Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość baron pancerny

Dlaczego kawałek szmaty u szyi ma być wyznacznikiem eleganzji?

Polecane posty

Gość baron pancerny

Jest gorąco i zwyczajnie nie chcę mi się nosić krawata. Mimo to moja szefowa nalega, bo to "eleganckie" - wg niej. Pytanie filozoficzno - odzieżowe: dlaczego kawałem szmaty u szyi ma być wyznacznikiem elegancji? Kto ustanowił ten zwyczaj? Przecież ów kawałek szmaty tak naprawdę do niczego nie służy. Ani jego zadaniem nie jest ogrzewanie ciała, jak w przypadku szalika, ani nie pełni on funkcji ochronnej, jak kołnierze ortopedyczne, ani nie można go użyć jako smyczy na telefon, bo za gruby i nie przewlekę go przez dziurkę. Nie bardzo też nadaje się na powieszenie, bo powróz szubieniczny powinien być znacznie dłuższy, itd., itp. Po prostu nie pełni on żadnej logicznej czy przydatnej funkcji dla człowieka. Ba, naukowcy coraz częściej podnoszą kwestię tamowania przepływu krwi przez krawaty i tym samym utrudnianie przez krawat prawidłowego dotlenienia mózgu. Tak naprawdę jedynym powodem istnienia krawata jest fakt, że ktoś kiedyś (już nawet nie wiadomo kto dokładnie) uznał, że chodzenie w krawacie jest dla mężczyzny eleganckie. Na podobnej zasadzie ktoś kiedyś w Chinach uznał, że kobiety powinny bandażować sobie stopy, bo wtedy są ładniejsze. Znaczy się te zdeformowane stopy są "ładniejsze" od tych nie zdeformowanych bandażowaniem. A potem przez ponad dziesięć wieków ludzkość naśladowała ten debilny zwyczaj przyczyniając się do cierpienia wielu pokoleń dziewcząt. Ja dziś też cierpię, choć pewnie nie tak bardzo jak owe dziewczęta, bo w upalny dzień muszę nosić krawat - debilny kawałek szmaty dyndający u szyi i niczemu tak naprawdę nie służący. Czy może mi ktoś wyjaśnić dlaczego ludzkość trwa w chorych schematach chorych zachowań społecznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ludzie są dizwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze nastepnej kolejnosci rozepniesz guzik od koszuli. Jak ci nie pasuje dress code to zmien prace. I nikt ci nie kaze zaciskac go tak, ze odetniesz doplyw krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
@ gość dziś Dlatego, ze nastepnej kolejnosci rozepniesz guzik od koszuli. x Bardzo słusznie. W naszej szerokości geograficznej utarło się (kto utarł i dlaczego? - nie wiadomo), że koszula ma być zapięta. Ale już kilkaset kilometrów na południe, w Afryce, można chodzić całkiem bez koszuli. Nawet bez majtek. Bo gorąco. Żeby było śmieszniej, latanie w Afryce na golasa, a przynajmniej w niektórych częściach Afryki, jest uważanie za normę. U nas za normę ktoś przyjął (kto konkretnie i dlaczego? - też nie wiadomo), że musi być koszula, oczywiście zapięta, a wokół szyi kawałek uwieszonej szmaty zwanej krawatem. Dlaczego ja - wolny człowiek - muszę się stosować do czyichś średnio mądrych zwyczajów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre ! Lubie Twoje rozkminy baronie ;-) No wlasnie - dlaczego? Pytanie pozostaje zawieszone w prozni niestety. Jedyna odpowiedz jaka sie nasuwa to to, ze ktos kiedys uznal krawat / koszule / inne nudne przyodziewki za wyznacznik tzw elegancji i