Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chytra chrzestna

Polecane posty

Gość gość

Witam. Chcialam zapytac co myslicie na ten temat. Mam chrzesniaczke, widuje ja rzadko z racji tego ze mieszkamy na drugim koncu polski. W tym roku bylismy u teściów wiec z chrzesniaczka tez sie widzialam.kupilam jej prezent za 150 zl.i maz chrzesniakowi od tej samej matki(siostra meza) tez za niecale 150zl. Do tego zabralysmy oboje do kina i na lody.I wszystko bylo by ok gdyby nie fakt ze siostra meza jest chrzestna naszej corki i juz drugi rok z rzędu kupuje jej prezent za 30 zl(pomimo ze tez widzi ja raz w roku).dodam ze sa to zabawki ze slabej jakosci plastiku ze sklepow typu wszystko od 5 zl. Nie powiedzialam bym slowa gdybym wiedziala ze ma krucho z kasa ale ona to robi bo jest zwyczajnie chytra. Postanowilismy sobie ze niestety przez nia nasze chrzesniaki na tym straca i za rok tez kupimy taki prezent by nie przekroczyl 30 zl..chociaż mialby to byc tylko blok i kredki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal mi takich ludzi jak ty....a z drugiej strony, musisz mieć szczęśliwe życie ,że tylko takie masz problemy. Wróć do komuny, tam było wszystko po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zal ci? A moze jesteś tez tska chytruska, do tego taka ktora od innych oczekuje a sama nic od siebie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko róbcie prezenty tańsze. Chrzestny to nie sponsor. Liczy się pamięć. Ja z mężem mamy chrześniaka i owszem dostaje prezenty za 300 zł ale mieszka za granicą widujemy go raz na 3-4 lata. Nie mamy okazji go zabrać na lody czy do parku. Jak podrośnie to zabierzemy go do nas na wakacje ale nie liczy się cena prezentu a pamięć. Dla dziecka i tak nie ma znaczenia za ile jest prezent. Bratanicy męża kupujemy często książeczki, które z wyglądu kosztują jakieś 50 zł mają płyty i inne bajery. A prawda jest taka, że są na promocjach po 10 zł. Mała się cieszy bo lubi książeczki i nie ma znaczenia ile za nią dam. Jeśli siostra męża tak postępuje kupcie dziecku prezent do 50 zł ( wierz mi za tą cenę można już coś fajnego znaleźć) a resztę przeznacz na swoje dziecko. Ono może poczuć się urażone, że rodzice dają innemu a ono nie ma. Będzie zazdrość wiesz jakie są dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak odegraj się na ich dzieciach to bardzo sprawiedliwe i prawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam,ze autorka tematu ma racje.Dlaczego ,skoro kogos,kogo stac na prezent robi glupie zagrywki?Tez bym postapila podobnie. Mam jedna chrzesnice,i czesto kupuje juz dla jej dzieci,a meza brat jest chrzestnym mojej corki,i nigdy nie robil prezentow,ale mimo to ja robie swoje,bo to inna sprawa.Po prostu mojej chrzesnicy jest trudna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postepuj podobnie,i nie mniej zadnych wyrzutow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pitole wszystkie jestescie takie roszczeniowe ze szok. Prezenty daje sie chrześniakom bo je sie kocha i kupuje sie za takie pieniądze albo taki prezent który uważa się za fajny, przydatny i odpowiedni i nie ważne czy za 30 zł czy 150zł, tym bardziej że widuje je się rzadko. Ale patrzre każda chciałaby "odzyskać swój wkład". A co, jakby nie była chrzestną twojego dziecka to w ogóle byś nie robiła prezentów, bo przecież ona nie daje twojemu dziecku. Masarka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz tak bede robic, niestety ale skoro ona zaluje mojemu dziecku to ja wole kupic tani prezent chrzesniakom a za resztę fajna zabawke corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pierdolę, nie chce być rządną chrzestną jak mam utrzymywać czyjeś dzieci, rodzice sobie napierdolili to niech zapierdalają na nie a nie oczekują, że ktoś im będzie dawał za darmo. Także małpiszonie jak sobie zrobisz kolejne dziecko to spierdalaj, sama bądź matką i chrzestną. Jak mnie wkurwiają tacy rodzice, co napieprzą dzieci i liczą tylko albo babka z dziadkiem dadzą, albo chrzestni, albo huj na kaczych nogach. Nie robi się dzieci i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób takich drogich prezentów i tyle, uwierz, że nikt rwał włosów z głowy nie będzie. Tamta nie ma obowiązku dawać wam wartościowszych prezentów podobnie jak i ty więc w czym masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteśmy rozczeniowe.. po prostu prezent ktory ona kupila mojej corce za te 30 zl, gdzie konce zabawki z racji gownianego taniego plastiku byly ostre tak naprawde w porzadniejszej wersji kupila by za ok.80 zl i byl by na dlugo bo corka nie niszczy zabawek. Ale jak zapytasz ja co sie podoba jej dzieciom to nie powie a co kupisz to sie ucieszy tylko od razu wypali z disneyem czy z lego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:22 gdybym widziała chrzesniaczke czesciej to moze robilabym drobne prezenty..a tak sobie mysle ze w roku sa urodziny, swieta