Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie przywiązuję wagi do rzeczy

Polecane posty

Gość gość

tak sobie czytam co tu piszecie i stwierdzam, że jestem dziwna bo nie przywiązuję wagi do przedmiotów, nie zależy mi na modnym wyglądzie, nowoczesnym urządzeniu mieszkania, gadżetach itd. Nie lubię kupować sobie ubrań, bo wiem ile kosztuje wyprodukowanie szmatki w kraju III świata a ile kosztuje w CH, nie chcę przepłacać za jakieś badziewie, to samo tyczy się urządzania domu, nie mam potrzeby zmieniac co sezon wystroju, bo po co? Kilka lat temu wpadła mi większa gotówka, do dziś nie ruszyłam ani złotówki bo zwyczajnie nie mam większych potrzeb materialnych. Dzieci też uczę, że wygląd i pozory to coś bez większego znaczenia i mam już efekty. Ostatnio nakryłam się na tym, że zaczynam pogardzać ludźmi, którzy przedkładają posiadanie nad wszystko..Jest tu ktoś taki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z takimi poglądami pasujesz na pustelnika, bo po co życ jak można egzystować tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam, żebym egzystowała tylko :) nie żal mi na wyjazdy, wycieczki, książki.. żal mi na bezwartościowe przedmioty, które za chwilę i tak przestaną spełniać swoją funkcję. Nie wiem, jak kiedyś mogłam się ekscytować będąc w galerii i przymierzając kolejne chińskie łaszki.. nie wiem, jak mogłam co rok kupować nowy dywan, żeby pasował do nowego stylu mojego salonu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu jestes 100% centowym skapiradlem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja mam podobnie. Tez nie potrzebuję wielu przedmiotów, w mieszkaniu mam tylko to, co niezbędne, lubię styl minimalistyczny, jeśli czegoś nie noszę, pozbywam się tego, rzadko kupuję nowe ubrania bo po prostu nic mi się nie podoba, a jeśloi już coś to okazuje się że jest kiepskiej jakości. Ostatnio własna siostra mi zarzuciła że zamiast kupić dziecku wszystkie nowe ubranka, (bo przecież mnie stać) syn nosi pajacyki po rok starszym bracie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa , zeby dziecku nie kupić ciucha tylko zeby w spranych i obesranych po bracie latał . Jakim skapiradlem trzeba byc , zycze ci zeby to dziecko Cie kiedyś opluło. Sknerowania do potęgi n tej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się dopiero uczę bycia minimalistką. Próbuję pozbyć się rzeczy z mieszkania i pilnuje się aby nie kupować nowych. Trochę to trudne jak jest się bombardowanym reklamami w tv, internecie, telefonie, aplikacjach, mailach, smsach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprowadzalam się tyle razy, że wiem, ze warto byc minimalistka, teraz siedzę na tyłku od 5 lat i obrastam... fakt, ze g*****e w ksiązki no i dziecięce barachło i jak pomyślę, ze jeszcze co najmniej raz się przeprowadzę to mi słabo... Ja lubię wydac pieniądze raz i kupić cos ekstra, niech nawet będzie drogie, ale wiem, że będzie mi się podobac latami. Ubranie - lubię pójść raz do sklepu zrobić zakupy, żeby wszystko pasowało i było wymienne i już nie musieć myślec o tym co na siebie włożyc i że może jeszcze to, a może tamto. Ale sa ludzie, którzy coś ciągle muszą zmieniać, upiększac, poprawiać. Niech są, przynajmniej można zarobić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej takich płytkich ludzi ,jestem facetem 33l i powiem ci ze tez tak zyje ograniczam wydatki do minimum bo i po co wydacac na jakies niepotrzebne nie uzywane rzeczy by sie pokazac a w domu dziadowac lub narzekac ze zle ,ale poza tym mam swoje M nie na kredyt mam je ładnie wyremontowane