Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

osoby po 30 w związkach. jak wygląda wasze życie towarzyskie

Polecane posty

Gość gość

1. Jak często wychodzicie z domu 2. Jak często klub, teatr, kolacja w restauracji, ewentualnie obiad z dzieciatymi parami 4. Jeśli klub jak się tam zachowuje cie 5. Czy macie dużo takich znajomych 6. Wiek i miasto dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Wychodzę z mężem co 2 tygodnie ( grill u sąsiada lub rodziny to nie wyjscie) 2. Teatr co 3-4 miesiące, kolacja sam na sam chyba najczęściej, obiad z innymi rodzinami ok raz na 2 miesiące, klub co 6-8 tygodni. Często kolacja plus klub 4.Alkohol i taniec a czasem ..... 5. 3 pary są chętne zawsze, 2 pozostałe czasem 6. 33, Warszawa 1 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Nie wychodzimy w ogóle, czasem grill lub piwo na domowe 2. Teatr nigdy, kluby to jak byłam młoda a nie teraz jak mam męża, nie stać nas na jedzenie poza domem 4. Razem nie byliśmy nigdy 5. Wszyscy nasi znajomi prowadzą takie życie 6. 28, KALISZ 2dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. nie wychodzimy, nie mamy nikogo do opieki nad dziecmi 2. jak wyżej 3. ostatni raz 7 lat temu- dużo się dzialo bo nie było dzieci, 4. nie mamy takich znajomych 5. mieszkamy za granica, na wiosce, dlatego nie mamy nikogo do opieki nad dziecmi, dzieic w wieku 5 i 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Dwa, trzy razy w miesiącu. 2. Teatr rzadko, bo narzeczony nie przepada, czesciej kino, restauracja lub impreza. Najczęściej wychodzimy sami lub z ludźmi, którzy nie mają dzieci. 3. W klubie obojgu nam puszczają hamulce, niestety. Trochę wstydu jest później, w miejscu zamieszkania musimy uważać, bo wielu ludzi nas zna z miejsc naszych prac. 4. Mamy kilka znajomych, dzieciatych par, ale większość z nich zrezygnowała z życia rozrywkowego. 5. 32 i jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 x nie. Ledwo nam na życie wystarcza a nie żeby myśleć o głupotach. Wschodnia polska, 38 lat, dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem nie za siebie, bo ja jeszcze nie jestem po 30, ale za starszą połówkę: 1. Jak mu się zachce, raz w tygodniu, czasem trzy razy. 2. Klub 2-3 razy w miesiącu, teatr albo kino raz w tygodniu, kolacja w restauracji co jakiś czas, z dzieciatymi się raczej nie spotykamy, w sumie niewielu znajomych ma dzieci. 3. Normalnie. Tańczymy, gadamy, pijemy alkohol, jak większość ludzi. 4. Znajomych mamy sporo, moi są młodsi, bo ciut przed 30, jego starsi bo już przed 40, są pary, są single, są rozwodnicy, zróżnicowanych mamy znajomych. 5. 28 i 35, żadnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. 2-3 razy w miesiącu 2. Teatr rzadko, głównie kluby 3. W klubach na całego się bawimy 4. Stara paczka 3 pary/małżeństwa i ok 5 singli 5. 35/31 jedno dziecko, okolice W-wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. To ja autorka. Czyli generalnie nie uważacie aby małżeństwo, wiek czy dzieci były przeszkodą w aktywnym życiu towarzyskim. Ja mimo iż mieszkam w dużym mieście spotykam się z opinią ze to nie wypada, że zachowuje się jak nastolatka i na głupoty wydaje kasę. Mam 33 lata i lubimy sobie wyjść, wręcz jak mówi mój mąż 3soboty z rzędu w domu oznacza ze jesteśmy już starzy. Mamy dzieci, 3 /5 lat które zostają z rodziną lub dziadkami. Nawet kilku dniowe wypady spędzają ze szwagierka. Nie mogę zrozumieć ze dla większości to dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że głównie chodzi o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś o kase i i opieke nad dziecmi, nie każdy ma komu powierzyć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Kasa ale dzieci można zabrać na jakiś niedzielny obiad zw znajomymi. Ja nieraz spotykam się ze znajomymi w niedziele na obiad na mieście. Znam też parę która regularnie zaciąga babcie 250 km żeby posiedziala z wnukiem. Ale w sumie bilet dla babci to tez kasa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie albo lubią sobie wyjść i wtedy zawsze coś wykombinuja ale szukają pretekstu żeby nie wyjść. Nie masz z kim zostawić dziecka, jak będzie miało 14 lat i mogło same zostać tez nie będziesz wychodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a kto powiedział ze jak dzieci będą miały lat nascie nie będę wychodzila i ze szukam wymówki? mieszkam tak daleko od rodziny ze nie ma możliwości sciagnac kogos do siebie(odleglosc, czas i pieniądze), mieszkam w takim miejscu ze mam wszędzie daleko- do najbliższej restauracji ok 40km. moi znajomi maja taki system pracy ze możemy się jedynie spotkać na kawie raz na pare tygodni i to w ciagu tygodnia. wiec nie pisz ze jak ktoś nie chce to znajdzie wymowke bo po prostu nie każdy może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×