Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak pokarmu w piersi. Nic nie działa. Czy wy też miałyście ten problem?

Polecane posty

Gość gość

Mam ok. miesięczne dziecko i od początku nie miałam pokarmu. Na początku prawie nic nie leciało, ledwie kilka kropel po kilku dniach stopniowo wzrastało do 20-30ml na karmienie i na tym poziomie się zatrzymało i nie chce lecieć więcej- żadnych nawałów nie było a piersi dalej są miękkie. Wiem dokładnie że nie mam więcej bo byłam w poradni laktacyjnej tam też Pani zważyła małą żeby sprawdzić ile wypija(tam karmiłam przy niej) i wyszło że 20ml. Żadne złote rady nie pomagają... Piłam herbatki laktacyjne/karmi i nic- podobno trzeba jak najczęściej przystawiać tylko że mała sama się nie budzi i muszę ją sama budzić co 3h na karmienie, gdybym ją nie budziła to spałaby dalej...Czasami w ogóle nie mogę jej dobudzić i karmienie z piersi jest nie mozliwe i muszę ją dokarmiać mm na "śpiocha" (z butli dużo lepiej leci i jakoś udaje sie nakarmić). Wiem że nie ma żółtaczki bo lekarka ją ogladała (taka sennosć często towarzyszy żółtaczce). Ale były takie dni kiedy budziła się co 2h, przystawiałam ją a pokarmu dalej tyle samo. Od razu po karmieniu, które trwa 30min ( w poradni mi powiedziano że tyle ma trwać) muszę dokarmiać bo płacze z głodu. Nie mogę nie dokarmiać bo płacze OD RAZU po odstawieniu. Gdyby płakała przynajmniej te 20- 15 min po karmieniu to rozumiem że można by próbować odrzucić butlę ale w tej sytuacji chyba nie mogę tym bardziej że wiem że jej te 20-30ml nie wyatarcza...Już nie wspomnę że mała się frustruje przy piersi (zapewne dlatego że słabo leci). Dlatego wkurza mnie jak widzę gdzieś w internecie jak piszą "każda ma pokarm i każda wykarmi" u mnie to się chyba nie sprawdza i niedługo przejdziemy na butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdź na mm i nie zamartwiaj się. Nikomu też nie musisz się tłumaczyć. Brak pokarmu się zdarza. Może masz jakieś zaburzenia hormonalne. Nic nie zrobisz. Nie stresuj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesz sensownie, czy jesteś na diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli bardzo zależy Ci na KP to zrezugnuj zupełnie z mm i przez kilka dni bądź do dyspozycji dziecka cały czas! U mnie trzy dni i noce pomogły! Leżałam z maleństwem w łóżku i karmiłam, było trudno, juz kilka razy kazalam robić mężowi mm, ale daliśmy rade!! I karmie już ponad rok:) zdrowa dieta i dużo wody:) a jak Ci nie zależy to mm i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj ze na poczatku te kilka kropel wystarczy. I dziecko nie koniecznie płacze z głodu! Może chce się przytulic, może mu zimno, ciepło , albo brzuszek boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nic nie działa". ale czego poza herbatkami lakt. próbowałaś? Miałam taki sam problem jak ty. Wypiłam dwa karmi - pokarm musiałam ściągać przez kolejne 3 dni, bo taki miałam nawał. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma być przy piersi ile chce a nie 30 minut. Dawałaś jej piersi na zmianę - lewą, prawą, lewą, prawą itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja np. byłam żywym przykładem, że czasem pokarmu nie ma i już - panie w poradni laktacyjnej załamywały ręce - wszystkie ich rady nie dawały nic. Przystawiałam małą, nieraz wisiała mi na cycku prawie godzinę - przez prawie godzinę młoda nie zjadała absolutnie nic. Nie pomogły herbatki, karmi, laktator (nie ściągałam nawet 10ml pokarmu). Poród sn. No cóż, bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wypiłam dwa karmi - pokarm musiałam ściągać przez kolejne 3 dni, bo taki miałam nawał." Przecież napisała, że próbowała. Poza tym nie rozumiem dlaczego chcecie być na siłę mądrzejsze od doradcy laktacyjnego? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także waczylam z brakiem pokarmu, po urodzeniu bardzo chciałam karmić piersią, położne twierdzily ze mam mnóstwo pokarmu, więc z tym przekonaniem poszliśmy do domu. Niestety dziecko ciągle plakalo, całymi dniami i nocami na piersi, nie mieliśmy życia. Po pięciu dniach przyszła położna, zwazyla małego i się okazało, że zgubił 0, 5 kg!!! Znowu trafiliśmy do szpitala mały dostał 100 ml mleka i dopiero się uspokoił i wkoncu zasnął. Kupiliśmy odciagacz, mój rekord z dwóch piersi to 30 ml, więc jak miał się najeść? ! 