od podctaw sam wszystko robiłem i do tego kase którą nie wydawałem na fury skóry i komóry zaoszczedziłem inwestowalem itp i mam teraz po 10 latach pracy 100tys zł i zyje mi sie spokojnie bo wiem ze jak strace prace to nie bedzie tragedii nie zyje dla ludzi zyje dla siebie i to nie jest zadne skąpstwo bo jak trzeba to tez przepuszcze troche kasy ze znajomymi ale w granicach rozsadku ,jak cos kupuje to tylko gdy jest to mi potrzebne a nie kupic i pobawic sie i w kat ,co do ciuchów dokładnie niby metka a wszystko po kilka dolarów w krajach 3 swiata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko rzeczy zobaczcie ile sa warte te nowe hiper super samochody po 15 latach praktycznie nic nie sa warte ,czy elektronika to samo moda dzis na siłe cos wciskają by kupic a za rok to juz nie modne i kasa w błoto to samo z wystrojem zrobic remont itp ale ze smakiem i ponad czasowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko popieram, a jeśli ktoś uważa, że śpiochy założone noworodkowi 2-3 razy są sprane i obesrane to współczuję 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez popieram w d***e miej reklamy itp one tylko sa robione po to by wydawac kase i bogacic biznesmenów korporacje zyj dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz ze założone 2-3 razy? U takiej chytruski to dzieciak w tym pajacyku latał 24/7 To jest minimalizm hehehehe, Albo ta sknera dusigrosz w pocerowanych skarpetach i 5 letnich sandałach , ale 100 tys dusi hahahaha Remont samemu , złota raczka ? Nawet moj brat który ma firmę budowlana musiał zatrUdnic ludzi do remontu bo nie jest wszechwiedzący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać Twoje dziecko lata 24/7 w jednych ciuchach, bo każdy sądzi po sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrz w czym twoje lata obsmarkane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam ,ale zauważyła że jednak powiedzenie jak cię widza tak cię piszą nadal obowiązuje i staram się zawsze wyglądać dobrze...w domu nie szaleje mamy normalnie bez szału ale dobrze się tu czujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi również od pewnego czasu nie zalezy mi na rzeczach. Owszem ma ciuchy dobrej jakości, dziecko też, ale pozbywam się sporej ilości ciuchów, również butów w dobrym stanie, pościeli, naczyń, z których już nie korzystamy. Oddaję to do PCK, a ciuchy po dziecku oddałam wielodzietnej potrzebującej rodzinie. Jest mi z tym dobrze, bo nie dość, że uwalniam w domu przestrzeń to jeszcze mogę tym komuś pomóc. Im mam mniej tym jestem szczęsliwsza ;) Jak kolega wyżej napisał, ja tak samo nie kupuje pierdół, nie szastam kasą, choć stać mnie na dużo. Przestałam "wciągać" reklamy jak bocian żaby. Czytam etykietki produktów, co mnie oświeciło, ile w reklamowanych produktach jest kłamstwa. Mimo, że mam teraz spore oszczędności w portfelu, to zdrowiej jem! Paradoks?! Nie, po prostu wiem, że np. warzywa mogę kupić u babcinki na targu co ma swoje i tańsze warzywa. I wiele, wiele takich innych. Kiedyś kupowałam jak głupia, taki chory konsumpcjonizm i to bombardowanie reklamami. A człowiek jak gąbka wsiąka. Aż przyszło przebudzenie. Zostałam zwolniona z pracy i ten wstrząs spowodował inne patrzenie na świat. Teraz jestem na swoim, mam szacunek do pieniądza, ale nie kręcą mnie markowe ciuchy, dizajnerskie rzeczy, drogie auta. Wiem, że jak chce mieć ładny "nowy" mebel, wystarczy przemalować ten który już mam. A pieniądze zamiast trwonić wolę zbierać na realizację mojego marzenia. Chyba zmądrzałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×