Czy możliwe waszym zdaniem że spotykam się z facetem

w tzw "luźnym zwiażku" czyli bez zobowiązan na przyszłosć jak to oboje ustaliliśmy i mu sie nie podobam i nic go do mnie nie ciagnie? Bo co prawda nic takiego mi nie powiedzial, ale komplementy też mowi bardzo rzadko, ale to ogolnie dośc skryty człowiek z drugiej strony Przede mną miał jakieś inne dziewczyny. Ale nie czuje zbytnio jakiegośokazywania uczuc z jego strony czy właśnie nie czuje sie piękna przy nim, tylko dlatego, że inni ludzie np jego koledzy mnie komplementują to mnie to jakoś podnosi na duchu On też mnie nie krytykuje, poprostu jest miły ,ale i nie taki jakbym chciala Mozliwe ,że sie meczy ze mna ten rok tak z braku laku, a wcale mu nie odpowiadam?

A i dosc czesto okazuje mi zazdrosc jest miły zawsze i chyba nie zdarzyło mu sie byc chamskim wobec mnie. Ale z drugiej strony chciałabym żeby mi mowił cześciej ,że jestem piekna itd. Co za paradoks ,ze czasem nawet na ulicy to slysze od obcych facetów np wczoraj jak wracałam z imprezy to wołali ,że fajna jestem ,a od niego prawie nic...Sa tylko takie jego aluzje np jak rozmawalismjy o łapaniu stopa to on powiedział " no ty z tym nie miałabyś żadnych problemów od razu by sie ktoś zatrzymał" Albo ,że uwielbia moje ciało, ale to są bardzo rzadkie sytuacje :( Głupio mi sie dopominać o jego komplementy. Może mu sie nie podobam tak naprawde?

up

up

Kobieta facetowi raczej musi się podobać żeby z nią był, chyba że jest zdesperowany lub wyposzczony ale to szybko wyjdzie i " związek "się rozleci..... Może taki już jest, albo coś mu nie pasuje , rozmowa to jedyna droga do wyjaśnienia !