Bielizna erotyczna... co lubicie?

Jestem zdania,że bielizna erotyczna jest fajnym elementem łóżkowych igraszek. Mam niewielką kolekcję w skład której wchodzą głównie koszulki, halki, pończochy, itd. Mam wrażenie,że dla mojego partnera nie ma jednak wielkiego znaczenia co na siebie włożę, bo gdy zaczyna się gra wstępna i tak wszystko ląduje poza łóżkiem :/ Zastanawiam się czy tak naprawdę jestem w stanie jakiś sposobem namówić go, abym chociaż na początku stosunku miała na sobie coś seksownego (mnie to kręci). Jak to jest w przypadku waszych facetów? Faceci- czy macie jakiś pomysł na rozwiązanie problemu? Jeśli rozwiązanie się nie znajdzie powiem mu to wprost, ale wolałabym aby sam zobaczył w tym plusy ;)

pończochy na rozlozonych nogach....mmm uwielbiam

A właśnie mój facet pończoch nie lubi. Jakoś to mogę przeżyć, ale chciałabym żeby chociaż na początku akcji zostawił na mnie np. przezroczystą halkę/koszulkę, szczególnie gdy chodzi o sex od tyłu. Mam taki plan,że wyciągnę go w weekend w plener i zdejmę jedynie majtki (zostanę w sukience)- może mu się spodoba ;)

To ostatnie może zadziałać, przynajmniej n mnie zawsze działa :-) Co do bielizny, to niespecjalnie mnie podnieca. Pończochy, to owszem a,e to nie bielizna. Stanik - to tylko dla obwisłych. Wolę piękne, naturalne kształty zmysłowo kołyszące się pod bluzką. Majtki - po co kobiecie majtki, jak ma na sobie sukienkę? No chyba, że jakeś z dziurką dla podgrzania atmosfery. Zdecydowanie preferuję, jak moja żonka nosi niegrzeczne na gołe ciało :-) Nic tak nie sprzyja namiętności i seksualnemu napięciu.

Faceci potrafią się zachwycić piękną bielizną tylko wtedy,gdy jej zedrzeć od razu nie mogą.Tak uważam.:-D Lato bez bielizny jak najbardziej popieram.Sukienka i nic pod spodem,przynajmniej po pracy w domu.:-)Korzystam na tym.:-)

Ja lubię latex :)

Jak facet nie interesuje się bielizną, to wnioskuję, że młody i początkującu. Na razie już sam widok nagiego ciała jest dla niego porażający i nadmiar wrażeń mógłby go zabić :-) Poczekaj 10 lat i zapragnie czegoś więcej. Ja mam podobny gust do autorki: Lubię jak żonka kuci przezroczystymi koszulkami, a pończochy to mus na wspólne wyjścia. Najlepiej zresztą jak "zapomni" bielizny pod sukienką. Wtedy musi się strzec, bo diabeł we mnie wstępuje :-)))