Zostalam zgwalcona, jestem zalamana, pomozcie ;(

Prosze bez zartow, to nie jest smieszne. Zaatakowalo mnie kilku meneli i to zrobili. Nic nie moglam zrobic, pobili mnie i wyzwali. Zadzwonilam do chlopaka wyzalic mu sie, prosilam go, zeby nie usypial. Nie chcial wstac z lozka, polozyl sie i co chwila usypial jak mu to mowilam!!! Potem zdenerwowal sie na mnie, ze on chce spac, a ja mam sie uspokoic. Powiedzial ze mnie kocha. Jak ja mam sie czuc, czy ja przesadzam, jestem zalamana. Nie mam nikogo, nie mam rodzicow. A on poszesl spac zdenerwowany ;( Jak mam zyc, zranil mnie osoba ktora mnie kocha. Jak mozna spac, gdy takie cos zrobili jego dziewczynie???? Czuje sie tak podle a on spi!!! Co za okropny dzien! Nie mam nikogo na tym swiecie, tylko jego. Faceci tez byscie usneli, gdyby do was zadzwonila dziewczyna po czyms takim??Gdy mu powiedzialam zeby mi wspolczul, wysluchal to powiedzial ze to nie jego wina ;( Dramat! On jest 500km ode mnie... Nikt mnie nie kocha