Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie radzę sobie z uczuciami do córki pomóżcie

Polecane posty

Gość gość

Mam córkę 5 lat i noworodka w domu. Wczoraj od starszej córki usłyszałam że bardziej kocha tatę, że jak on jedzie do pracy to jej przykro a jak ja wychodzę to nie. Chciało mi się wyć, ostatnie 5 lat wszystko robiłam dla niej, leciałam z pracy do niej jak szłam do fryzjera to z wyrzutami sumienia, zakupy dla niej, sobie jak już musiałam żeby była szczęśliwa. Każdy weekend z nią, popołudnia czytanie zabawy. Czasem wypaliła o 20 jak już padałam na ryj że chce naleśniki albo robić razem ciasteczka- robiłam ,wyjścia z pracy- ja nie mogę bo mała... I taka wdzięczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to dziecko, może tak powiedziała tylko dlatego, że jest "obrażona" za coś. Dzieci sobie czasami tak mówią coś, nie przyjmuj tego do siebie. Po drugie, może właśnie ma Cię trochę za dużo? Spędzajcie z mężem czas z nią pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie docenia mamy, przyzwyczaila sie :) poza tym widze ze nie rozumie slowa 'nie' i robisz wszystko o co Cie poprosi. Moze tak zmienic troche metody wychowawcze i nauczyc szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Takie dzieciaki klepią co im ślina na język przyniesie. Zalezy jaki akurat maja nastrój. Dzieci nie oceniają globalnie, tylko przywiazuja wagę do konkretnej sytuacji. Mój syn często wygaduje na tatę, jak to syn- zazwyczaj w tej relacji jest jakiś ogień. Kiedys powiedzial, ze chciałby, zeby tata nigdy nie wrócił, jak wyjechal służbowo. A to dlatego, ze tata wymaga, czasem krzyknie albo czegos zabrania. Ale jakos po kilku dniach zmiekl o plakal zeby tatuś juz wrócił, bo jest najlepszy na świecie. Tak mysla dzieci... Nie mierz gadania córki dorosla miara, bo ona nie jest dojrzała emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mała jest rozżalona, bo pojawiło się dziecko, które zabiera jej ciebie. Nie masz juz dla niej tyle czasu co kiedyś... Nie potrafi sobie poradzić z emocjami i dlatego tak mówi. Z czasem przywyknie do nowej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona jest zazdrosna... poza tym to dziecko, Ty jako dziecko nie byłaś naburmuszona i nie gadałaś do rodziców, że ich już nie lubisz, nie kochasz? ja często w nerwach mówiłam mamie "nie kocham Cie, nienawidze Cie". Ona się dziś z tego śmieje. Wiedziała, że wcale tak nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko mi się wydaje że ona faktycznie męża kocha bardziej bo on jej mniej zabrania, jak trzeba odkazić skaleczenie czy pójść na szczepienie to ja. Poza tym ja więcej wymagam każe jej sprzątać nie wyręczam jej a ostatnio tracę cierpliwość do niej bo jestem zajęta młodszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie wcale a wcale! W normalnych warunkach czyli jesli tata ma prawdziwy kontakt ze swoimi dziecmi tak juz jest, ze coreczka jest tatusia a synus mamusi. Zazwyczaj ojcowie maja takie same dylematy jesli chodzi o synow. Dla mojej corki 12 lat, tata to wyrocznia! Jak ja proponuje wyjscie do kina to corka mowi, ze woli chodzic z tata bo tata jest fajniejszy a ja sie za bardzo spinam i nie umiem wyluzowac! Jak gdzies jedziemy (ja z corka) to nie ma dnia aby nie dzwonila do taty, jesli jedzie z tata to tak po trzech dniach do mnie dzwoni, tlumaczac sie, ze mieli tak super, ze zapomniala. Tak juz jest i chyba kazda normalna mama musi sie do tego przyzwyczaic. Jesli corka tak bardzo kocha i ufa ojcu to podobno w przyszlosci bedzie super partnerka i zona. Chyba o to chodzi w zyciu aby nasze dzieci byly szczesliwymi ludzmi? Ciesz sie wiec, ze corka kocha ojca i nie pozwol sobie na zazdrosc o to uczucie bo jesli Twoja corka ma madrego ojca to wyrosnie na super madra i super dowartosciowana kobiete z ogromnym poczuciem wlasnej wartosci. Dziewczynkom potrafia dac to tylko ojcowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To źle. Ja tak nie robiłam. Mam 5 letnią córkę i rocznego synka. Córka wie że jestem tylko człowiekiem , wie że bywam zmęczona że na coś nie mam ochoty i nawet jak nie wszystko dostanie to i tak jest szczęśliwa ale szanuje mnie jako istotę ludzką a nie robota. Obecnie jest tak że muszę dzielić uwagę na dwoje ale córka bardzo mi pomaga i w sumie jest przyzwyczajona do tego że nie wszystko wokół niej się kręci . U nas przyjmujemy taką zasadę że są dni dla córki , są dla mnie i męża. Idziemy na spacer i córka mówi że chce tak jak wczoraj być długo na placu zabaw na co ja odpowiadam że nie , bo dziś dzień ma mama więc robimy zakupy , na spacer ;) ...ale nie na plac zabaw . Każdy ma coś dla siebie. Wydaje mi się że twoja córka nie miała okazji zaobserwować że mama to też człowiek z zaletami i wadami, czasem zmęczona chcąca odpocząć. Ona nie godzi się teraz z tym że nie masz już dla niej tyle poświęcenia co wcześniej . Zapewne twoje dziecko cię bardzo kocha ale to twoim zadaniem jest sprawić by była szczęśliwa i to nie poprzez robienie wszystkiego dla niej bo tak się szczęścia dzieci nie uczy. Czasem robimy coś dla dzieci nawet jeżeli one początkowo z tego powodu nie są zadowolone . Wyluzuj, bądź sobą i podziel czas na obowiązki i przyjemności i to zarówno dla ciebie jak i córki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka tez jest tatusiowa, a znow synek-moj, ja sie tym wcale nie przejmuje, wiem, ze corka mnie kocha a to, ze ma swietny kontakt z tata mnie bardzo cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×