pytałam co robią kobiety by młodo wyglądać i ...

gosc zgadzam się w 100 %. A najbardziej bawią mnie Ci, którzy są dumni z siebie, że piją tylko wodę "mineralną". :-D

jakie odmawianie? To już nie można nie mieć ochoty na coś co jest powszechnie lubiane? I chcieć wybierać to co jest zdrowsze dla organizmu? Ja po przeczytaniu składu niektórych produktów jakoś straciłam na nie ochotę i do dziś jej nie mam Na tej zasadzie równie dobrze można powiedzieć, że w/e/g/e są żałośni, bo sobie odmawiają mięsa :) To jest pewna ideologia, a nie "odmawianie" sobie Odmawiają sobie to kobiety na dietach odchudzających I do wszystkiego można się przyzwyczaić, do zdrowszego jedzenia także. To już po prostu z czasem wchodzi w krew. Ja sama zauważyłam u siebie o wieeele mniejszą ochotę na słodycze i białą mąkę niż kiedyś, co mnie bardzo cieszy.

to kwestia genów,żywotności,*****iwości żadne kosmetyki,zabiegi ,nie wpłyną na młody wygląd można próbować z jakąś modna fryzurą ,ale twarz zdradza wiek i dłonie,,,

żywot/ności tam jest.

ja odkąd przeszłam na paleo mam po prostu ZERO kłopotów z żołądkiem, zero niestrawności (które ciągle mnie męczyły), zero wzdęć, zero gazów, czuję się lekka jak piórko :) wypróżnianie też jest łatwiejsze, no i o przyjemniejszej woni, hah, serio :D a wam niech nadal gniją jelita i puszczajcie śmierdzące, zgniłe pierdy

kolejna eko kobieta, która nienawidzi ludzi i życzy im smierdzacych pierdów....:D jak mam byc taka zouzą to wolę słodzic kawę :D

Jem na co mam ochotę, nie mam powyższych problemów i wyglądam młodo. Mam ciekawsze sprawy na glowie niż uważanie, na to co jem.

paleo nie jest eko, durna pało :D widzę, że "eko" to kolejne nadużywane słowo tak jak np. "tolerancja" jaki jad? niczego nie życzę, tylko napisałam prawdę, bystrością nie grzeszysz

dokładnie. Skończ juz z tym "eko" bo to żałosne. Jest wiele różnych zdrowotnych diet, po których masa ludzi zauważyła wiele korzyści jak np. paleo, bezglutenowa, bezpszenna itd. i które nie mają nic wspólnego z kupywaniem eko warzyw czy owoców.

ta co tak ujada na wszystko co "eko" to pewnie sama kupuje owoce i warzywa w biedrze lub hipermarketach, z tłustą skórą od spryskiwaczy i nie stać jej na nic lepszego

Po pierwsze geny, a tego sie nie przeskoczy. Ale na pewno cera palaczki/pijaczki po paru latach to klęska. Wg mnie najwazniejsze jest to, zeby byc zawsze czynnym, miec wiele zainteresowań - to odbija sie na twarzy, błysku w oku, do tego aktywnosc ruchowa - i nie chodzi o wage nawet, raczej o postawe i sposób poruszania sie . No i zyczliwy stosunek do ludzi, usmiech( to inny , mily rodzaj zmarszek), twarz bedzie promienna bez rozswietklacza w sztyfcie :) Oczywiscie przyda sie sen, w miare zdrowa zywnosc i unikanie stresow - ale to nie zawsze od nas zalezy.

Nie po prostu jem to na co Ja mam w dane chwili ochotę a nie to co jakieś ekoterrorysta uważa, ze powinnam jeść. Kieruje sie zdrowym rozsądkiem i własnym smakiem.

po 20 latach spotkałam swoją uwielbianą profesorkę,byłam w szoku,jak dawniej piękna,bez zmarszczek,uśmiechnięta,poznałabym Ją w tłumie w obcym kraju i tak sobie myślę,że wybrańcy zmarszczek nie mają,a jeśli mają,to niewielkie,podziwiam ich i zazdroszczę im pogody ducha

"ekoterrorysta" bo co? bo chce się zdrowo odżywiać? może pić i samą wodę i żywić się trawką, tylko co ci do tego? to raczej ty jesteś antyekoterrorystką bo ty na tych "eko" plujesz jadem, a nie odwrotnie

Nie po prostu jem to na co Ja mam w dane chwili ochotę a nie to co jakieś ekoterrorysta uważa, ze powinnam jeść. Kieruje sie zdrowym rozsądkiem i własnym smakiem. I moje życie nie toczy wobec jedzenia traktowanego jako ideologia,jedzenie to sposób zaspokojenia podstawowej potrzeby i przyjemność .

jestem w szoku jak te "zdrowo" odżywiajace się są chamskie