Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość BEATA1971

Nie radzę sobie z wychowaniem siostrzenicy

Polecane posty

Gość BEATA1971

Hej, Spróbuję trochę streścić jak tylko się da, żeby nie było dużo czytania. Od prawie roku sprawuję opiekę nad moją siostrzenicą, która ma 15 lat i mam również córkę w tym wieku, ale ze swoją nie mam problemów... Moja siostrzenica dwa lata temu po skończeniu podstawówki wyjechała ze swoją matką a moją siostrą do Niemiec, gdzie chodziła do szkoły międzynarodowej chociaż "chodziła" to za dużo powiedziane, bo było tak na początku, bo niestety później wagarowała z nowopoznanymi osobami. Nie zaliczono jej tam roku. W zeszłe wakacje moja siostra zwalila mi pod opiekę swoje dziecko twierdząc, że jej tylko przeszkadza i nie radzi sobie no i nie chcę się już nią opiekować a sama została w Niemczech. W tym roku siostrzenica będzie od nowa chodziła do klasy 1 gimnazjum, ponieważ znowu przez głównie nieobecności klasy nie zaliczyła. Teraz posłałam ją do szkoły przy ośrodku socjoterapii. Rozmawiała już tam sama z wychowawcą i obiecała mu, że od września będzie przykładnie chodzić i chyba wywarł na niej pozytywne wrażenie, ale kto ją tam wie. Dziewczyna nie jest głupia i nie w przyswajaniu wiedzy tkwi problem z nią, bo np. uwielbia czytać książki, zna języki, pisze bezbłędnie itp. Ale z poradni mamy zaświadczenie np. o nadmiernym stopniu agresywnosci. Bardzo szybko się denerwuje o byle co albo wychodzi z domu rano a wraca późnym wieczorem i nie chce powiedzieć co się z nią działo. Wiem, że w Niemczech prowadziła się z nieciekawym towarzystwem, które pilo i brało narkotyki, wiem, że ona też to robiła... W Polsce może być to samo. Zwłaszcza, że często widzę, że coś jest nie tak, ale ona tylko krzyczy, żeby jej dać spokój, bo jest zmęczona i idzie do babci, która zawsze ją przyjmie i nie ma wobec niej żadnych wymagań, bo młodzież musi się wyszumiec... Ponadto wiem, że uprawiala seks za pieniądze. W Niemczech potajemnie zrobiła sobie tatuaż, którego nawet nie widziała matka. Ja widziałam jak się przebierala i spytałam czemu tak młodo pozwoliła sobie na tatuaż to tylko odpowiedziała, ze chciała zaimponować jakiemuś starszemu chłopakowi, bo on ma tatuaże i lubi takie dziewczyny... Ona nie stosuje sie do moich polecen, robi co chce. Wczoraj wyszla i wróciła z różowymi włosami. Nie umiem sobie z nią poradzić a do domu dziecka jej przecież nie oddam, wystarczy już, że na jej życie duży wpływ teraz ma pewnie odrzucenie matki. A ja chce jej pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×