Haluksy czyli kolejna zmora naszych czasów

Słyszałam że po operacji zaleca się czasem takie usztywniacze.

OD jakiegoś czasu haluks boli mnie bardziej niż zwykle. Czym to może być spowodowane? Ból zaczął być na tyle uciążliwy ze sama myślę aby spróbować jakiś wkładek czy coś, bo środkami przeciwbólowymi nie chcę się faszerować.

Czasem wkładki wywołują ból ponieważ palec układa się inaczej niż zazwyczaj. Jednym po jakimś czasie przechodzi innym nie, ale i tak chyba warto spróbować.

Lepiej przeciwdziałać niż leczyć dlatego uważam że te wkładki to nie jest do końca zły pomysł.

Jakiś czas temu kupiłam takie wkładki przez internet. Niestety jeden komplet przyszedł uszkodzony. Na szczęście bez problemu zrealizowano moją reklamację i odesłano mi nowe.

Ja uważam że najprostsze sposoby są najlepsze te wkładki nawet do mnie tak logicznie przemawiają.

hej, jest takie coś jak Hallux valgus. Słyszał ktoś coś o tym produkcie?

To chyba taki przyrząd ala wkładka do nastawiania halluksa.

Używanie wkładek czy różnego rodzaju usztywniaczy nie jest jakąś nową technologią. Od dawna się używa takich rzeczy.

Mój znajomy używał kiedyś (chyba do dziś używa) takiej gumowej wkładki między duży palec a resztę. Lekarz zalecił mu to wiele lat temu i myślę że będzie to stosował do końca życia albo do operacji bo zaczął koło 20stki. Generalnie czy to guma czy wkładka czy stabilizator to chyba na jedno wychodzi.

Potwierdzam ja używam wiele lat wkładek. Na operację się jak narazie nie wybieram.

Wkładki i stabilizatory to pierwsza opcja w walce z haluksami.

Zgadzam się ameryki nie odkryto :)

Czy naprawdę myślicie że decyzję o operacji podejmuje się ot tak bez wahania? Sądzicie że zoperowani nie próbowali wcześniej różnych metod nieinwazyjnych? Przecież operuje się wtedy gdy inne metody zawiodą, a ból odbiera chęć do życia. Jednak zwlekanie zbyt długo powoduje głębokie deformacje nie tylko stóp. Jeśli mimo wkładek choroba postępuje nie ma co czekać.

Właśnie robi się wszystko aby ją odwlec albo jej uniknąć, dlatego ludzie stosują rozmaite wkładki lub stabilizatory.

Święta prawda!

Ja mam haluksy po swojej mamie, a ona dostała je w spadku po swoim ojcu. Niby chodze na płaskiej podeszwie, ale jak w gre wchodzi genetyka to nie da się tego oszukać. Ale mimo haluksów mam zawsze zadbane stopy, jakoś to sobie muszę rekompensować. Chodzę regulanie na zabiegi do salonu p. Garbowskiej (http://www.zdrowe-stopy.com/) i cieszę się, ze te koślawe paluch nie są aż tak widoczne.

Powiem szczerze że nawet nie wiedziałam że haluksy są dziedziczne.

Nie wiem czy są dziedziczne ale podobno większe prawdopodobieństwo ich dostania jak ktoś z rodziny posiada.

U mnie w rodzinie nikt nie ma chyba a ja tak.

Mój kolega od nastego roku życia nosił jakąś taką specjalną gumę między palcami.

Jestem dość młody od kliku lat sam nosze taką gumę miedzy palcami ale o operacjo jeszcze nie myślę.

Na ból polecam okłady z liści brzozy na noc, nic nie kosztuje, a przynosi ulgę.

Kiedyś używałem takiej maści jak na stłuczenia ze środkiem przeciwbólowym i też pomagało.

Warto też zastosować ćwiczenia na haluksy, tutaj skuteczne przykłady: https://portal.abczdrowie.pl/cwiczenia-na-haluksy

Mi się robi chyba taki zaczątek haluxa. Obciera mnie coraz bardziej i myślę że będzie się już tylko powiększać. Myślę sobie że zapobiegawczo takie wkładki to dobry pomysł, tak aby chociaż opóźnić to wszystko.

To całkiem niezły pomysł. Jestem w podobnej sytuacji (nie byłam jeszcze lekarza) i zastanawiałam się co zrobić.

Czasami od tych wkładek potrafi spuchnąć noga itd. (sprawa indywidualna) ale są ona powszechnie stosowane.

Wkładki nie są złe i sporo osób je stosuje. Potwierdzam.

Ja to jeszcze taka gumę między duży palec a pozostałe taką noszę już kilka lat. Guma odchyla mi duży palec do naturalnej pozycji.