Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liliowyfiolek

Miesiąc po ślubie a wszystko się sypie

Polecane posty

Gość liliowyfiolek

Jestem miesiąc po ślubie, niestety nie dogaduje się z mężem. Codziennie kłócimy się głównie o remont. Dostaliśmy od moich rodziców domek. Trzeba go tylko wyremontować. Nie mamy zbyt wiele pieniędzy a mój mąż wymyśla rewolucje jakie chciałby zrobić. Wszystko fajnie ale nie stać nas na to. Wszelkie próby sprowadzenia go na ziemię prowadza do kłótni. Wszyscy mówią, że may łatwiejszy start bo coś mamy własnego a tak niestety nie jest. Co mam robić w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze ja nigdy nie chce sie ozenic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie rozmawialiście o tym i innych podobnych rzeczach przed ślubem? Wyszłaś za niego tylko dlatego bo kupował kwiaty i mówił ładne słówka? A poza tym po prostu powiedz mu ze was na to zwyczajnie nie stać aby zrobić wszystko od razu tak jak chce i tyle jeśli jest dojrzały to to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to go nie sprowadzaj na ziemie,tylko podpowiadaj a on niech się popisze w tym remoncie,jak zabraknie kasy to sam to zauważy,ja bym się nie kłóciła każdego dnia o kasę bo nie jestem niewolnikiem kaaaasy,chyba tylko za Twoją kase tego nie robi,stara się a ty gderasz każdego dnia,nie oddaj mu wszystkich swoich pieniędzy i niech szaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie,z marudna baba na pewno nie,na szczęście mam wyluzowanego faceta z dystansem do każdej pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość JJ
Jak czytam takie rzeczy to sobie myślę "jakie życie samemu jest cudowne" robię sobie co chcę, na nikogo nie muszę się oglądać, chce tak mieć to mam tak, wracam do domu kiedy chce, wychodzę kiedy chce, chcę sobie kupić nowy komputer to sobie wydaje 4000 i z nikim nie muszę nic uzgadniać, pytać czy prosić, na prawdę nie rozumiem po co ludzie sobie tak komplikują życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliowyfilek
Rozmawiałam i wszystko było ok, wiedział gdzie będzie mieszkał i co trzeba zrobić a teraz jest problem bo nic mu się nie podoba, wszystko jest złe i trzeba pozmieniać ale tez trzeba realnie do tego podejść. Najgorzej, że z nim nie ma dyskusji niestety. On zawsze wie wszystko lepiej. Przed ślubem był zupełnie innym człowiekiem, dobrym, czułym a teraz obojętny i złośliwy. Dodam, że nie musiał się ze mną żenić np z powodu ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee taki jakiś nieudany ten twój mąż. Nie zazdroszczę ci. Uparty też a to jest wielka wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On musiał się z tobą ożenić. ...dla majątku niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az tak zmienil sie w ciagu miesiaca? No bez jaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe jj no właśnie,samotniczy byt jest słodki,ale oni lubią wmawiać że musisz musisz mieć żonę męża i dzieci,muuusisz bo jak nie to jesteś niedobryyyy ,masz się męczyć jak oni w słoiczku jak ogóreczki kiszone lub marynowane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rozmawialescie o zakresie plac remontowych przed slubem, czy nie? Ustalaliscie cos? np. ile mozecie wydac na to kasy? Jezeli ten dom jest od twoich rodzicow, to sadze, ze on sam nie powinien o wszystkim decydowac, bez ciebie. Mze trzeba mu o tym wyraznie powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co się szarpiesz odpuść. Sam zobaczy jak to jest. Ja bym mu tylko powiedziała ok nasz los jest w twoich rękach jak wygospodarzysz tak będzie. Każde młode małżeństwa się kłócą o kasę z reguły każde chce pokazać swoje. U nas też tak było a po ślubie jesteśmy rok. Mąż twierdził że jak on będzie trzymał kasę zaoszczędzimy. Nie żyjemy jakoś biednie na przyjemności czy wakacje za granicą nas stać dzieci nie ma. No ok po co mam się z nim kłócić jak sam zobaczy jak jest i zobaczył. Ile żona miała na głowie i ile nam zostaje. Teraz już z dystansem mówi o wydatkach i oszczędnościach. Daj mu się wykazać jak mu się uda będziecie zadowoleni oboje a jak nie zawsze będziesz miała argument że dałaś mu wolną rękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed ślubem był zupełnie inny, tak bo uwierzę, uważaj. oczywiście , że nie był, ale co innego spotykać się codziennie, a co innego zamieszkać razem w ruderze do remontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×