściekła, a sama już ledwie się w drzwi mieści. porisiliśmy tyle razy by córki nie przekarmiać a wszystko to jak grochem o ścianę. dała tez mojej córce paprykę ze skórką i dziwi sie ze wymioty są. pchja w nią pomidory, ogórki, jakieś dania w słoiku , nic do niej nie dociera. wiec nie mam ochoty zostawiać jej córki do bawienia i tak, uważam, że teściowa nie jest zbyt rozumna skoro nie schowa kabla tylko na widoku zostawia, dziecko do raczkowania puszcza a sama nie patrzy na nie i ogląda wesoło tv. no to wybaczcie ale jak dla mnie to jednak nie tak ma wyglądać opieka nad kilkumiesiecznym dzieckiem. a potem taka teściowa robi z siebie ofiarę po rodzinie że odcinamy ją od dziecka. ma coś z głową, jakie odcinamy, jak widzi wnuczke co najmniej dwa razy w tygodniu?! Przekręca fakty i jeśli nie moze sie dzieckiem sam na sam zajac to od razu robi z siebie ofiarę losu. pieprzy bzdury do ludzi i oczernia. ale i to jest za mało dla kafe-idiotek które nie powiedzą nic obiektywnego tylko wyleją hejt za hejtem bo dowartościowują siuę przed kompem. no tak, przed dkompem nikt nie widzi cellulitu, pyska w pryszczach i odrostów albo przeciwnie, nikt nie podziwia tipsiary wiec użyje solbie na necie by zwrocic na siebie uwage albo dowartościowac sie. i tak, racja, nie lubię teściowej i nie wiem jakim cudem ma zdrowie dzieci po takim wychowaniu ale wiele wyjasnia fakt ze dzieci praktycznie jej wychowala matka. jej nie było w domu przez wiekszosc czasu, pod pretekstem ze zarabia. a g888zarabiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być "reaktywuję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to jakiś absurd,"wypadki" są nieuniknione,ale np. sytuacja z kablem jest niedopuszczalna. Widać że powyższe posty pisała jedna osoba jako kilka.Tak małego dziecka nie spuszcza sie z oka ani na sekundę, a już zwłaszcza jak ma się pod opieką cudze dziecko i to na swoją prośbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to nie jest zabawka, nigdy nie rozumiałam tego problemu, że ktośtam chce dziecko sam na sam...Do czego? W przypadku małego dziecka nie dopuszczam takiej możliwości, jak dziecko ma 4 lata i chce to ok. Dziadkowie mają prawo do kontaktu z wnukami, ale ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:02, cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy myślą odpowiedzialnie. Moja teściowa nie potrafi nawet sobą się zająć, a co dopiero małym dzieckiem. Najpierw pcha się a potem są kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mama 2-latka i 7-miesiecznego dziecka: siniaki guzy dopuszczalne, bawienie się kablami i przekarmianie niedopuszczalne. Teściowa co chwilę pyta się starszego czy by coś zjadł, przeważnie słodkiego bo to wcina. Jedyny plus ze to ciasta domowej roboty ale i tak uważam ze co za dużo to nie zdrowo. Dwulatkowi wystarczą 2 kawałki - i to jest dla mnie max a teściowa mówi "niech je bo mu smakuje". W domu mamy zasadę "deser jest dla tych co zjedzą obiad" a treściowa ma to w d***e. Plus taki ze widzimy się z nią mniej więcej 1 na miesiąc wiec jakoś nie zdoła nam dużo namącić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.08.03 Autorko,na moim osiedli mówiono że twoja teściowa tak się rwała do opieki nad twoim wypierdkiem że aż zwaliła się w gacie:):):) Wymyslasz:),normalna tesciowa to zyje własnym zyciem i nie robi z siebie opiekunki dla dzieci i to jeszcze synowej :/wątpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalna tesciowa to zyje własnym zyciem i nie robi z siebie opiekunki dla dzieci i to jeszcze synowej :/ xx sęk w tym, ze normalnych tesciowych jest mało :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice a wy nie macie buzi. Nie umiecie stanowczo powiedzieć teściowej czy mamie, że jeśli nie stosuje się do zasad panujących u was w domu to dziecka nie dostanie. Skąd w was wszystkich przeświadczenie, że jak się komuś coś stanowczo acz kulturalnie powie to coś złego. Moja teściowa dostałą syna pod opiekę raptem na godzinę i syn w szpitalu wylądował bo ta nakarmiła go czekoladą na którą syn jest uczulony. Zgodnie z zasadą babcia wie lepiej co tam matka czy ojciec. Od tego czasu wnuka widzi od święta. I nie obchodzą mnie jej fochy i grecka tragedia jaką odgrywa. Nie umiesz się zachować trudno i darmo. Więc mamy mówcie otwarcie i stanowczo czego oczekujecie zamiast się wyżalać w poduszkę. A jak się teściowa czy mama obrazi - jej problem skoro nie umie uszanować decyzji rodzica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×