Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie dam rady wyjść z długów.

Polecane posty

Gość gość

Hej, po raz pierwszy piszę temat. Zazwyczaj tylko czytam ale teraz muszę się zwyczajnie wyzalic bo nie wiem co mogę zrobić w naszej sytuacji. Zacznę od początku i uprzedzam ze będzie dość długie.. Siedem lat jesteśmy malzenstwem i mamy czteroletniego syna. Problemy finansowe zaczęły się w zeszłym roku w kwietniu gdzie maz musiał praktycznie bardzo szybko znaleźć pracę gdzie we wcześniejszej była redukcja etatów. Juz wtedy były rachunki, wynajem, kredyt... Z braku czasu zdecydowaliśmy ze wyjedzie do Niemiec. Zaczęłam wysyłać mu Cv, aplikować aż trafiła się praca za tydzień na produkcji. Wybraliśmy Niemcy bo ja bardzo dobrze znam ten język więc może kiedyś bym do niego dojechała... Niestety nie doszło do tego. Wyjazd był szybko zorganizowany, cała odprawapposzła na koszta, wikt i jego życie tam do pierwszej wyplaty. Mało tego, wzięliśmy tzw szybki kredyt by kupić samochód. Jakikolwiek byle by był bo tam był warunek konieczny (by dojeżdżać do pracy). Pojechał w lipcu. Bylo ok. Zarabiał 1500eu,powoli spłacalam kredyty, oddawałam dlugi i czekałam kiedy nas ściągnie. Jednak zakład pracy był we wsi, hotel robotniczy tez wiec zero perspektyw. Ciaglismy jakoś do stycznia. Każda kolejna wypłata była coraz mniejsza... A to zmiana ubezpieczenia a to odcuaganie za hotel... Wyczulam ze pośrednik zarabia i prosiłam męża by szukal czegoś innego. Jednak jemu to pasowało. Życie kawalerskie, piwka, zero obowiązków a ja miałam coraz mniej wyplaty i zaczęłam robić długi bo z czegoś z dzieckiem żyć musialam. Skończyło się przyjazdem w maju stopem bez wyplaty, bez sanichodu bo został zezlomowany już tam.. Zero kady, narobil długów u kolegów tam i wrócił do domu. Postanowiliśmy z próbować jeszcze raz i wzięłam kredyt w banku by zainwestować w kolejny wyjazd... Wrócił za dwa dni bo go wylali. Nie wiem jaki był powód ale byłam w szoku. Wkoncu końcem maja znalazłam mu pracę tutaj. Zarabia 2800ale to na budowie wiec jakoś do października... Mamy więcej wydatków niż dochodów. Syn idzue od września do przedszkola a ja juz miesiąc temu znalazłam sprzątanie a markecie od 18 do 22. Pracowałam tylko miesiąc bo maz kiedy po 17 wracal z pracy nie miał sił zajmować się dzieckiem. Nie dawał rady robić najprostszych rzeczy ani nie miał ochoty bawić się z nim tłumacząc ze robi cały czas na słońcu i jest zmęczony. Po kolejnej histerii i łzach mojego dziecka zwolniłam się bo nie mogłam słuchać ze nie nawidzi taty, tata zły, krzyczy i tylko śpi.. I tak tych marnych 600 zl nue ma. Nie wiem co mam robić... Żyj***ardzo oszczędnie ale nie jestem w stanie iść do pracy bo on nie daje rady być z dzieckiem. Na opiekunkę tez mnie nie stać a nikogo bliskiego nie mamy żeby ktoś pomógł. Nie wiem co mam robić. Szef w obecnej pracy juz powiedział zeby chłopaki szukali czegoś na zimę bo coraz mniej zleceń. A mój mąż znowu przebakuje o zagranicy. Tyle tylko ze nie wiem gdzie bo bez języka nie znajdzie nic dobrze płatnego... Proszę go by coś kombinowal skoro ja mam z dzieckiem w domu być. A on chyba czeka aż znowu zacznę wysyłać mu Cv a on tylko odbierał będzie telefony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.. Mam się rozwieść? Tylko co zyskam dzięki temu? Kilka złotych alimentów plus kilka groszy co zrobię na etacie? W życiu się nie utrzymam sama.. Do tego wynajem mieszkania bo nie mam dokąd pójść. Łatwo się tylko mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież i tak cię ten śmieć nie utrzymuje! piszesz, że ciągle bierzesz kredyty na jego wyjazdy jesteś z nim tylko dlatego, żeby "być w związku" - bo dla takich idiotek jak ty to jest priorytet za wszelką cenę i kosztem dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli chodzi o nie wyższość to uspokoje cie gościu, że moje libido jest bardzo kiepskie jeśli ma się takie problemy... Mam o czym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo mówić rozwieść się tylko z czego spłace te cholerne kredyty? Głupia bylam bo bralam bo chciałam nam pomóc to teraz musze ponieść konsekwencje czyli życie w biedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myślisz,że jak z nim będziesz to je spłacisz? ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co według ciebie powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak zrobisz po swojemu - zostaniesz z nim i razem zniszczycie życie dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym zrobiła po swojemu to bym tu nie pisała mając gotowy plan działania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc oczekujesz że obcy ludzie rozwiążą wasze problemy, spłacą wasze długi i zmuszą alkoholika do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz w mieście czy na wsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domyślam się co przeżywasz. moja matka juz ponad 30 lat utrzymuje nieroba,czyli swojego męża. z każdej pracy go wyrzucali,chlał całymi latami. od ponad 15 nic,zupełnie nic nie robi. po prostu leży w domu a matka spłąca jak nie kredyty na budowe domu,którego już nie skończy to kredyty za wesela. on nie dołożył złotówki do niczego :-( przysięgam. uciekaj,ratuj siebie i dziecko ! wyobraź sobie że od ponad pięciu lat ja spłacam długi matki i tego debila ! nie mam swojego życia,nie potrafię zostawić matki z tym wszystkim ! prędzej by z tego wyszła gdyby go zostawiła ponad 20 lat temu ! bo rodzina by pomogła !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od ponad 15 nic,zupełnie nic nie robi. po prostu leży w domu a matka spłąca jak nie kredyty na budowe domu,którego już nie skończy to kredyty za wesela. xxx za twoje wesele również???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On oddaje ci wypłatę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci tu piszą,zniszczysz dziecku i sobie życie ! ja jestem takim dzieckiem ! 30 lat minęło nie wiadomo kiedy ! a moja mama nadal w długach ! a książę leży jak byk !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za moje wesele ? nie. jestem panna,spłacam wesela sióstr :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oczekuje ze ktoś rozwiąże za mnie problemy. Bsz przesady. Raczej tego by ktoś mi pokazał w czym tkwi problem choć chyba już wiem. I to id dłuższego czasu wiem... Brak mi odwagi odejść bo zostane juz kompletnie sama bez niczego. Po szkole średniej zrobię kilka groszy w sklepie, i zacto mam utrzymać mieszkanie i dziecko? Teraz na jedzenie jest ale rachunki do tylu... I to kredyty w banku mojego męża. O dziecko mi nie chodzi bo on z ojcem nie miał i nie ma dobrego kontaktu... Z reszta nie dziwię się synowi. Tez bym ojca olala skoro on mnie olewa. Zbliża się zima, wynajmujemy mieszkanie gdzie jest piec a tu opału nie ma. Nawet drzewa. Mówię do męża żeby zabrał się za to (brat jego ma las) to twierdzi ze piłę trzeba kupić. Jak się psa chce uderzyć to i kij się znajdzie. Kolejnej pracy też nie szuka i nie wiem na ci czeka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Oddaje całą wypłatę tylko zeby mieć cokolwiek na życie to musze nie płacić ciągle czegoś.... Bo zarabia 2800 a my mamy 3000 oplat, pożyczek i zobowiązań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama napisałaś, że synek od września idzie do przedszkola. Już teraz zacznij szukać pracy i zaczynaj od września. Skoro znasz tak dobrze niemiecki to nie powinnaś mieć problemu żeby znaleźć pracę. Będziesz miała pieniądze na siebie i na dziecko. A co do męża, to musisz sobie odpowiedzieć, czy go kochasz i dalej chcesz z nim być... Jeśli chcesz, to musisz go zmobilizować żeby znalazł normalną pracę w Polsce, bo związki na odległość zazwyczaj się nie sprawdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno,nie pisz tutaj powaznych tematow,bo zjada Cie od szmat itp.tu sama patologia sie udziela.na tym forum mozna glupoty sobie popisac,ale od powaznych tematow polecam np.wizaz.tam spotkasz sie ze zrozumieniem.