Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak opisalibyście związek swoich rodziców

Polecane posty

Gość gość

CO jest dla nich najważniejsze, jakimi keirują sie warościami, dlaczego sa razem? od ilu lat? kiedy brali ślub? Jak im się żyje, jaki z wami maja kontakt, jakie względem was relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi sa 35 lat razem , stare dewoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy kochają was najbardziej na świecie czy siebie nawzajem najbardziej, czy może jednakowo silnie siebie i was? czy macie rodzeństwo, czy otrzymujecie od rodziców po równo milości i dóbr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy, że stare dewoty? a ile ty masz lat w takim razie? Ile macie lat jeszcze powiedzcie, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobre, choc nietypowe malzenstwo , oboje niezalezni z ambitnymi zawodami, bardzo kulturalni , nigdy nie slyszalam przeklenstwa czy kłotni,szanujacy siebie nawazjem i pomagajacy sobie. B duzej urody, wiec adorowani pzrez plcie przeciwne, na ile z tego korzystali, trudno mi powiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sa inne uczucia - malzenskie i rodzicielskie. W kazdym razie jestesmy cudowna rodziną. na pewno dzieci ich jeeszce bardziej cenemtują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama od zawsze marzyła o miłości, tata chciał założyć rodzinę (powody wejścia w związek). Były okresy zabawy a potem zniechęcenia, jakby się sobie znudzili i mieli dość. Teraz lubią się i dobrze im się żyje, coś jakby na nowo docenili własne towarzystwo. Chętnie razem podróżują. Są razem od 28 lat. Mają dobry kontakt ze mną i bratem. Lubią przebywać z nami, bez nas też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczne kłótnie,wyzwiska,krzyki. on alkoholik,policja...koszmar. a w tym piekle ja. nie rozwiedli się a modliłam się wręcz o to do Boga,żeby mieć wreszcie ciszę,spokój i poczucie bezpieczeństwa. i tak już 30 lat :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli razem 22 lata, od 6 juz nie sa i bardzo sie z tego ciesze, to byl mega toksyczny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ja bym dała żeby moi się rozwiedli :-( męczą siebie nawzajem i mnie przy okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponad 35 lat razem. Bardzo się kochają, chodzą na spacery, całują się, oboje się bardzo szanują i wspierają, oboje są dla siebie pierwszymi partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiesz? opowiadali ci, że wcześniej nie mieli innego seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice sa razem 30lat, miewali w swoim zwiazku rozne wzloty i wiele upadkow, ale nadal sa razem, kloca sie raz na ruski rok i to nie jakos znacznie, jedno cos powie, drugie cos powie, odchodza na bok, a potem jest ok, dobrze sie dogaduja, wydaje mi sie, ze sa dobrze dobrani. i to co ich laczy- nad zycie kochaja swoje dzieci. mam brata, kochaja nas bardzo, w ogien by skoczyli i ostatnia zlotowke oddali, zawsze mamy pelne wsparcie, niezaleznie od niczego (sa bardzo nowoczesni), ale jednak to ja jestem ich oczkiem w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faworyzują Cię?? jak się z tym czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboke sa tak powaleni, ze zyc bez siebie nie moga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no..... opisałabym: dwoje nielubiących się kolegów z podobnymi poglądami i zainteresowaniami i z toksycznym zestawieniem charakterów (toksyny matki są silniejsze i niszczą ojca), nienawidzący się z powodu konieczności bycia małżeństwem, owa konieczność pozostaje dla mnie tajemnicą, być może na samym początku było lepiej, a potem zostali ze sobą, bo dom, dzieci, przysięga małżeńska. relacje z dalszą rodziną: skłócona cała rodzina z matką, z chwilami względnego spokoju, bliższa: albo się poddajesz dyktatowi matki w każdej dziedzinie życia, albo "doprowadzasz ją do zawału" i takiej agresywnej histerii. staż: 30 lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakimi keirują sie warościami, x konserwatywno-liberalni, ale nie tak jak korvin, raczej pokładają nadzieje w pisie, antykomunistyczni, katolicy. wychowanie dzieci: racjonalne, z karami, ale nie cielesnymi. ja przynajmniej nie pamiętam, żebym w dupę dostała. aha, no i wzmożona kontrola z powodu choroby matki, Boże, dzięki Ci za tatę, bobym była już dziś bojącą się wszystkiego miękką miągwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×