i dzien dziecka to wypadaloby chociaz raz w roku kupic ten prezent za 100 zl. A dla tej co sie tak burzy. .moja córka ma duzo zabawek ktore sami jej kupujemy i nie licze ze np.dziadki ktorym sie nie przelewa beda jej cos kupowac, tu chodzi tylko o ta konkretna osobe ktora od nas OCZEKUJE prezentow ktore zazycza sobie jej dzieci, a sama zaluje naszej corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no lepiej żeby było tak, jak u mnie gdy byłam dzieckiem: moja mama przyzwyczaiła swoja chrześnicę do bogatych markowych prezentów bo nie chciała wyjść na dziadówę przy rodzinie, i zawsze było tak że chrześnica dostawała lepsze prezenty niż ja czyli córka, np chrześnica na urodziny barbie, ja pizamę, chrześnica pod choinkę lalkę bobasa, a ja kapcie etc.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest od 5 lat chrzestnym syna brata. W ciągu roku na prezenty dla niego wydaliśmy ok.1000źł. Do tego kino,basen, sala zabaw, itp. Żona szwagra jest chrzestną naszej córki. Na roczek dostała czekoladę. Od tamtej pory nie kupujemy ich synowi żadnych prezentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta osoba daje prezent za 30 zł bo widocznie uważa że woli wydać na swoje dziecko niż cudze. I słusznie.Chrzestny nie jest od dawania prezentów. A ty jak dałaś za 150 zł to twoja sprawa ale nie oczekuje rewanżu :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dlatego juz od tej pory nie bede oczekiwala rewanzu.. tez bede dawac prezenty za 30 zl bo mam swoje dziecko i ono jest najważniejsze i wole jemu kupic cos fajniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupio byloby mi widywac dziecko raz na rok i dawac jakis badziew, tu nie chodzi o to ze matka tej dziewczynki nie ma pieniedzy i daje to na co ja stac tylko ze zaluje a sama oczekuje drogich prezentow dla swoich wiec autorko nie miej wyrzutow i kupuj tez w takiej kwocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tym forum jest pełno psychologów, którzy prędzej Ci dosrają niż pomogą. Mam podobny problem z teściową. Ona ma kasy od zarąbania. Moi rodzice nie mają wcale. A ona kupuje zmechacone, brudne ubranka.. i to całymi worami. Przecież nawet w ciuchach można kupić coś ładnego, ale ona kupuje jak leci. Moi rodzice nie mają kasy, ale kupują prezenty ładne i wcale nie drogie. Ale przynajmniej zadbane. I o to głównie chodzi. Wole żeby nic nie kupowała niż dawała ten badziew. Ale szlag mnie trafia jak chwali się co sobie nie kupiła i za ile a później daje mi dziurawe, poplamione body dla dziecka. Przecież nikt od niej nie wymaga kupowania prezentów. Ale dlaczego kupuje je i takie byle co mimo, że stać ją na naprawdę fajne rzeczy? Tacy są ludzie. Dla siebie jak najlepiej, po trupach do celu.. chyba tak trzeba żyć w Polsce. Taka tu mentalność ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej kolejności Autorko zajrzyj do slownika i sprawdz znaczenie slowa CHYTRA. Nie, to nie jest to samo co SKAPA. Tak samo jak BYNAJMNIEJ, nie znaczy PRZYJAMNIEJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj blad..jednak kazdy wie o co chodzi;) ale zapomnialam ze to nie forum o dzieciach a o poprawnej polszczyznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzestna nie jest od dawania prezentów tylko od pomocy przy wychowywaniu w wierze chrześcijańskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobny problem, moj maz ma dwoch chrzesniakow i ciagle jestesmy zapraszani to na roczek, to dzien dziecka, to urodzinki, swieta BN, mikolaj, komunia... praktycznie co miesiac jakis prezent :/ my tez mamy dziecko ale nikt nam prezentow nie robi :/ czasem glupio wychodzi bo my do kogos z prezentem od 100 do 500 zl a naszemu dziecku nawet czekolady nie dadza :/ czasem miesiecznie na prezenty po 300zl wychodzi. Powiedzialam mężowi, ze wiecej chrzesnuakow miec nie bedziemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.07 to dlaczego robicie takie drogie prezenty? Skoro wasze dziecko nie dostanie nawet czekolady? Kupujcie prezenty za max 50 zl, zapewne tylko o drogie prezenty was zapraszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze,ze ja nie mam tego problemu.Ani ja ani moj maz noe jestesmy chrzestnymi i nasze dzieci nie maja chrzestnych.Nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja tez jestem wolna od tego problemu. Kuźwa urodziny, święta, mikołaje, szkoła, sratki, tatki i dadki. Po co to? Polska głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I już wiadomo po co nawiedzone świruski lecą z niemowlakami do kościoła. Chrzestni=KASA hahahahaa .Autorko gdybym była chrzestną twojej córki, to chyba byś mnie znienawidziła, bo swojej w tym roku nie dałam w kopercie szmalu na komunię. I nie dlatego, że mnie nie stać, tylko dlatego, że ja rozumiem o co chodzi w sakramentach, w przeciwieństwie do ciebie. Ty jak rozumiem będziesz oczekiwać kokosów w kopertach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×