wyzysk w pracy i poniżanie pracownika

Mam dość. Dzisiaj w pracy zostałem poniżony . To jest praca dorywcza w drukarni. Trzeba było równo wkładać mniejsze gazetki do maszyny która układała je na taśmie na większych gazetkach . Starałem wkładać te gazetki równo . I co ? Nagle maszyna wciągła jedną taką gazetke . Dostało mi się że "tak właśnie patrzysz i że by pocieło ta gazetkę" I jeszcze coś powiedział ale nie usłyszałem bo straszny hałas był na hali produkcyjnej. Nie jestem doświadczonym pracownikiem pracuję zaledwie 3 dzień i to ciągle na różnych stanowiskach . Czy mam to zgłosić komuś?? Wkurzyło mnie to przychodzę do pracy i oczekuję od ludzi zrozumienia . A nie żeby wycierali mną jak ścierkę. Dziwne że tylko do mnie się czepiali a do innych już nie ....

pracuję dorywczo bez większego doświadczenia . Tam trzeba było wszystko robić szybko bo to było na produkcji. Jak coś ktoś źle zrobił to nikt nikomu nic nie mówił tylko na mnie się rzucono.... starałem się nie przejmować bo bym zwariował jeszcze. I jeszcze jedno co mnie zszokowało : wyzysk ! tak właśnie.! Miałem ustalony grafik spisany do końca tygodnia . w niedziele tak jak sobuie ustaliłem z kierownictwem biura pośrednictwa pracy miałem nie iść. Rano dzwoni babka z biura do mnie "czy nie mógłby pan przyjśc w niedziele" . Grafik ustalony! niedziela wolna! wyzysk? 2 dnia pracy ktoś z biura pytał się mnie czy nie zostałbym dłuzej w pracy do 18 (a ustalone miałem ze pracuję do 14!) . Absurd... jeszcze 4 dzień i jak tak dalej będzie to ja rzucę to w cholerę.