Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość QwertyGosc

ataki u 2.5 latki. Pytanie do mam dzieci z padaczka

Polecane posty

Gość QwertyGosc

Moja corka w ciagu ostatnich 2 tygodni miala 3 ataki. Jak wygladaly ataki u Waszych dzieci? Jak byly diagnozowane? Ile to zajelo? W jakim byly wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QwertyGosc
Nie ma tu nikogo, kto moglby odpowiedziec mi na te pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze o odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam kilka eeh, 1 tk i 1 rezonans,ale ja jestem dorosła. Nie wiem jak u dzieci to wygląda,ale eeg na pewno robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są różne padaczki. Mogą występować w każdym wieku ( od niemowląt). To trwa 2 tygodnie a ty nie byłaś u lekarza? Skąd wiadomo że to padaczka, a nie coś pilniejszego??? Jak moje dziecko dostało drgawki, mimo środku długiego weekendu 20 h później byliśmy u neurologa dziecięcego(70km od domu), a 2 dni później mieliśmy eeg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Oczywiscie, ze bylismy u lekarza, trafilismy tez do szpitala I nastepnego dnia mielismy EEG. Nic nie wykazalo, a lekarz probowAl nas zbyc tym, ze moze to nie byly ataki. Kazal nagrac. Po pobycie w szpitalu byl jeszcze jeden wygladajacy jak absence seizure. Teraz minelo kilka tygodni I nic. Czy jest mozliwe, ze sie juz nie powtorza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało prawdopodobne żeby się nie powtorzyly. Jeśli to padaczka dziecięca to ataki mogą ustac lub nasilic się w okresie dojrzewania. Macie opiekę dobrego neurologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Czyli moga sie jesZcze powtorzyc po tych kilku tygodniach? Mala miala pierwszy atak z drgawkami, byla sztywna, mlaskala I oddala mocz. Po tym ataku spala 12 godzin. Drugi to byl krotki absence. Trzeci tez. Nie jestesmy pod opieka neurologa. Jak to bylo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa rozne ataki padaczki najciezsze to toniczno-kloniczne, moj maly tracil przytomnosc i oddech zawsze sie balam zeby sie nie udusil, zawsze sie zsikal, dziecko jak ma padaczke powinno przyjmowac leki przeciwpadaczkowe wtedy ataki sa rzadkie lub ustaja, w Polsce przy padaczce zawsze podaja leki, pewnie mieszkasz w UK a tu zlewka totalna, naciskajcie na konkretne badania, jezeli to byly ataki padaczkowe to na pewno sie powtorza a to ze na badaniu im nic nie wyszlo to normalka bo zeby cos uchwycic musiala by byc w trakcie ataku lub chwile po, to ze po ataku dziecko dlugo spi to tez norma bo organiz jest bardzo wycienczony atakiem i odreagowywuje, w UK musicie bardzo sie upierac na konkretne badania bo inaczej was zleja ci hinduscy specjalisci, mala potrzebuje neurologa i odpowiednie leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, serio w UK tak olewaja padaczkę??? Jestem w szoku w PL neurolog obowiazkowo, kupa regularnych badań, obserwacje w szpitalu, dobieranie leków. Już nigdy nie dam się przekonać ze UK to taki raj :O Padaczka to ciężka i niebezpieczna choroba, jak można ją ignorować, jeszcze u dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
My nie jestesmy pewni, czy to padaczka, czy nie. Nic sie nie dzieje poza tymi trzema atakami. Lekarz mniej wiecej dal mi do zrozumienia, ze jestem nadgorliwa mama, a dziecko to, co myslalam, ze bylo atakiem nim nie bylo. Powiedzial, ze corka dobrze sie rozwija, wiec moze to bylo przez rozwoj mozgu. Co do absence, powiedzial, ze to nie byly absence, no jest za mala. Tak mieszkamy w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Przepraszam, mialo byc: a to, co myslalam, ze bylo atakiem, nim nie bylo. Sugerowal, ze to zaburzenia snu lub roZwojowe. Poki nie nagram, raczej nie potraktuja nas powaznie... Nie wiem wiec co robic, czekamy, czy jeszcze cos sie wydarzy. Macie jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagranie to podstawa, bezcenne wskazówki dla lekarza. Rozumiem, że byliście u neurologa? Mieliście jakieś inne badania - tomografię? Nie zawsze drgawki oznaczają padaczkę, ale to co piszesz to był dość poważny stan. Ja znalazłabym DOBREGO neurologa dziecięcego. Życzę żebym ataki się nie powtórzyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Mielismy tylko EEG I tyle. Rozmawialismy z