Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natyy

Mam chyba DDA

Polecane posty

Gość natyy

Ciągle kłóce się z moim partnerem. Ciagle kłótnia wychodzi z mojej winy. Mimo, że nie chce wszystko mnie denerwuje. Normalne sprawy postrzegam zupełnie inaczej niż on. Tak bardzo go kocham, że boje się ze go po prostu stracę takim głupim/nieglupim gadanie i robieniem problemów (bo nie miałam na to wplywu). Wczoraj po kłótni powiedział mi, że widzi u mnie wizytę u psychologa. Cała noc przesiedzialam czytając różne artykuły i informacje na temat mojego zachowania. Bo zawsze to ja widziałam winę w nim, a nie u siebie. Stwierdziłam, że on może mieć rację i powinnam coś z tym zrobić. Trafiłam na syndrom DDA i pasuje to do mnie idealnie. Jestem z jednej strony przerażona, a z drugiej strony poczułam gdzieś siłę ze znalazłam przyczynę być może mojego zachowania i będę mogła to zmienić i zrozumieć sama siebie. Na codzień zachowuje się zupełnie normalnie. Jestem opiekuńcza i w ogóle nie chce wyrządzić nikomu krzywdy, jestem okazem który niesie ciepło i miłość. Ale.. ale jest to drugie oblicze które włącza się we mnie automatycznie. Nie potrafie ufać, jak chłopak nie poświęca mi czasu czy zwykłe plany ulegają zmianie bez mojej obecności narasta we mnie jakieś dziwne poczucie odrzucenia i braku miłości. Teraz mam tego świadomość, że to zostało ukształtowane we mnie w dzieciństwie i nie odpowiadam za takie reakcje. Sytuacja w dzieciństwie nie wyglądała tak, że ojciec pił miał mnie gdzieś i byłam bita czy coś w tym rodzaju. Rodzice mieli pieniądze, niczego mi nie brakowało, nie było bicia i przemocy w stosunku do mnie. Ale ojciec tak czy siak moim zdaniem alkoholu nadużywal, bo pił każdy weekend. Nie było czasu na rodzinę i dzieci. Dbał o dzieci, o mnie ale to bardziej w tygodniu czy jak jeździliśmy na jakieś wypasione wakacje. W pamięci jednak pozostały te weekendy gdzie matka uzależniona od bycia z dziećmi patrzyła jak ojciec pije z kumplami, oczywiście w domu pili jakieś dobre trunki. To chyba i tak nie ma znaczenia czy pił alko za 500 zł czy żulilby się za rogiem pod sklepem. Bo obraz pijanego ojca miałam tak czy siak. Brak zainteresowania, takiego normalnego wpłynął strasznie na mnie. Matka dziś jest mi obca osoba i ojciec podobnie. Nie Kocham ich. To straszne, że jestem w stanie takie coś powiedzieć, ale ja nie czuje żebym dostała takie ciepło od nich. Mam pół rocznego synka i jak siedzę z nim sama w domu, a mój partner chce wyjsc sobie gdzieś sam - automatycznie mam w głowie obraz mojego dzieciństwa i boję się, że moje dziecko będzie miało takie wzorce, a chce dać mu kochający i pełny dom. Teraz najgorsze jest jedno dla mnie. Powiedzieć mu, ze przypuszczam coś takiego u siebie jak DDA? Czy zmienić coś w sobie po prostu żeby było okej i samemu to wyeliminować? Strasznie się boje jego odrzucenia jak mu o tym powiem, to kolejna rzecz pojawiająca się u DDA... strach przed tym, że będzie jeszcze gorzej między nami, bo on nie będzie chciał takiej dziewczyny. Co mam robić? Bo ja już wariuje, a chciałabym naprawdę zdrowej i pozytywnej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam temat z autopsji......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igość
idź do psychologa, oni się znają, mają też tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natyy
Nie chce tabletek. To problem z emocjami. Mam się niby nauczyć postrzegać świat inaczej. Więc co mają dać mi tabletki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natyy
27 skończę w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja radzę pogadać z facetem, jeśli cię nie zrozumie to znaczy że nie jest ciebie wart. Powinien ci pomoc z tym wszystkim i przede wszystkim rozmawiać z tobą, bo tego najbardziej potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natyy
Nikt nic więcej nie powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za dużo nabazgrałaś nie chce mi sie tego czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×