noszenie odpowiednich ubran stalo sie narzucona norma. Zgodze sie - dynda sobie kawalek materialu i bynajmniej elegancko mi sie nie kojarzy. Krawat moglabym porownac z seksem analnym. Tak jak to pierwsze uznawane jest za eleganckie ale gdy przyjrzec sie blizej to wcale eleganckie nie jest, tak to drugie przyjelo sie nazywac seksem ale z seksem kojarzy sie najmniej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty musisz mieć krawat my musimy nosic rajstopy i buty na obcasie. Obie płcie są na przegranej pozycji latem jeśli w pracy obowiązuje dress code.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krawat o ile dobrze pamiętam, ma zasłaniać guziki, które były uznawane za nieeleganckie, wręcz bieliźniarskie. Ale mogę się mylić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
@ gość dziś Dobre ! Lubie Twoje rozkminy baronie ;) x Dziękuję :) x @ gość dziś ty musisz mieć krawat my musimy nosic rajstopy i buty na obcasie. x No właśnie, buty na obcasie - niszczenie stopy. Dziwi mnie, że Wy kobiety się na to godzicie. Naprawdę. W imię czego się tak męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz nosić krawat do pracy, bo taki jest dress code, a dress code jest taki, bo takie są współczesne zachodnioeuropejskie normy kulturowe. W Afryce niektórzy chodzą nago, bo mają takie normy, w Indiach noszą szmaty na głowach bo mają inne normy, a europejczycy kiedyś sobie wymyślili, że będą nosić szmaty na szyi. Każde społeczeństwo narzuca sobie jakieś normy, niekoniecznie muszą one wynikać z dążenia do praktyczności, to że w Afryce chodzą nago bo gorąco, to nie znaczy, że we wszystkim kierują się taką logiką. Nacinają sobie różne części ciała, bo uważają, że to atrakcyjne, a później wsadzają w te dziury różne rzeczy. Każda cywilizacja ma taką rzecz, którą robi tylko i wyłącznie po to, żeby to robić. Nikt Ci oczywiście krawata nie każe nosić, ale jeśli np. pracujesz w banku to ludzie będą się krzywić bo "trzeba nosić". Na zachodzie pewnie uszłoby Ci to płazem w taką pogodę, bo tam ludzie są myślący, no ale niestety żyjemy w Polsce, gdzie każdy wszędzie ma prawo zwracać każdemu uwagę, więc albo możesz być asertywny i krawat zdejmować, a ludzi mieć w d***e, albo pozostaje się dostosować do jednego z wielu wymysłów cywilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, jesteś super. Twoje przemyślenia przypomniały mi szaty księży. Tutaj to dopiero dramat. Noszą to coś w każdą pogodę - w imię czego? Bo zwierzchnik kiedyś tam nakazał? Bo 2000 lat temu mężczyźni nosili długie suknie? Z tymi szpilkami z czubkiem w szpic też masz rację - po co się męczyć? Mężczyzna - dyktator mody chodzący w płaskich wygodnych mokasynach je wymyślił, a cipuleńki paradują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
@ gość dziś Autorze, jesteś super. x Żebyś mogła widzieć, jak właśnie się napuszyłem z ukontentowania taką pochwałą :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