lekarz em w szpitalu, nie wiem, czy to byl neurolog. Tak, ten pierwszy atak wygladal powaznie. Dwa inne byly mniej przerazajace, mimo ze corka tez nie miala ze mna kontaktu przez chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Czy Twoje dziecko mialo jakies opoZnienia w rozwoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden atak padaczkowy może przydarzyć się każdemu i nie musi oznaczać choroby. Powyżej trzech ataków można już zdiagnozować jakiś rodzaj padaczki. Trzeba pamiętać, że ataki to nie jest normalna rzecz. Są niebezpieczne dla organizmu. Głównie chodzi np. o możliwość uderzenia, kiedy dziecko traci przytomność. Jest kilka rodzajów ataków. Ten, który został opisany to taki "duży atak", czyli z utratą przytomności, drgawki, mocz i zasypianie po ataku. Po takich atakach trzeba zrobić kompleks badań, nie wystarczy tylko eeg, które nie zawsze wykazuje zmiany neurologiczne. Ważna jest tomografia, trzeba wykluczyć m.in. guza. To z poważniejszych przyczyn. Nie piszę o tym, że straszyć, tylko po to, że tomografia to konieczność. Dodatkowo pełen kompleks badań krwi. Radzę też poczytać jak właściwie zachowywać się w trakcie ataku dziecka. Ile taki atak trwał? Trzeba też obserwować dziecko, czy występują częściowe ataki, tzw. zaniki. To dla mnie temat rzeka. Nie wiem co mam jeszcze napisać. Profilaktyka jest konieczna. Mała szansa, że ataki znowu się nie pojawią. U małego dziecka najczęściej naprawdę niewielka ilośc leków pomaga uregulować sytuację i da się z tym prowadzić naprawdę normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Trudno mi precyzyjnie okreslic dlugosc, ale drgawki pewnie nie krocej niz minute, ale po nich corka nadal byla sztywna I nie bylo z nia przez chwile kontaktu. Jak czytalam o atakach Twojego dziecka, to naprawde czuje, jakie trudne musialo to byc dla Ciebie... Czy te ataki udalo sie kontrolowac lekarstwami? Doctor, ktory widzial moja corke stwierdzil, ze to raczej nic groznego, bo dobrze sie rozwija (mowa itd.). Czy Twoje dziecko mialo jakies opoZnienia przed wystapieniem atakow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź z dzieckiem do specjalisty. Do neurologa. Co ma do ewentualnej padaczki ma "prawidłowy rozwój "? Ja absolutnie nie chcę Cię straszyć, ale to poważne sprawy. Każdy atak to nie tylko ryzyko uderzenia się, przede wszystkim to nieodwracalne niszczenie struktur mózgu. W tym co piszesz o lekarzu, który was badał widzę niedouka, który chciał Cię zbyć. W UK muszą być neurolodzy! Nie jestem lekarzem, ale z tego co piszesz to twoje dziecko miało jakiś atak i to konkretny i skoro eeg nic nie wykazało to trzeba zrobić inne badania, zgadzam się z gościem, który pisze o tomografii... Może to było coś chwilowego - oby, sami diagnozowaliśmy 3miesięczne dziecko pod kątem ciężkiej padaczki, bo miało dziwne drgawki. Lekarze nic nie znaleźli, a drgawki się nie powtórzyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Lekarz nam powiedzial, ze tylko ataki dluZsze niz pol godziny niszcza mozg. Jezeli mowimy o rozwoju, to tutaj uwazaja, ze jak dziecko ma padaczke, to jest opoznione. Skoro corka nie jest, to prawdopodobienstwo padaczki jest bardzo niskie. Jak to sie ma do rzeczywistosci to nie wiem. Dlatego pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze do neurologa można się udać, ale specjalista od diagnozowania i leczenia padaczki to epileptolog. I takiego specjalisty trzeba szukać. Po drugie padaczka wcale nie musi być związana z gorszym rozwojem dziecka. To mit. W przeważającej ilości dzieci chore na padaczkę to normalnie rozwijające się brzdące. Trzeba odróżnić kwestię samodzielnej choroby a kwestię, kiedy padaczka występuje jako przyczyna lub dodatkowa dolegliwość. U małych dziec***adaczka może mieć podłoże w chorobach genetycznych. Każdy atak padaczkowy niszczy struktury mózgu. Dlatego tak ważne jest monitorowanie tej choroby i leczenie. Bzdura. Że tylko ataki trwające ponad pół godziny niszczą te struktury. Wiesz ile ataki trwają średnio? 