4 dni w szpitalu, mały przybrał, wyszliśmy do domu, cały czas odciagacz używany co 2,5 godz i nadal 20 30 ml. polecono herbatę na laktacje po której pokarm całkowicie zniknął pomimo odciagania! !! Podałam się wkoncu, mały na mm i żyje i chowa się zdrowo. W tamten czas wypijal 100 -120 ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaram się cos podpowiedzieć z mojego doświadczenia. Po pierwsze metoda z dzieckiem w łóżku, ktora ktos zaproponował - po prostu poświęć dzień czy dwa wyłącznie na lezeniu z dzieckiem, można powtórzyć kontakt skóra do skory czyli przytulacie sie na golasa i relaksujecie sie :-). Dwa: to co juz tez się pojawilo: przystawiaj w jednym karmieniu na zmianę co kilka minut to jednej piersi. Dziecko wypije ten najmocniejszy wyplyw, a jednocześnie pobudzasz obie piersi. Trzy: podobno skuteczna jest metoda pobudzania laktatorem 7-5-3. I teraz pytanie czy dziecko rzeczywiście sie nie najada? To ważenie przed i po karmieniu to o niczym nie świadczy, podobnie jak to ile mleka ściągasz laktatorem. Ważne czy maluch przybiera i wypełnia pieluchy. Dokarmiasz za każdym razem? Pytam, bo aktualnie karmie drugie dziecko i tez mam trochę cyrków, tez miałam wrażenie, ze nie dojada, bo odrywa sie od piersi z płaczem i piersi mam jakby puste. Ale nie odpuszczam - uspokajam, odbijam i przystawiam, czasem wiele razy. Część karmien jest normalnych,dziecko przybiera, śpi, dlatego nie dopuszczam myśli, ze jest za malo mleka, ale, ze to taka uroda. Oczywiście jezeli nie masz sily i masz sie zadręczać, daj butle i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 21:09 - u mnie był ten problem, że dziecko nie przybierało. Czasem nie ma o co walczyć niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam po 3 tyg 30ml max z obydwu piersi. i wcale to małej nie wystarczało, nie słuchaj tych co mówią, że wystarczy. w szpitalu dostała butlę, to wytrąbiła po kilku dniach od porodu 50ml! a była wcześniakiem. a były kobiety co miały tyle mleka, że mogłyby wykarmić dwójkę dzieci i sprzedawać, między karmieniami odciągały po 100ml. też nie miałam nawału, inna sprawa że miałam nagłe cc i karmić mogłam dopiero tydzień po nim, ze względu na powikłania zdrowotne i mała była od początku na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) przepadaj tarczyce. Ja miałam poporodowa zapalenie i jak dostałam odpowiednie leki to się poprawiło 2) w Warszawie na rakowieckiej jest taka zielarnia. Mają autorska mieszankę mlekopedna. I ona naprawdę pomaga. Może ktoś znajomy kupić albo zgodzą się zrobić i wysłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie miałam pokarmu, mały już w szpitalu dostał mm, w domu najpierw dawałam pierś a potem dojadał butlę, czasem z butli zjadł 20ml czasem 100ml, gdy miał 3 miesiące butla już nie była potrzebna, pierś wystarczała. u nas wcale nie sprawdziło się gadanie ze jak dziecko poczuje butlę to pierś odrzuci, do tej pory dobrze ssie pies. spokojnie bez stresu, staraj się nie denerwować bo mi się wydaje że to właśnie przez stres pokarmu miałam mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam o 22:13. To prawda, stres potrafi wszystko zablokować. Ja strasznie przeżywałam problemy z karmieniem i rzeczywiście jak powiedziałam sobie: przecież nie muszę, trudno, na butli tez się wychowa...to wtedy zaczęło się normować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam autorko to samo! Z tym ze mi nigdy nie udało się ani kropli! ściągnąć laktatorem! Gdy małego przystawialam to coś tam leciało bo widziałam ale było tego mało a on wiecznie głodny. Nie wiem, czy wystarczająco się starałam, pewno nie... ale pewnego dnia, gdy miał około 2 msc, przystawilam i był płacz, zaczynał ssać i nic nie leciało. Kilka dni trwała taka sytuacja i opuściłam, już był tylko na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko "Nie mogę nie dokarmiać bo płacze OD RAZU po odstawieniu. " autorko a ty myslisz ze jak n akarmisz piersią i " jest tego za mało" i dziecko przez to placze to trzeba siegac po butelkę? przeciez pokarm produkuje się na bieżaco. wystarczy chwile odczekac,wziac dziecko na rece,pochodzic z nim, popatrzec przez okno,zrelaksowac się ... i sprobowac znowu. moja rada-przystawiac jaknajczesciej,moja tez nieraz plakala po karmieniu-znak tego,ze chciala nadal się przytulic do mnie.i moze tylko possac piers,uspokoic ise,zasnac.poczuc się bezpiecznie. ja tam się uparłam na kp, tez dlatego,ze przy pierszym dziecku zbyt latwo się