Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 2Marysia2

Związek z marynarzem. Warto zaczynać? Kazdy marynarz to zdradza?

Polecane posty

Gość 2Marysia2

Cześć wszystkim. Mam 22 lata i nieudany 2 letni zwiazek za sobą. Facet mnie zdradzil i odeszlam bo nie toleruje skoków bok. Przez rok byłam sama i dochodziłam do siebie przez pierwsze tygodnie. POtem bawiłam sie na całego i zapijałam smutki. I było mi tak dobrze... Do dnia az poznałam Mariusza. Wszystko fajnie, ale jak dowiedziałam sie czym sie zajmuje to od razu w mojej glowie zapaliła sie lampka daj sobie spokój bo bedzie Cie zdradzal w kazdym porcie. Wiem, ze to glupie ale jakoś tak nie wierze, ze facet pływajacy po calym swiecie przez 3-5 miesiecy nie puknie jakies lali . Spotykamy sie od 3 miesięcy ale on chce czegoś więcej-zwiazku, seksu i tego bym na niego wiernie czekala oczywiście gdy wypłynie . Czy zwiazek z marynarzem ma sens? To switny facet i zalezy mi chyba na nim ale z drugiej strony nie ufam... I tu pytanie jak w temacie : Czy każdy marynarz zdradza ? Mozna im zaufać i jak wygląda ich praca tzn. mniej więcej wiem ale co z wolnym czasem? On mowi, że go nie ma a czy to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2Marysia2
up nikt sie nie wypowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może odświeżę wątek... jestem z M od prawie 1,5 roku. Też miałam na początku takie myśli. Ale po pierwszym kontrakcie wszystko się rozjaśniło. Pływa na gazowcach okolice Brazylii, a terminale są z dala od miast. Przez 3/4 miesiące nie schodzi ze statku. Więc nie ma możliwości zabawy. Ale jeśli jest podmiana załogi, a znajduje się w hotelu, to sama go zachęcam, żeby poszedł na miasto, pozwiedzał, kupił mi obowiązkowo widokówkę do kolekcji. Mieć możliwość podróżowania i nie skorzystać z tego, to żal. Mamy do siebie pełne zaufanie. Kontakt jest codziennie po kilka razy. Jeśli ktoś ma problem z zaufaniem, to radzę dać sobie czas. Np. jeden kontrakt, zobaczyć jak to wygląda, czy dam radę czekać. Ja nie żałuję, a z praktyki mogę śmiało powiedzieć, że z każdym kontraktem jest łatwiej, bo jestem już świadoma niektórych rzeczy. Są te gorsze chwile jak wyloty, ale od razu mam w głowie myśl, że wróci i będą motyle w brzuchu jak przed pierwszą randką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×