Macie jakieś złośliwe koleżanki?

Zastanawia mnie zjawisko niechęci kobiet wobec innych kobiet. W liceum miałam koleżankę (bardzo ładną), którą lubiłam, do czasu aż ukazała prawdziwe oblicze i wobec kilku dziewczyn zachowała się nieładnie, co zaowocował sporą kłótnią. Dziewczę chyba nie przywykło, do takich sytuacji i poszło wypłakać się w silnych ramionach klasowych "macho", którzy usiłowali wyjaśnić "brzydulom", że Anię trzeba wspierać a nie do łez doprowadzać. W oczach reszty klasy, to "brzydule" były tymi złymi, które atakują śliczną, "słabą" Anię, skutkiem był rozpad klasy na grupki na kilka miesięcy. Obserwowałam to z boku i byłam w szoku, że sytuacja tak może się odwrócić. Jest półmetek wakacji, macie takie "orlice" o których chcecie napisać? I od razu odpowiem- tak, nudzi mi się, stąd głupi temat.

Ladnym sie zdaje ze im wszystko wolno i sa krolowymi.znam takie co mysla ze kazdy bedzie ich pacholkiem, a jak sie odmowi i postawi, to wtedy awantura i teksty "nie jestes ta sama osoba ktora bylas kiedys".widocznie sie zmadrzalo na stare lata