dziewczyna poszła na piwo z kolegą chociaż nie wyraziłem na to zgody

nie wiem co mam powiedziec nie chiałem żeby szła mieliśmy jechać nad rzekę a do niej zadzwonił ten jej "kolega" i spytał czy jest wolna i czy może iśc na piwo . Spytała mnie czy może iść . Odpowiedziałem że przecież mieliśmy jechac nad rzeke . A ona że woli spotkac sie z kolega niż jechac nad tą zasraną rzekę .... i że zostaje u niego na noc i że mam się do tego przyzwyczaić .. przyznam szczerze że mnie zamurowało 2 lata w związku i takie chece.... nie wiem co o tym myśleć.. jestem w szoku...

no i nie wróciła do domu.... :/

zostaje na noc u kolegi? :) to się z nią pożegnaj.

tak bo podobno ją zaprosił na impreze do siebie

i ona powiedziała że czuła by się głupio jakbym poszedł z nią i że ona sobei poradzi be ze mnie że sie będzie dobrze bawić i żebym się nie martwił że wróci rano (sms taki dostałem)

jak wróci wypłać jej lepę z backchandu

a nie ma ona na imie ewelina ??

on i kumple już ją dymają w dziurki pod monopolowym, widziałem

nie chciałem robić awantury ale rano jej powiem jak stoi sytuacja

nie wpuszcaj ja do mieszkania, zamknij zamki

ty jakaś cio*ta jesteś ?gdzie podziałeś jaja? bo ewidentnie ci ich brak-to że poszła z nim na piwo to jeszcze ok,ale ma spać u niego? weź jej powiedz adios pomidory i znajdź sobie inną.

co to jakis coklout cytalem o tym na erotycznym ale myslalem ze to takie fantazje

zgodę,autorze, to Ty możesz dawać swojemu fiutowi na tryśnięcie

no niebyło tak ze nie mam jaj chiałem ją zatrzymać ale ona i tak wie swoje lepiej więc zrozumiałem że nie mogę tego dalej ciągnąć