Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kłotnia z matką o religię i kościół. Kto miał racje?

Polecane posty

Gość gość

Dostałam pracę. DOBRĄ pracę. Jestem ogólnie zadowolona i szczęśliwa, a nagle moja Mama do mnie tak: może pójdziesz do spowiedzi? a ja na to: Po co? Nie jestem religijna i ona o tym wie. A ona na to: podziękować za pracę? nie uważasz, że komuś zawdzięczasz tą prace? Ja na to: jedynie komu zawdzięczam tę pracę to ja sama :O bo to ja wzielam udział w rekrutacji i skonczyłam dobre studia. Po czym moja matka powiedziała ze jestem zarozumiała i się nie odzywa do mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj w necie albo zobacz na youtub o Glorii Polo. Wówczas zrozumiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze skończyłas studia majac tak tępa matke to gratuluje, widac ewolucja, IQ musiało wzrosnac o 50 punktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S mutne ze masz taką ciemna matkę. Podejrzewam że nie jedno cv wysłałas zeby dostać pracę. Gdyby wiedziala ile się trzeba nagimnastykować zeby dostać robotę, to inaczej myślałby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie odczuwasz takich potrzeb to nikt ani nic cie do tego nie zmusi. Ewentualnie dla świętego spokoju przyznaj jej rację, ale nie pytaj ,, kto miał rację?" , bo to bez sensu- albo odczuwasz bliskość z bogiem i wierzysz albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gloria Polo również uważała, że skończone studia i dobrą prace i bogate życie zawdzięcza sobie. I dość mocno została w swoim życiu doświadczona. I wówczas zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze matka się modlila o prace dla ciebie i uwaza ze to wymodlila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz super Mame. Pogratuluj Jej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy wolność religijną, po prostu mogłaś przypomnieć mamie, że jesteś niewierząca, zamiast tak się oburzać. Obie miałyście trochę racji, ale obie się za to źle zabrałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie Twoja mama się modliła o Twoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj mamy.Ona ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna 33
Twoja mama ma rację. Ja kilka lat temu również uważałam, że wszystko zawdzięczam tylko sobie. Bo dobre studia skończyłam, miałam dobrą pracę. A na temat Bo.ga prawie nie chciałam rozmawiać, bo uważam, że dopiero na emeryturze zacznę systematycznie chodzić do kościoła. Bo przecież nie miałam czasu na chodzenie do kościoła i modlitwy. Aż pewnego dnia miałam straszny wypadek samochodowy. Reanimowano mnie wtedy prawie godzinę. A później w szpitalu, po długiej operacji, lekarze dali mi tylko kilka procent na przeżycie. Albo miałam pozostać do końca życia "roślinką" (oczywiście jak przeżyję.). Bo były bardzo silne obrażenia m.in.pień mózgu naderwany. I wprowadzono mnie w śpiączkę farmakologiczną. Mój mąż na początku bardzo się załamał, a potem razem z innymi, zaczął się modlić do Pana Jez.usa o moje uzdrowienie. I chociaż trwało to kilka miesięcy, bo najpierw ta spiączka przez kilka tygodni. Potem jakiś czas rzeczywiście byłam "roślinką". A na końcu to nie miałam świadomości i prawą stronę ciała sparaliżowaną. Dzisiaj lekarze oficjalnie mówią, że to cud i takie historie zdarzają się tylko w filmach. Bo ja żyję i dobrze funkcjonuję np.chodzę. A wiem, że to też dzięki modlitwom, bo sama rehabilitacja przez kilka miesięcy nie przynosiła oczekiwanych efektów. Teraz wiem, że warto zaufać Jez.usowi i dziękować Jemu za wszystko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×