@ gość dziś Każde społeczeństwo narzuca sobie jakieś normy, niekoniecznie muszą one wynikać z dążenia do praktyczności x No, właśnie. Może zatem czas przestać stosować się do mądrych inaczej norm i zacząć żyć jak wolni ludzie, co? Nie namawiam tu bynajmniej do anarchii. Ja rozumiem, że pewne normy i przepisy muszą być. Jak chociażby przepisy o ruchu drogowym, żeby każdy jeździł po swojej stronie pasa szosy. Jednak co innego norma przydatna i ułatwiająca ludziom życia, a co innego norma nieprzydatna i utrudniająca ludziom życie. Wspomniany kawałek szmaty u szyi jest doskonałym przykładem szkodzenia przepływowi krwi przez arterię szyjną. To co teraz napiszę może się wydać baaaardzo kontrowersyjne. W Europie, bo w Afryce nikt by się specjalnie nie zdziwił. Otóż u nas w rodzinie w upalne dni, takie jak te, chodzi się całkiem nago po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baron pancerny
Zaraz trzecia i pozbędę się z szyi tego kawałka "modnej" szmaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiesiłeś się na nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość baba
baron pancerny2015.08.11 No właśnie, buty na obcasie - niszczenie stopy. Dziwi mnie, że Wy kobiety się na to godzicie. Naprawdę. W imię czego się tak męczyć? x Bo baby sa durne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjjj
Ja muszę codziennie ten kawałek szmatki nosić od rana do wieczora cały rok i dla mnie to kajdanki na szyi. Całe dnie pracować w zaciśniętym to mortęga. Kobitki w pracy mają mnie rodzynka i dla żartów ciągną za nie go żartując udusisz sie ściągaj go ale co z tego jak i tak kołnieżyk pod nim zapięty i tak dusi a rozpiąć go nie można a zawsze byłoby by wygodniej a latem w upale zapięty i krawat do tego to prawdziwwe wyzwanie dla mnie w tym przetrwać a nie ma się wyboru i do powrotu do domu musze się wnim męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamillll
Niedawno po kilku seriach tańców mówię do dziewczyny ze muszę sobie poluzować krawat bo jest mi już duszno. Dziewczyna mi trochę zluzowała, ale nadal było mi gorąco więc w pewnym momencie ściągnąłem go całkiem i rozpiąłem kołnierzyk. Dziewczynie się to nie spodobało i szybko mi go założyła stwierdziła że źle wygląda rozluźniony więc i zapięła mi kołnierzyk. Musiałem do rana męczyć się w zaciśniętym zamiast dobrze się bawić marzyłem o końcu wesela kiedy go zdejmę i rozepnę kołnierzyk. Żadna to ozdoba a zwykła mortęga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkka
Ze mną w biurze pracuje chłopak 30 lat od trzech lat i co dzień zakłada krawat a może chodzić w samej koszuli i marynarce bo inne chłopaki nie noszą. Wiele razy latem jak upał był to same chcieliśmy mu zdjąć ale nie chciał więc chociarz luzowaliśmy go mu ale on pozostawiał i tak zapięty kołnierzyk i wyglądał jakby go dusił jak miał gorączkę i siadł zaraz na początku pracy cały spocony to mu same zdeliśmy nie mogliśmy rozpiąć kołnierzyka mu tak ciasno miał zapięty żeby nie zędlał wtedy pierwszy raz był bez krawata i jedyny. Nawet jak zdarza się zostać wiele nadgodzin to siedzi w nim. Po pracy jak gdzieś wychodzimy i szaleje na parkiecie całą noc to go nie zluzuje i kołnierzyk pozostawia zapięty także widać dobrze się w nim czuje mówi że żona mu każe nosić ale po pracy nie musi a go nie zdejmuje lubi taki styl widać i dla niego nie jest to smycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijolka

Ja w ten weckend byłam na weselu z chłopakiem a na dworze było 30 stopni. Sala słabo klimatyzowana więc wszyscy szybko się rozbierali z nadmiaru odzieży. Już na początku wszyscy byli w samych koszulach a po pierwszej serii tańców krawaty na krzesłach. Po kilku godzinach więc i mojemu każę rozluźnić krawat aby chociaż rozpiąć kołnierzyk bo cały czas się łapał za niego ale nie chciał i nad ranem sam już tylko na wielkie wesele miał zapięty kołnierzyk zaciśnięty krawat. Więc niektórzy lubią męczyć się w tej szmacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slawekk

Ja lubie krawaty chodzę w nich codziennie do pracy chodź mogę w samej marynarce bez niego. Czasem jest duszno jak są upały i mam ochotę go zdjąć lub chodź rozpiąć kołnierzyk ale się powstrzymuję i nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się go poluzować i rozpiąć kołnierzyk ani w pracy ani na żadnym weselu zawsze wytrzymuję w zapiętym i zaciśniętym krawacie. Czuję się w tym stroju dobrze swobodnie i mnie nie krępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DJ AKOZA

WSZYSTKO CO SIE WIESZA NA SZYI TO SYMBOL NIEWOLNICTWA, KRAWAT, KOLORATKA, MUCHA, LANCUCH, NASZYJNIK - TO WSZYSTKO BARDZO PRZYDATNE PRZEDMIOTY, DZIEKI NIM MOZEMY ROZPOZNAC ZE MAMY DO CZYNIENIA Z KIMS KTO JEST ZNIEWOLONY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Raczej krawat nie jest symbolem zniewolenia. Pracuje w dużym biurze gdzie obowiązują nas krawaty i garnitury  i jakoś nikt z tego powodu nie narzeka. Często prosto po pracy w garniaku i krawacie gdzieś wychodzimy z kolegami do baru czasami z żoną na zakupy do kina czy potańcówkę. I nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się poluzować sobie krawat i rozpiąć kołnierzyk a nie raz to mi kazali. I jakoś nie czułem się nigdy nim skrępowany jak na smyczy. Więc to chyba kwestia przyzwyczajenia się do garnituru i krawata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami faceci muszą pocierpieć. W styczniu na zabawie firmowej kolega trochę wypił potem tańczył dużo. Po kilku godzinach ziajał ze zmęczenia i był cały mokry i łapał sie za kołnierzyk więc mu poluzowaliśmy krawat żeby rozpiąć kołnierzyk ale nie chciał bo mówił że nie wypada. W końcu nie mógł wytrzymać i sam go poluzował i chciał rozpiąć kołnierzyk ale w ostatnim momęcie się powstrzymał i zostawił zapięty biedak stękał i męczył sie w nim do rana. My na szpilkaś meczyliśmy to on mógł w krawacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami faceci muszą pocierpieć. W styczniu na zabawie firmowej kolega trochę wypił potem tańczył dużo. Po kilku godzinach ziajał ze zmęczenia i był cały mokry i łapał sie za kołnierzyk więc mu poluzowaliśmy krawat żeby rozpiąć kołnierzyk ale nie chciał bo mówił że nie wypada. W końcu nie mógł wytrzymać i sam go poluzował i chciał rozpiąć kołnierzyk ale w ostatnim momęcie się powstrzymał i zostawił zapięty biedak stękał i męczył sie w nim do rana. My na szpilkaś meczyliśmy to on mógł w krawacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żadna to ozdoba a udręczenie mężczyzny. Niepotrzebnie uwiera i krępuje ruchy. Mi na siłę na co dzień do pracy wciska go kobita a mogę chodzić bez jak reszta facetów oraz na każdą okoliczność typu wesele komunia.  Nawet na weselach muszę do końca bawić w zapiętym kołnierzyku i zaciśniętym krawacie nie ważne jak mi duszno, gorąco i niewygodnie. Kobiety wymyśliły go pewnie w ramach zemsty za dominację wielowiekową mężczyzn aby się na nas zemścić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem w niedzielę na chrzcinach jako chrzestny  i  więcej nie chcę. Dziewczyna mi go szybko rachu ciachu założyła a ty się męcz. W altance siedzimy tu 35 stopni wszyscy porozpinani mi się po twarzy leje. Siostra łapie za krawat rozluźnia go każe rozpinać kołnierzyk bo mokry już jest. Idę do samochodu zdjąć już go ściągam a dziewczyna każe zostawić i nie pozwala nawet kołnierzyka rozpiąć. I co musiałem umęczyć się do wieczora w tym upale z zaciśniętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2022 o 10:31, jakubwroclaw napisał:

Siostra łapie za krawat rozluźnia go każe rozpinać kołnierzyk bo mokry już jest. Idę do samochodu zdjąć już go ściągam a dziewczyna każe zostawić i nie pozwala nawet kołnierzyka rozpiąć. I co musiałem umęczyć się do wieczora w tym upale z zaciśniętym.

Boś pixda a nie facet. gorąco to zdejmujesz i xuj.

siostra zachowała się w porządku, ale twoja dziewczyna to jakaś nienormalna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×