poddalam i mialam problemy takie jak ty. wiesz, przy kp prawie zawsze jest kryzys. albo go przejdziesz zwyciesko albo siegniesz po butle-twoj wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdz do lozka z dzieckiem na caly dzien, przytulaj i poswiec mu caly czas. Na 100 pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam ze byłam z dzieckiem w szpitalu. Słuchajcie moje na piersi było cały czas , właśnie lezelismy i walczyliśmy, coś leciało, ale ciągle za mało. Później panie w szpitalu powiedziały ze to tez nie może tak być ze dziecko ciągle na piersi, że musi być jakaś przerwa bo pokarm w tym czasie się produkuje. I nie rozumiem jak możecie jej mówić , że dziecko pewnie wcale nie jest głodne. Moje ciągle plakalo, a ja nie pozwoliłam wtedy dokarmiać, bo się uparlam na pierś, a dziecko wylot z głodu! Jakie miałam później wyrzuty, że tyle dni płakał, że był taki głodny, że schudl tak dużo, że znów nas do szpitala wzięli. Uspokoił się dopiero jak dostał tam butlę z mlekiem modyfikowanym 100 ml a ja w piersiach miałam max 30 . Za radą położnych w szpitalu karmiony butelką a ja odciagalam na bieżąco i nic się nie zwiększyło, a w domu po herbacie całkowicie zanikolo. Pamiętam doskonale z lewej piersi całe 2 krople a z prawej nic. Autorko jak masz możliwość zdobycia laktatora to spróbuj . Chociaż zobacz ile faktycznie tego mleka masz i czy trzeba dokarmiać. Ale póki co jak uważasz ze trzeba dokarmiać to rób to , bo ja nie robiłam i strasznie mi z tym było, że syn głodny rozpaczal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko nie produkuje się w przerwach a podczas ssania!!!!!! Należy przystawać na zmianę dawać pierś pierwszą, drugą, trzecią i tak dalej. Znam te co walczyły, widziałam na własne oczy, wszystko zrobiły żeby laktacja się nie rozkręciła, oczywiście w dobrej wierze, miały złe źródła informacji albo same z siebie były najmądrzejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, matki na kafe mądrzejsze od pań z poradni laktacyjnej... ;/ dziecko chudło i wyło, ale to nie przez brak mleka! To na pewno co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleka było mało ale to źle rozkręcana lakatcja. Nawet jeśli jesteś wyjątkiem to po ch. piszesz tu i mącisz w głowie osobie, która jeszcze walczy? Chcesz się dowartościować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to dziecko, ktore chudlo to jest inny przypadek... I okej, niestety spieramy sie, ze tak nie mogli byc. Ale z tego co zrozumiałam autorka chce utrzymać kp i pyta o porady, wiec próbujemy cos podpowiedzieć. Po co siejesz ferment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walczylam o laktacje 4 miesiace. Dziecko pilo pol h z jednej piersi, potem pol h z drugiej i powrot do pierwszej. Karmienia po 1, 5-2 godziny. Chcialam karmic i sie udalo. Dziecko z dnia na dzien sie przestawilo, zaczelo pic po 10 min co 3 h. Chcesz kp to karm jak duzo dziecko chce. Tylko to musisz zrobic i az tyle. Zaufaj sobie, prawie wszystkie matki moga wykarmic swoje dzieci, trzeba tylko przetrwac te maratony przez pierwsze tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak ci polozne doradzily, zeby przestac karmic i podac butle, to jak mialo ci sie kp udac? To ja juz wole rady innych kobiet, ktore swoje dzieci wykarmily niz takich "specjalistek" poloznych. Troche krytycznego myslenia by sie przydalo a nie slepa wiara w bialy fartuch. Ps. Tez dokarmialam mm bo nie mialam mleka. Z czasem coraz wiecej kp a mniej dawalam w butli mm, zaczelam odciagac swoje mleko tez. Jakbym coraz wiecej dawala mm a przestala przystawiac to logiczne, ze laktacja by ustala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dziecko ma skrócone wędzidełko języka i trudno mu ssać? U mnie tak było. Jadło co 1.5 godziny po trochu bo szybko się męczyło. Może to powód ze laktacja się nie rozkręca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktinacal? Bawarka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem polozne niestety sie nie znają... Jak leżałam w szpitalu to polozne miały swoje zalecenia, a potem babki z poradni laktacyjnej lapaly sie za głowę... Na mojej sali dziewczynie z lozka obok pielegniarki po prostu zniszczyly piers, bo miala zastoj, a one wyciskaly jej mleko na sile... Czasem rzeczywiście warto popytać samych mam karmiących, bo więcej wiedza niż personel szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×