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka z jednej pensji musiała utrzymać 3 dzieci i męża nieroba. jak chcesz powtórzyć jej wyczyn to proszę bardzo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiste że pójdę do pracy tylko w przedszkolu będzie często chorowal. Nie to żebym krakala ale wiem jak jest. On bez przedszkola choruje. Język znam ale nie mam papierów na to i w Polsce nic nie zrobię z tym. A zarobić tu mogę 1700 zl sana. Z tego 600 zl kredytu i z czego mieszkanie opłacić i żyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może konsolidacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle zrobilas ze za pierwszym razem nie wyjechaliscie razem za praca. Ty moglabys sie chociaz tam dziecmi czy osoba starsza zajmowac. Ja tez jesten w petli kredytowej, ale na szczescie maz ma stala prace tylko ze zarabia malo. Nie wiem co ci poradzic. Moze pomysl o konsolidacji tych wszystkich kredytow? Zmiencie mieszkanie na jeszcze tansze. Lub moze w ogole zmiencie miasto na takie z perspeitywami wiekszymi. Maz musi sie ogarnac i chciec. Bo bez tego sama niczego nie uciagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz...chcesz być z mężem?? Kochasz go? On wykazuje jakakolwiek inicjatywę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w podobnej sytuacji.mąż na czarno pracował brak wypłaty pożyczki próba utrzymania się z dwójką dzieci. Potem długo okres czasu bez pracy meza,ja 1600 zł byliśmy w dołku. Dwóch komorników na koncie. Mąż stracil motywację,leżał i nic nie robił kłamać ze szuka pracy. Był w dołku totalnym,ja również. Bywało ze chleba nie było w domu. Ale się ogarnął. Wiec rozumiem ciebie ale ty tez zrozum swojego męża. Nie znam go ale może on tez się załamał i zrezygnował,czuje się winny,rozbity?? Pomóż mi,zmotywujesz do pracy,czegokolwiek. Dziecko pójdzie do przedszkola ty możesz pracować. Zawsze to parę złotych więcej. I najważniejsze odpowiedz sobie na jedno pytanie czy chcesz z nim być? Czy on chce? Czy coś was jeszcze łączy bliskiego?? Bo każdemu łatwo mówić,zostaw go,to len,obibok itp. Bo sami nie są i nie byli w takiej sytuacji. Ja tez swego czasu pisałam tu na kawę i gdybym posłuchała co drugiej tu mądrzejszej to już bym była po rozwodzie. I teraz pniemy się pomalutku do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bee453
dla tych co piszą, ze jest z nim kosztem dziecka to niech sobie uświadomią, ze najważniejszy dla kobiety powinien być mąż, a później dziecko. Zresztą mały idzie do przedszkola, więc będziesz miała czas na pracę do południa. Jeśli we dwoje będziecie pracować to powoli uda się wyjsć na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie i tak tanie bo 530 zł ale opał zima samemu. Konsolidacja to chyba warunki trzeba spełniać jakieś. Będzie musiał iść się zapytać do banku. A co do miłości... Sama nie wiem. Czuje się CAsami jakbym była sama. To ja o wszystkim myślę, ja zalatwiam, ja pytam i dzwonie. Może tym razem musze go przetrzymać żeby sam się ogarnął i zaczął szukać pracy czy tu czy za granicą a nie wysyłać aplikacje a on tylko przebierać w ofertach. Brakuje mi poczucia bezpieczeństwa i tego ze ktoś dbayo nas. Na mojej głowie codzienne życie i kombinowania na spłatę kredytów. Co do wyjazdu to był taki plan ale dopiero jak tu spłace cześć zadłużen ale niestety nie zdążyłam bo tam przestali płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×