4-5 minut. Te powyżej 10 minut to rzadkość. Po 30 minut ataki to nie wiem jaki organizm, a raczej umysł wytrzymałby to. Nawet jeżeli dziecko nie ma widocznych ataków padaczkowych nie znaczy, że ich nie ma. Proponuję poczytać o zanikach. Był robiony wywiad w szpitalu? Chodzi mi o to, czy pytali o przebyte choroby, urazy, wypadki itd. To co radzę to nie panikować, ale też nie zakopać tego pod dywan. Trzeba zbadać dokładnie dziecko. Monitorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Probowalam znalezc cos o zanikach, ale nic sensownego nie znalazlam. Ostatnio dump czytam o padaczce, atakach, ogladam filmiki tak, aby latwiej rozpoznac ataki, bo czasem sama nie wiem. Na przyklad dzisiaj: siedzi w wannie, zamysla sie I kacik ust podnosi sie 3 razy. Wyglada wszystko normalnie. Mowie do niej, nie odpowiada, po chwili, gdy nadal do niej mowie, patrzy na mnie, usmiecha i odpowiada. Nie powiedzialabym, ze to byl atak, ale moze cos sie dzialo? Nie wiem. Czasem sama czuje sie zagubiona I dlatego bardzo wazne sa dla mnie Wasze opinie I odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam dziecko z padaczka zdiagnzowaną i leczoną. Ataki potrafią wygladac tak, że dziecko się "zacina" na chwilkę. I jest to atak. Autorko, moim zdaniem szybko do neurologa, ale jeżeli masz mozliwość to w Pl. Tu cię nie oleją. To twoje dziecko...chcesz ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Ona czesto sie zamysla, ale zwykle jest z nia kontakt. Moj maz uwaza, ze nie odpowiada, bo jej sie nie chce. Czy jest ktos, kto ma dziecko z padaczka, u ktorego atak tak wygladal : podnoszenie sie kacik ow ust I nic poza tym? Jakie mieliscie badania robione po pierwszym ataku? Gosc napisal krew, EEG, wywiad (to mielismy, tyle, ze nie wiem jakie dokladnie badania krwi), tomografia, co jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
I jeszcze jedno: co to sa te zaniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, to wszystko ci wyjaśni neurolog w PL! Pakuj się i wracaj jeśli zależy ci na dziecku, to nie żarty, mało ci wyjaśnień tutaj?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak boga kocham, nie mogę czytać tej kobiety!olewaj sprawę dalej, na pewno pomożesz dziecku. Też znam dziecko z padaczką, objawiało się to zasinieniem ust na chwileczkę i potem dziecko spało. Diagnozowane 1.5 roku! Bo lekarz nie chciał uwierzyć matce, uspokajał, że to nic takiego. Po 1.5 roku dzieciak miał juz pelnoobjawową padaczkę. obecnie jest dokładnie 1.5 roku za równieśnikami odnosnie rozwoju. jedź do polski, idź do neurologa nawet prywatnie. to ok. 100 zł kosztuje. pokieruje cię dalej. Tylko idź do dobrego lekarza. a nie do takiego z łapanki. ja rozumiem, że ty już bylaś po wstepnych badaniach, ale ja bym tu nie odpusciła, to nie jest katar, tylko ataki i drgania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
To, ze sie wypytuje nie znaczy, ze olewam wrecz przeciwnie!! Lekarz bedzie mnie pytal co sie dzieje, a ja nie wiedzac co jest wazne, a co nie, moge spowodowac, ze potraktuje mnie jak nadipiekuncza matke I oleje! Juz Tak mialam! A rady typu wybierz dobrego neurologa ' nie maja sensu! MyslisZ, ze Wybralabym zlego?? To chodzi o moje dziecko! Moj czas! Kase itd. Dlatego pytam, czytam artykuly na stronach medycznych itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK nie znajdziesz pomocy. Tam wszystko olewaja, na wszystko jest paracetamol. Musisz spojrzeć prawdzie w oczy Masz MOCNO chore dziecko. Epilepsja to nie zapalenie oskrzeli. Każdy atak nawet ten nie widoczny niszczy mózg. Twoja Cork musi brać leki i to jak najszybciej. Albo znajdź porządnego lekarza tam, który zacznie porządnie diagnozowac i leczyć twoja córkę albo przyjeżdżają do polski gwarantuje Ci ze tu cie nikt nie oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Jak nazywa sie lekarz Twojego dZiecka I w jakim miescie przyjmuje? Ja chcialam pojsc do neurologa, ale to batalia z mezem I cala jego rodzina. Moj maz uwaza, ze skoro grand mal sie nie powtorzyl, a lekarz powiedzial, ze mamy obserwowac, to nalezy obserwowac. On nie lubi szpitali, testow itp. Jego rodzina po EEG stwierdzila, ze mamy juz to za soba I trzeba isc do przodu. Jego rodzina srednio mnie wzrusza, ale musZe sie liczyc z ojcem dziecka. To drugi powod moich pytan- musze go przekonac, ze nasz przypadek zostal zaniedbany I musimy kontynuowac badania. A epilepsji nie mamy zdiagnozowanej. Nie mamy postawionej zadnej diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertygość
Czy jestescie tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×